Konsul Generalny RP ale też działacze miejscowej wspólnoty Polaków zebrali się w Dniu Wszystkich Świętych w mieście Tałgar na południu Kazachstanu.
Znajdują się tam mogiły przybywających z Kresów I i II Rzeczpospolitej Polaków, którzy nie znieśli surowych warunków kazachskiego stepu. To właśnie cmentarze deportowanych odwiedził konsul generalny RP Radosław Gruk, wicekonsul Monika Gruk wraz z Olegiem Czerwińskim przewodniczącym lokalnej polskiej organizacji społecznej – Centrum Kultury Polskiej „Więź”.
Zebrani składali wieńce i znicze na mogiłach pierwszego pokolenia Polaków na ziemi kazachskiej. Byli to ludzie wywiezieni z terytorium przedwojennej Białoruskiej i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w ramach tak zwanej “akcji polskiej” NKWD trwającej w latach 1937-1938, ale i wcześniej po likwidacji polskiego rejonu narodowościowego czyli tak zwanej “Marchlewszczyzny” w 1935 r. Potem do Kazachstanu trafiali deportowani w latach 1940-41 r. na rozkaz Stalina mieszkańcy wschodnich wojewodztw II Rzeczpospolitej. Łącznie do Kazachskiej SRR trafiło co najmniej 120 tys. Polaków. Potomkowie części z nich żyją w Kazachstanie do dziś. Spis z 2009 wykazał 34 tys. obywateli polskiej narodowości.
facebook.com/PoloniaKazachstanu/kresy.pl
A dlaczego nikt z naszych prezydentów czy premierów nigdy tam nie złożyli kwiatów, tylko ciągle “z patriotyczną pompą” na miejscowych cmentarzach.