Jeden z głównych podejrzanych w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki, Dmitrij Kowtun, miał w przyszłym tygodniu złożyć zeznania za pośrednictwem wideo-łącza, w ramach toczącego się tzw. otwartej rozprawy. Nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie.

Wczoraj Robin Tam, prawnik biorący udział w otwartym dochodzeniu powiedział, że Kowtun twierdzi, iż jest związany do zachowania poufności ze względu na toczące się w Rosji śledztwo w tej sprawie. Wcześniej Kowtun sam skontaktował się z brytyjskim śledczymi i zaoferował złożenie zeznań za pośrednictwem łącza wideo. W marcu sąd wyraził na to zgodę.

Sędzia Robert Owen dał Kowtunowi czas na decyzję do południa w poniedziałek, 27 lipca. Wcześniejsza deklaracja Rosjanina spowodowała, że czas trwania otwartej rozprawy został przedłużony o kilka miesięcy.

Kowtun jest byłym funkcjonariuszem KGB ZSRS, do której wstąpił wspólnie ze swoim szkolnym kolegą, Andriejem Ługowojem, we współpracy z którym miał otruć Litwinienkę zieloną herbatą z radioaktywnym polonem-210. Obaj przebywają w Rosji, której władze odmawiają ich ekstradycji.

Jako funkcjonariusz KGB Dmitrij Kowtun przebywał w NRD, gdzie w 1991 roku wystąpił o azyl. Przez 10 lat pracował m.in. jako śmieciarz i kelner we włoskiej restauracji w Hamburgu. Do Rosji powrócił w 2001 roku i miał zająć się biznesem.

Przez lata kategorycznie zaprzeczał, że miał cokolwiek wspólnego z zabójstwem Litwinienki, mimo iż niemiecka policja odkryła m.in. w jego samochodzie ślady radioaktywnego polonu-210. Tłumaczył, że może to być efekt wcześniejszych spotkań z samym Litwinienką, którego oskarżał o udział w przemycie materiałów radioaktywnych. Twierdził też, że działania przeciwko niemu prowadziły brytyjskie tajne służby.

News.yahoo.com / Kresy.pl

Przeczytaj więcej na temat zabójstwa Litwinienki w artykule: Rosyjskie zabójstwa polityczne – czy tylko Kreml?

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply