Według Stepana Połtoraka wzmacnianie przez Rosjan zgrupowania wojsk przy granicy z Ukrainą świadczy o ich agresywnym nastawieniu i nie rezygnowaniu z chęci zajęcia Ukrainy.
Jasno widzimy, że Federacja Rosyjska wzmacnia swe zgrupowanie przy granicy z Ukrainą i planuje rozszerzenie niektórych swoich jednostek wojskowych nad granicą. Świadczy to o tym, że Federacja Rosyjska nie rezygnuje z agresywnej polityki wobec Ukrainy i nie rezygnuje z chęci zajęcia Ukrainy– stwierdził Połtorak.
Zagrożenie jest i będzie istniało. Nie mamy żadnego wpływu na działania Rosji i na oświadczenia jej ministra obrony, ale jesteśmy w stanie podejmować prawidłowe decyzje i planować pracę, by być przygotowanym do nieprzewidzianych działań. Robimy wszystko, by odpowiedzieć na zagrożenia– dodał ukraiński minister obrony.
PAP / Kresy.pl
Nie jest wykluczone, że koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło…
Mit o wkraczenie armii rosyjskiej – bardzo komfortny pretekst, zeby ukryc swych bledow w kampanii wojennej Kijowa przeciw Donbasu. Mozna mowic, ze jestes bohaterem, bo walczyl z silna armie rosyjska.
Rzadko się z Panem zgadzam ale tym razem także mam wrażenie, że Ukraina krzyczy o ataku Rosji by uzasadnić potrzebę większego wsparcia z zachodu.