Polscy pracodawcy masowo zgłaszają chęć zatrudnienia przybyszy zza wschodniej granicy, przede wszystkim z Ukrainy. Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, w tym roku zostanie pobity kolejny rekord.
Zapotrzebowanie na siłę roboczą ze wschodu utrzymuje się na wysokim poziomie od kilku lat. Najwięcej pracowników to Ukraińcy, którzy przeciętnie spędzają w Polsce około pięciu miesięcy. Następnie wyjeżdżają, by wrócić po jakimś czasie.
W ubiegłym roku zapraszanie Ukraińców i innych osób ze wschodu rozpoczęło się na masową skalę – pracodawcy zgłosili wówczas do pośredniaków chęć zatrudnienia aż 782 tys. cudzoziemców z tej części świata. Było to dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Jednak obecnie ten rekord może zostać pobity. Tylko w 1. kwartale tego roku pracodawcy złożyli oświadczenia o planowanym zatrudnieniu 318 tys. obcokrajowców – o 51 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2015 roku.
PAP / tvp.info / Kresy.pl
A ok. 1650tyś Polaków nie ma pracy. Czy tania siła robocza warta jest wynarodowienia? Śmiejemy się z Zachodu że przyjmują uchodzców a sami robimy to samo z UPAdlińcami.
Tacy są niestety polscy pracodawcy, byle taniej, byle więcej zyskać kosztem pracownika, możemy zganiać na przepisy niekorzystne dla polskich przedsiębiorców, ale prawda jest też taka, że musi się zmienić mentalność polskich pracodawców.