Minutą ciszy Senat uczcił pamięć pomordowanych na Wołyniu. Wysoka Izba zrobiła to na wniosek senatora PiS Jana Marii Jackowskiego.
Planowane zmiany unijnych traktatów przewidują stworzenie europejskiej "bezpieki" - ostrzegł poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta. Wyraził opinię, że "takie służby używane byłyby do rozbijania opozycji wobec głównego i jedynie akceptowanego nurtu w Brukseli".
W piątek poseł Sebastian Kaleta odniósł się do zorganizowanej przez Instytut Ordo Iuris debaty, dotyczącej przyszłości Unii Europejskiej. "Wielu nie dowierzało, że zmiana traktatów forsowana przez ekipę Tuska w Europie zakłada stworzenie europejskiej 'bezpieki'" - napisał na platformie X. Do wpisu dodał screeny dokumentów dotyczących planowanych zmian w unijnych traktatach.
"Europol aktualnie jest instytucją koordynującą międzynarodowe śledztwa. Chodzi głównie o gangi narkotykowe, terroryzm, handel ludźmi, czyli dziedziny, w których grupy takie działają w wielu państwach. Rola Europolu jest czysto POMOCNICZA. Zmiana traktatów jednak czyni z Europolu instytucję o samoistnym charakterze. Skreślane są przepisy o koordynacji prac czy też wymaganych zgód na działanie w państwach członkowskich. Jednocześnie wprost wskazuje się na możliwość prowadzenia przez Europol samodzielnych działań" - podkreślił.
W przyszłym tygodniu poinformuję opinię publiczną w Polsce o działaniach państwa polskiego wymierzonych w autorów prowokacji, aktów sabotażu i dywersji - zapowiada premier Donald Tusk.
W sobotę premier wypowiadał się w Krakowie podczas obchodów z okazji 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino. "Państwo polskie działa skutecznie, przeciwdziałamy, zatrzymujemy, aresztujemy tych, którzy próbują atakować ojczyznę Polskę, tu na naszej ziemi. Państwo polskie będzie wobec nich bezwględne" - oświadczył premier.
"Kiedy dyskutujemy o potencjalnych wpływach wrogów, przede wszystkim Rosji putinowskiej na Europę, na Zachód na życie polityczne w Polsce to mówimy o potrzebie budowania silnego odpornego państwa także na akty dywersji i sabotażu. Polska tutaj będzie państwem odpornym i Polska będzie bezlitosna do bólu wobec tych wszystkich, którzy chcą destabilizować sytuację w naszym kraju" - kontynuował.
W nocy ze środy na czwartek policjanci z komisariatu w Karlinie zatrzymali 43-letniego Ukraińca, który mając około 2,5 promila i na sądowym zakazie kierował pojazdem ciężarowym. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w nocy ze środy na czwartek. Policjanci z komisariatu w Karlinie (woj. zachodniopomorskie) zwrócili uwagę na podejrzanie poruszający się pojazd ciężarowy marki Mercedes. Okazało się, że mężczyzna kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą jest kompletnie pijany.
"W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że 43-letni obywatel Ukrainy nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami i ciąży na nim aktualny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Badanie alkomatem dało wynik blisko 2,5 promila" - pisze Głos Koszaliński, powołując się na rzecznik prasową KPP Białogard aspirant Kingę Plucińską-Gudełajską.
Polska awaryjnie wysyłała na Ukrainę energię elektryczną z powodu kłopotów z niedoborem prądu. Przyczyną są rosyjskie ataki na ukraińskie obiekty infrastruktury energetycznej.
Jak podaje RMF FM, w nocy i w sobotę rano Polska awaryjnie wysyłała na Ukrainę energię elektryczną. Międzyoperatorska pomoc awaryjna objęła 600 megawatogodzin. Natomiast wcześniej, w związku z nadwyżkami energii w krajowym systemie, strona polska wysłała Ukraińcom w trybie awaryjnym jeszcze 2800 megawatogodzin. Pomocy udzieliły także Słowacja i Rumunia.
Szef CBŚP: Po zakończeniu wojny na Ukrainie możemy być krajem tranzytowym i docelowym przemytu broni
Szef CBŚP Cezary Luba twierdzi, że po zakończeniu wojny na Ukrainie Polska może stać się krajem docelowym jak i tranzytowym przemytu broni.
Cezary Luba to komendant Centralnego Biura Śledczego Policji od lutego br. Wcześniej był on zastępcą szefa Misji Unii Europejskiej w zakresie praworządności w Kosowie.
Szef CBŚP podkreśla, że na razie służba nie obserwuje trendu wzmożonego napływu nielegalnej broni z Ukrainy do Polski.
Chiny nakładają sankcje na amerykańskie firmy z sektora obronności. To odpowiedź na decyzję o sprzedaży uzbrojenia Tajwanowi.
Chińskie Ministerstwo Handlu ogłosiło w poniedziałek nałożenie sankcji na General Atomics Aeronautical Systems, General Dynamics Land Systems i Boeing Defence, Space & Security. Wspomniane podmioty znalazły się na liście "niewiarygodnych podmiotów". Oznacza to, że nie będą mogły prowadzić działalności "importowo-eksportowej" w Chinach.
Firmy nie będą mogły prowadzić nowych inwestycji w Chinach, a ich kadra kierownicza otrzyma także zakaz wjazdu do ChRL.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!