Gospodarzami w obwodach ługańskim i donieckim są prorosyjscy separatyści –stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem szef misji OBWE na rosyjsko-ukraińskim pograniczu Paul Picard.

Tu, gdzie jesteśmy, na wysokości Gukowa i Doniecka, po stronie ukraińskiej nie ma już państwa ukraińskiego. Te tereny są w rękach separatystów, zwolenników samozwańczych republik, dlatego nikt tu już nie strzela– zauważa Picard.

Co raz więcej ludzi idzie do swoich domów na Ukrainie, aby zobaczyć w jakim są stanie, zabrać niezbędne rzeczy, głównie ciepłą odzież i wracają, żeby przetrwać zimę w Rosji– podkreśla obserwator OBWE.

IAR/KRESY.PL

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Tytuł kreujący nową rzeczywistość? To jest wypowiedź nie OBWE ,a opinia jej lokalnego przedstawiciela
    nie odnosząca się do granic Ukrainy ,a tylko obszaru kontrolowanego przez separatystów i poziomu bezpieczeństwa na nim.

    tagore

  2. anarchista
    anarchista :

    Przyjęta we wtorek przez ukraiński parlament ustawa o przyznaniu specjalnego statusu opanowanym przez separatystów rejonom” to podstęp. “Druga uchwalona we wtorek ustawa ustawa zwalnia z odpowiedzialności karnej członków ugrupowań walczących tam przeciw ukraińskim siłom rządowym oraz chroni ich przed prześladowaniami lub dyskryminacją za udział w ruchach separatystycznych.” – będzie miała charakter krótkotrwały. Jednoczesnie planuje sie utworzyć na granicy z Rosją system zapór przeciwczołgowych i przeciwpiechotnych wyposażonych w monitoring i cały szereg “niespodzianek” dla śmiałków chcących przekroczyć tę umocnioną granicę. W zamyśle pomysłodawców, zacznie sie wtedy akcja “oczyszczania” społeczności rosyjskojęzycznej z elementów niepożądanych i niepewnych. Jednocześnie, wedłud doniesień medialnych, zdelegalizowano Partię Regionów i wszelkie inne, nie dążące do tzw. “jedności Ukrainy” a akceptujące system federalny państwa ukraińskiego. Jest jeszcze jeden istotny szczegół – niezwykle ważny, na który ktoś kiedyś w tym kontekscie może się “ktoś” powoływać. Ta obecna władza, począwszy od “nowego” prezydenta po organ ustawodawczy i wykonawczy, jest zgodnie z konstytucją Ukrainy nielegalna. Decyzje tych gremiów są z definicji nieważne. Proszę sobie wyobrazić, jakie skutki mogą w najbliższej przyszłości dla obywateli wschodnich rejonów wywrzeć decyzje pisane “patykiem na piasku”? Przecież zagrożone byłoby życie i cały bojowy wysiłek lokalnej społeczności rosyjskojęzycznej. Gesty ukraińskiej władzy są spóźnione. Należało je wykonać pół roku wcześniej. O prawdziwych intencjach władzy centralnej, swiadczyć mogą wyniki dochodzeń w sprawie zaistniałych zbrodniczych aktów. Na przykład strzelanie do swoich na kijowskim Majdanie – żeby “było” na Janukowycza, czy zbrodnia Prawego Sektora w Odessie; czy potem w trakcie walk z separatystami. Sprawców zbrodni nie tylko nie ujęto, ale nawet nie potępiono. W związku z powyższym, rzeczywiste zamiary centralnej władzy w Kijowie, mogą być zdecydowanie różne od deklarowanych. Celowo pominięto kwestię zestrzelenia samolotu malezyjskiego. Liczne wątpliwości, znaki zapytania i ogląd szczątków maszyny skłaniają do spekulacji co do przyczyn tej katastrofy. Media malezyjskie wskazują na sprawców tej tragedii, działających w wykonaniu prowokacji mającej na celu umiędzynarodowienie konfliktu Kijowa z Moskwą.