Szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Rosji Aleksiej Uliukajew zaprzecza, że z powodu niskich cen ropy może nastąpić upadek rosyjskiej gospodarki.
“Nie upadniemy” – powiedział Uliukajew o przyszłości rosyjskiej gospodarki.
Minister przyznał, że prognoza cen ropy w 2015 roku będzie poddana zaniżającej korekcie.
“W tej chwili trudno mówić o zrównoważonej cenie. Bardzo prawdopodobne, że będzie ona bliższa 80 dolarów za baryłę, ale dokładnie tego teraz nikt nie jest w stanie pwoiedzieć. Przygotowujemy się do każdego możliwego rozwoju wypadków” – Uliukajew.
bbc.com/KRESY.PL
Takie wypowiedzi świadczą o tym, że jest dokładnie inaczej. Jak widać Rosjanie zaczynają bardzo odczuwać skutki bycia wielkim bez należytych podstaw. Widać to jeszcze bardziej na bazie zwolnień w Gazpromie (do 25%) oraz problemów ze spłatą kredytów (ok. 49% kredytobiorców w Rosji ma problemy ze spłatą zadłużenia).
Rosja byla, jest i bedzie samowystarczalna. Bez polskich jablek juz sobie poradzili.