Rząd szykuje poważne zmiany w polityce migracyjnej, skierowane głównie do Ukraińców. Chodzi m.in. o ułatwienia w znalezieniu pracy, zachęcanie do uzyskiwania kart stałego pobytu oraz obywatelstwa, a także szerszy dostęp do edukacji dla ich dzieci i objęcie programem 500+.

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje o pracach prowadzonych przez rządowy zespół nad nowymi rozwiązaniami ws. polskiej polityki imigracyjnej. W jego skład wchodzą przedstawiciele resortów: rozwoju, rodziny oraz spraw wewnętrznych. Zmiany, skierowane głównie w stronę Ukraińców, miałyby znacząco ułatwiać imigrantom ze Wschodu znalezienie pracy, a także umożliwić szybsze uzyskanie zgody na pobyt stały. Ta nowa polityka migracyjna, według rządu, miałaby być skuteczną receptą na demograficzne kłopoty Polski.

Przecztaj: DGP: składki Ukraińców ratują ZUS. Dr Mech: to bardzo mylące informacje

– Interesuje nas wpisanie polityki migracyjnej w strategię rozwoju gospodarczego w celu uzupełniania niedoborów na rynku pracy, a nie kwestia uchodźców czy azylantów –mówi wiceszef ministerstwa rozwoju Jerzy Kwieciński, w rozmowie z „DGP”.

Resort Rozwoju popiera masowe sprowadzanie Ukraińców do pracy w Polsce, zaś Związek Przedsiębiorców i Pracodawców na czele z Cezarym Kaźmierczakiem jest czołową organizacją forsującą sprowadzanie do pracy w Polsce pracowników ze wschodu, przede wszystkim z Ukrainy, a także legalizowania ich pobytu w kraju.

Przczytaj również: Wicepremier Morawiecki chce ściągnąć do Polski kilkaset tys. pracowników z Ukrainy

Podstawowe elementy nowej polityki migracyjnej są zorientowane na młodych imigrantów, a także na dopasowanie imigracji do rzeczywistych potrzeb rynku pracy i ułatwienia pobytowe dla rodzin pracujących w Polsce cudzoziemców.

Ponadto, rząd rozważa wprowadzenie ułatwień w wydawaniu wiz na dłuższe pobyty. Do z góry określonych grup, m.in. ludzi młodych w wieku do 35 lat, o pożądanych kwalifikacjach, mają być adresowane zaproszenia. Powstanie również „mapa potrzeb” – ogólnodostępna informacja o tym, gdzie i jakich zawodów brakuje.

Przeczytaj: Ukraina: związek zawodowy ukraińskich pracowników w Polsce rozpoczął działalność

„Rząd będzie też zachęcał Ukraińców do uzyskiwania kart stałego pobytu oraz obywatelstwa”– pisze gazeta dodając, że dzieci imigrantów zyskają szerszy dostęp do edukacji. Z kolei wiceminister Kwieciński zaznaczył: – niewykluczone, że dzieci osób z pozwoleniem na pobyt stały zostaną objęte programem 500+.

Przeczytaj:W 2016 roku Ukraińcy legalnie zarobili w Polsce 9 mld zł

Gazeta przypomina, że już funkcjonuje znowelizowana Karta Polaka, przy czym według oficjalnych szacunków nowe przepisy miałyby sprawić, że w ciągu 10 lat do Polski przyjechałoby ok. 100 tys. osób. Dodaje, że tego rodzaju działania nie wypełnią tzw. dziury demograficznej dziury i przypomina szacunki, według których w ciągu 20 lat w Polsce liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 3,7 mln.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ:

Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

„Rzeczpospolita”: Ukraińcy wypełniają lukę po Polakach, którzy wyemigrowali

NBP: Imigranci nie są rozwiązaniem

Jak informowaliśmy, raport ekonomistów NBP wskazuje, że w kolejnych latach w Polsce będzie coraz mniej pracowników, którzy będą też coraz starsi. Zaznaczono, że rozwiązaniem nie jest sprowadzanie imigrantów, w tym z Ukrainy, ale wyższa dzietność, aktywność zawodowa i wzrost wydajności pracy.

– Przy realistycznych scenariuszach imigracji do Polski, nie jest możliwe by pozytywny wpływ imigracji zniwelował ubytek w podaży pracy wywołany starzeniem się społeczeństwa.

Zaznaczono, że obecnie tylko 13 proc. firm deklaruje zatrudnianie przynajmniej jednego cudzoziemca, zaś Ukraińcy przybywają do Polski licznie, ale głównie krótkoterminowo.

Wśród proponowanych rozwiązań wymieniono dalsze zwiększenie wydajności pracy, co miałoby pomóc w długim okresie czasu. W 2014 roku Polska osiągnęła 59 proc. średniej wydajności godzinowej krajów UE). Z kolei w krótkim czasie postulowano budowę większej liczby żłobków i placówek opiekuńczych, a także wprowadzenie elastycznych godzin pracy czy pracy w niepełnym wymiarze godzin dla kobiet.Zaproponowano także możliwość pracy na część etatu dla emerytów lub pozwolenia im na dobór zadań np. ze względu na stan zdrowia.

Wcześniej zwracalismy uwagę, że według raportu NBP brak rąk do pracy będzie coraz bardziej widoczny, ale sprzyja to wzrostowi płac. Zaznaczono, że najbliższych latach sytuację mógłby poprawić wzrost aktywności zawodowej Polaków: powrót do pracy osób w wieku przedemerytalnym albo promowanie aktywności wśród, jeszcze uczących się młodych osób. Eksperci NBP uważają, że jednym ze sposobów pozyskiwania potrzebnych pracowników mogą być zachęty do pracy dla kobiet wychowujących dzieci. Autorzy raportu wskazali, że procesy demograficzne i wynikająca z nich coraz mniejsza liczba pracowników na rynku sprzyjają wzrostowi wynagrodzeń Polaków.

Z kolei jak wynika z prognozy firmy doradczej Korn Ferry Hay Group udostępnionej „Rzeczpospolitej”, Polscy pracownicy mogą się spodziewać, że ich realne wynagrodzenie wzrośnie w przyszłym roku o 3,8 proc.Byłby to wynik wyższy zarówno od średniej europejskiej, jak i światowej. Tam płace po uwzględnieniu inflacji zwiększą się szacunkowo o 2,3 proc. Jak wynika z badań, niemal wszyscy z badanych pracodawców (98 proc.) planują zwiększyć płace na podstawowych stanowiskach pracowników operacyjnych i robotników.

Przeczytaj: „Rzeczpospolita”: Polacy zarobią więcej

Z kolei Krzysztof Inglot z agencji zatrudnienia Work Service, która zajmuje się m.in. ściąganiem pracowników z Ukrainy i promuje to rozwiązanie potwierdzał, że w Polsce duża podaż pracowników i wysokie bezrobocie długo zaniżało poziom wynagrodzeń szeregowych pracowników.Powodowało to bardzo niską presję płacową, szczególnie widoczną w porównaniu z Czechami czy Węgrami, gdzie na prostych stanowiskach produkcyjnych zarabia się niemal dwa razy więcej.

PRZECZYTAJ: Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

Ponadto informowaliśmy, że pracownicy z Ukrainy są w Polsce atrakcyjni nie przez wyższe wykształcenie, ale przez niższe oczekiwania płacowe. O wyjeździe do pracy za granicę myśli co drugi mieszkaniec Ukrainy posiadający wyższe wykształcenie. Jednak nie czekają na nich oferty pracy odpowiadające ich wykształceniu. Polscy pracodawcy chętniej zatrudniają zaś Ukraińców do prac fizycznych, ponieważ mają oni niższe oczekiwania płacowe niż Polacy.

PRZECZYTAJ:

Ukraińcy przyjeżdżają do pracy, ale legalnie nie pracują

Kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała patologie przy zatrudnianiu obcokrajowców – głównie Ukraińców

Ostatnie badania na Ukrainie pokazują, że o emigracji z kraju myśli co trzeci Ukrainiec posiadający wyższe wykształcenie. Dotyczy to także osób względnie dobrze zarabiających. Z kolei o wyjazdach zarobkowych myśli aż połowa obywateli Ukrainy z wyższym wykształceniem.

Przeczytaj: Ukraińcy chcą masowo emigrować – na stałe lub za pracą

„Dziennik Gazeta Prawna” / PAP / Kresy.pl / mt

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. costner
    costner :

    dziennik gazeta prawna, to jest organ niemiecki, czyli mamy do czynienia z dezinformacją i zadaniem portalu jest to zaznaczyć, a nie siać histerię.. http://www.ringieraxelspringer.pl/oswiadczenie-infor-pl-sa-i-ringier-axel-springer-polska-sp-z-oo-wlascicieli-dziennika-gazety-prawnej … Fakty są takie, że kilkadziesiąt lat temu na jednego emeryta płaciło emerytury siedmiu pracujących, obecnie dwóch pracujących utrzymuje jednego emeryta, niedługo jeden pracownik będzie płacił emerytury kilku emerytom, więc eutanazja będzie koniecznością. Niestety niektórzy Polacy nie chcą wykonywać gorzej płatnej pracy (co nie znaczy bardzo nisko płatnej, np. pielegniarka w RP zarabiająca ok. 2,5 tyś. pln, woli w GB pracować za dwa/trzy razy tyle). Więc wyjeżdżają z Polski ludzie, którzy mieli by prace, tyle, że nie zarabialiby tyle co gdzie indziej i miejsca po nich zostają puste. Kto tam ma pracować? Powinno być, przynajmniej wzmiankowane w artykule, że rząd stoi przed dylematem: albo ludzie ze wschodu, albo muzlimsy, bo bez dopływu ludzi, za chwileczkę nie będzie miał kto wykonywać podstawowych prac. http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/artykuly-wolnorynkowe/piramida-emerytalna-sypie-sie/

  2. wiarus
    wiarus :

    Przed identycznym dylematem stał kiedyś rząd niemiecki. Wymyślili, że rozwiązaniem będzie sprowadzenie taniej siły roboczej z Turcji. Skutki są widoczne dla każdego, kto odwiedził ten kraj, lecz nie takie jakich pragnęli pomysłodawcy tego chorego projektu.
    DLACZEGO nie ściąga się Polaków, którzy po wojnie przymusowo pozostali na terenach wschodnich?
    DLACZEGO nie ściąga się Polaków, którzy osiedlili się na terenach w których ich zesłano?
    DLACZEGO na siłę tworzy się mniejszość narodową, która nigdy nie zasymiluje się z krajem?
    CHORA IDEA.

  3. madmike
    madmike :

    Pozostaje nam liczyć, na UE (sam nie mogę w to uwierzyć). UE też ma ten problem, tym bardziej, że ściągnięto do Europy miliony nierobów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Więc jeśli dadzą możliwość pracy dla ukraińców cie tam pojadą (prosta rzecz zarobią więcej) i oby się tak stało im mniej ukrów w Polsce tym lepiej. Kilka lat takiej polityki a na kresach będziemy czytać o nocnych mordach (w których banderowcy się bardzo lubują).
    PS: Jak nie ma ludzi do pracy to jakim cudem mamy bezrobocie? Tak tylko pytam.
    OK pytanie retoryczne, bo “biznesmani” nie chcą mieć pracowników tylko niewolników.

  4. banderacwel
    banderacwel :

    Te jebane PISowskie qrwy są pod ty względem gorsi od POmiotów na siłę chcą nas bratać z pierdolonymi banderowcami fałszywym plemieniem zamiast ściągać naszych z emigracji to nie bo lepsze padliny banderowskie pracujący za grosze i chuj nie fachowcy

  5. krok
    krok :

    W sutek wojny, okrojenia Polskich ziem, nasz kraj mimo tego całego nieszczęścia, znalazł się w korzystnej sytuacji narodowościowej. Zwarty kulturowo, jednolity Naród Polski, przez 60 lat mógł cieszyć się, że nie mamy waśni religijnych, agresywnych mniejszości. Okazuje sie, że PIS chce to zmienić. Tak duża populacja ukraińców w Polsce zagraża pokojowi, zagraża Polakom. Ukraińcy nie ukrywają swojego antypolskiego nastawienia, nie rozumiem dlaczego PIS to robi Polakom ?

  6. polski_pan
    polski_pan :

    To może mieć sens tylko łącznie ze zniesieniem tych okresowych pozwoleń, na które wjeżdża kilkaset tysięcy Ukraińców już teraz. Czyli ograniczamy swobodny przepływ niewykwalifikowanych, zapraszamy tylko fachowców, których nam brakuje (ta księga potrzeb) . Jeśli ma być i jedno i drugie to to jest prosta recepta na oddanie władzy przez Pis w najbliższych wyborach. Ludzie szybko zrozumieją kto im funduje więcej śmieciówek i brak podwyżek przy teoretycznie niskim bezrobociu.