Według “Frankfurter Allgemeine Zeitung” twierdzi, że nowy polski prezydent może być bardziej wymagającym partnerem to nie należy panikować.
Na łamach gazety jej komentator Konrad Schuller twierdzi, że zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich “nie ułatwia życia Niemcom i ich kanclerz Angeli Merkel”. Jednocześnie jednak nie sądzi by doszło do powtórki ochłodzenia realcji z lat 2005-2007, które ocenia jako “najgorsze od demokratycznego zwrotu (z 1989 roku)”. Radzie jednak by nie panikować i nie oczekiwać “upiorów” przeszłości. Po pierwsze zwraca uwagę, że środowisko PiS jest dużo bardziej spolegliwe niż malują je niemieccy publicyści – przypomniał w tym kontekście, że prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński, przekazujący kolejne kompetencje Unii Europejskiej i nadający jej osobowość prawną. Zwycięstwo Dudy Schuller ocenia jako “szansę” na dalszą “europeizację” PiS i niwelowanie wpływu Jarosława Kaczyńskiego na polską centroprawicę.
onet.pl/kresy.pl
Grunt to szczerość ,przynajmniej widać od razu ,że polityka Niemiec będzie nastawiona na
wytworzenie podziałów wewnątrz PIS i pomiędzy Prezydentem ,a jego macierzystą partią .
tagore