W rozmowie z brytyjskim „Daily Mail” Andriej Karkoć zarzuca Rosjanom szerzenie kłamstw.
Syn Karkocia stwierdził w rozmowie z „Daily Mail”, że jego ojciec – nie był nazistą, ponieważ nie był obywatelem niemieckim. Zeznania obciążające jego ojca w pacyfikacji wsi Chłaniów i Władysławin 23 lipca 1944 roku, w odwecie za zabicie Siegfrieda Assmussa, dowódcy legionu SS-Hauptsturmführer, są, według syna Karkocia, wynikiem przymusu lub tortur ze strony sowieckich śledczych. – Jestem prawie pewien, że zeznanie zostało spisane na maszynie, podyktowane i dostarczone im. Jestem prawie pewien, że nie było przesłuchania– stwierdził.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: IPN: „ważna i istotna” rola analiz fotografii przy potwierdzeniu tożsamości ukraińskiego zbrodniarza
Zarzucił Rosjanom szerzenie kłamstw na temat jego ojca. Jak powiedział – to „fakes news”, który zakłada, że Ukraińcy, którzy chcą zdjąć buta Putina ze swoich gardeł są motywowani nacjonalizmem i neonazizmem i wszelkim złem, jakie znajduje się pod słońcem. To szkodzi Ukraińcom i Polakom, a jest na rękę tylko Putinowi.
Jak dodał – Tylko wrogowie Ukrainy i wrogowie wolności i sprawiedliwości są beneficjentami tych prześladowań. To nie oskarżenia, to prześladowanie.
kresy.pl / dailymail.co.uk / fakt.pl
Wyrzekli byście się ojca, gdybyście się dowiedzieli, że był zbrodniarzem ? Pytam z ciekawości, bo to nie jest prosty temat.
Gdyby mój ojciec okazał się mordercą niewinnych ludzi nigdy w życiu nie stanąłbym w jego obronie i nie próbowałbym go tłumaczyć, a tym bardziej winę zarzucać innym znając fakty.
We wczorajszym wydaniu programu „Bul głowy”, Paweł Zarzeczny – prowadzący audycję, przyznał się iż jest synem mordercy. Nie bronił ojca, pozostaje uczciwym wobec siebie, prawdy i ofiary/ofiar. Da się?
Zabawne sformułowanie – “jestem PRAWIE pewien”. Kolejny Ukrainiec ze znajomością historii na bakier? Może Jarosław Stećko też deklaracji “prawie na pewno” nie napisał tylko sfabrykowało to NKWD?