Chodzi o oskarżenie Belgii o bombardowanie wioski na północ od Aleppo.
Rząd w Brukseli stanowczo odrzucił oskarżenia Moskwy o to, że belgijskie samoloty F-16 zbombardowały we wtorek wioskę na północ od Aleppo. W nalocie śmierć poniosło sześć osób, a cztery zostały poważnie ranne.
Belgowie stwierdzili, że Rosja poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji próbuje skłócić międzynarodową koalicję przeciwko dżihadystom z tzw. Państwa Islamskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Syria: ofensywa wojsk rządowych w Aleppo
W ramach koalicji belgijskie samoloty dokonują nalotów na wybrane cele w Syrii oraz Iraku. Bruksela twierdzi, że w ciągu ostatnich trzech dni belgijskie F-16 nie były wykorzystywane w operacjach przeciwko terrorystom. Szefowie belgiskich ministerstw obrony i spraw zagranicznych wspólnie stwierdzili, że twierdzenia Rosji są niedopuszczalne.
kresy.pl / onet.pl
Ciekawe, jak Rosjanie ustalili, czyj to był samolot, ale na pewno nie wzięli tej informacji z sufitu. U nich prywatne osoby mogą wygadywać głupoty, ale nie oficjalni przedstawiciele władz. Czekam na reakcję Rosji.
https://ria.ru/syria/20161019/1479574864.html
Jazmig poczekamy-zobaczymy,dowiemy sie wszystkiego niedlugo jak jakies F-16 oberwie z s-400 wtedy zobaczymy ktorzy beda pierwsi darli morde