Aleksander Łukaszenka zorganizował pokazową sesję fotograficzną ze zbioru melonów na terenie jednej z państwowych rezydencji prezydenckich.
W Gruzji opozycja próbuje wymusić na rządzie rezygnację z wdrażania ustawy regulujących funkcjonowanie organizacji finansowanych z zagranicy. Do krytyki przyłączyli się Amerykanie.
William Courtney, ambasador USA w Gruzji w latach 1995–1997, powiedział, że to, co nazwał
„przechwyceniem” władzy w Gruzji przez partię "Gruzińskie Marzenie" nadwyręża stosunki Tbilisi ze Stanami Zjednoczonymi i w ogóle
na Zachodzie. Porównał działania obecnego gruzińskiego premiera do polityki Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, jak podała w piątek gruzińska sekcja Radia Wolna
Europa.
Premier Gruzji Irakli Kobachidze już określił stwierdzenia Coutneya "fałszywymi". W piątkowym wpisie na X wspomniał on o rozmowie z przedstawicielem Departamentu Stanu Derekiem Cholletem, jaką
przeprowadził w czwartek. Jak zadeklarował "wyraziłem moje szczere rozczarowanie dwiema próbami
rewolucji w latach 2020–2023, wspieranymi przez byłego ambasadora USA, tymi próbami przeprowadzonymi za pośrednictwem organizacji pozarządowych finansowanych ze źródeł
zewnętrznych. Gdyby te próby zakończyły się sukcesem, w Gruzji zostałaby otwarta druga linia frontu". Ostatnie zdanie stanowi
wyraźną aluzję do wojny na Ukrainie.
W piątek łotewski nadawca publiczny LSM poinformował, że łotewska armia rozpoczęła kopanie rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją. To element pierwszej linii obrony wzdłuż tej granicy.
Łotwa buduje wzdłuż granicy z Rosją i Białorusią łańcuch umocnień, złożony z różnego rodzaju przeszkód. Pierwsza linia budowana jest w pobliżu przejścia granicznego Terehova w gminie Ludza, w odległości około kilometra od rosyjskiej granicy. Pierwszy odcinek umocnień, liczący 20 km, ma zostać ukończony w ciągu czterech miesięcy. Dodajmy, że długość granicy łotewsko-rosyjskiej wynosi ponad 283 km.
Za wszelką cenę trzeba bronić polskiej suwerenności i polskiej niepodległości. To jest dzisiaj nasz największy obowiązek – powiedział prezydent Andrzej Duda z okazji Święta 3 Maja.
W piątek podczas uroczystości na placu Zamkowym w Warszawie z okazji Święta Narodowego 3 Maja, prezydent Andrzej Duda podkreślił w swoim przemówieniu, że „za wszelką cenę trzeba bronić polskiej suwerenności i polskiej niepodległości”.
Funkcjonariusze z Placówki SG w Krakowie–Balicach pełniący służbę w ramach patrolu z zadaniem przeciwdziałania i zwalczania nielegalnej migracji, wszczęli kontrolę legalności pobytu wobec cudzoziemców przybyłych do Polski samolotem rejsowym z Aten.
Zdaniem publicysty Jacka Żakowskiego migranci, próbujący nielegalnie dostać się do Polski od strony Białorusi, powinni być wpuszczani, a napływ nawet 100 tys. osób z tego kierunku rocznie nie jest problemem.
W ostatnim czasie gościem autorskiego programu byłego redaktora naczelnego Newsweek Polska, Tomasza Lisa, był red. Jacek Żakowski z tygodnika „Polityka”. Rozmowa dotyczyła m.in. polityki migracyjnej. Lis zapytał Żakowskiego, czy jego zdaniem „granice trzeba przymknąć”.
Przeczytaj: Tusk zapowiedział „szybką modernizację” zapory na granicy z Białorusią
W Pile zatrzymano 47-letniego Ukraińca, który dwukrotnie podczas parkowania pojazdu najechał na pobliską lampę. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Choć do zdarzenia doszło w ubiegły piątek, to wielkopolska policja poinformowała o sprawie w tym tygodniu. Jak czytamy, w czasie wolnym od służby mł. asp. Grzegorz Ozga zauważył jak jeden z kierujących pojazdem Volkswagen podczas próby zaparkowania samochodu najechał na przydrożną lampę. Chwilę po pierwszej nieudanej próbie, kierowca ponownie wjechał w wybrane przez siebie miejsce parkingowe, co doprowadziło do kolejnego uderzenia w infrastrukturę drogową. Policjant z Wydziału Ruchu Drogowego postanowił natychmiast zareagować. Podbiegł do kierującego, od którego od razu poczuł silną woń alkoholu.
Z pomocną przechodniów wezwał umundurowanych policjantów, a sam uniemożliwił dalszą jazdę 47- letniemu obywatelowi Ukrainy. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili jego przypuszczenia. Okazało się, że mężczyzna kierował pojazdem mając w swoim organizmie ponad 3 promile alkoholu. Podczas rozmowy mężczyzna przekazał policjantom, że jest kierowcą zawodowym, a dzisiaj miał rozpocząć kurs pojazdem ciężarowym na międzynarodowej trasie.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!