Szef szwedzkiego rządu Stefan Lofven przyznał, że w kwestii zagrożenia terroryzmem jego kraj okazał się być naiwny, a samym Szwedom trudno będzie przyjąć do wiadomości, że wśród nich żyją ludzie sympatyzujący z dżihadystami.
Premier Lofven zaznaczył, że uświadomienie sobie, że szwedzkie „otwarte społeczeństwo” może mieć problem z pogodzeniem się z tym, że żyją w nim również osoby sympatyzujący z terrorystami i ISIS.
Szwecja: w ośrodku dla migrantów ujęto domniemanego terrorystę z ISIS
Władze Szwecji chcą podczas dzisiejszego spotkania szefów MSW państw UE przedstawić postulat wprowadzenia kontroli paszportów biometrycznych na zewnętrznych granicach strefy Schengen. Zdaniem Sztokholmu, środki bezpieczeństwa muszą zostać zaostrzone, aby zapobiec kolejnym zamachom. Premier Lofven zapowiedział również, że jego rząd zamierza umożliwić służbom specjalnym monitoring rozmów prowadzonych przez komunikatory internetowe.
Przeczytaj: Szwecja przedłuża okres kontroli granicznych
IAR / forsal.pl / Kresy.pl
Bełkot. W Szwecji sklepikarze kupują kamizelki kuloodporne. Nie przed terrorystami-dźihadystami, ale ciapatymi bandziorkami, złodziejaszkami z Afryki, nożownikami – to jest kuźwa NORMA życiowa, a nie jakiś akt terroryzmu raz na kilka lat. 1. Gwałty i rozboje 2. wiszenie na socjalu (temat tabu) – a potem długo, długo nic….i terroryzm o którym nawet w totalitarnej Szwecji można, a nawet trzeba mówić.
Niestety NIC nie wskazuje na to że Szwedzi z tej naiwności się otrząsną,wręcz przeciwnie.Lewactwo jest tam “górą’
Co za przykre rozczarowanie.