Zgodnie z kontraktem z 2009 kijowskie państwowe zakłady Antonowa miały zmodernizować 40 samolotów indyjskich samolotów transportowych An-32s. Tymczasem po pięciu z nich wszelki ślad zaginął.
Mimo interwencji indyjskich czynników dyplomatycznych Ukraińcy nie potrafili określić co stało się z pięcioma indyjskimi transportowcami. W związku z tym indyjski minister obrony Manohar Parrikar wstrzymał wysyłkę kolejnych sztuk na Ukrainę, gdzia miały być przebudowywane w takim zakresie by powiększyć ich ładowność z 6,7 do 7,5 tony. Podobnie od remontów odsunięto także ukraińskich pracowników, którzy mieli prowadzić modernizację indyjskiego sprzętu w samych Indiach. Było to tym bardziej oczywiste, że fabryka Antonowa przestała im przysyłać niezbędne części. Hindusi zapłacili Ukriańcom w ramach kontraktu 400 milionów dolarów.
rt.com/kresy.pl
Wiadomo, że Ukrainiec to oszust i złodziej.Ponad 20 procent budżetu wojskowego Ukrainy “ginie” (w domyśle: jest rozkradane) w “nieznanych” okolicznościach, to dlaczego hinduskie samoloty na terenie Ukrainy, nie mają znikać w ten sam sposób????
W ten sposób przepadło już nieco sprzętu zagranicznych kontrahentów. Między innymi modernizowane Mi-24 które wzięto wśród powstańców za AH-64 zostały skradzione przez Ukraińców prosto z zakładu remontowego. Z drugiej strony widać jak reżim Poroszenki na zlecenie Amerykanów dławi zakłady Antonowa. Chodzi o doprowadzenie ich do stanu w którym będzie można Antonowa rozgrabić i pozbawić możliwości produkcji wielkich samolotów transportowych, który stanowią konkurencję dla konstrukcji zachodnich.
Samoloty przypuszczalnie skanibalizowano uruchamiając uziemione maszyny ,później zestrzelone
nad strefą walk ,choć nie wykluczone ,że użyto je do zrzutów zaopatrzenia i zostały zestrzelone
lub ciężko uszkodzone.
tagore
Nacięli Hindusów.Bez Rosji te zakłady, to pogorzelisko.