[Bohdan Chmielnicki] upadł do nóg jm. panu krakowskiemu [Mikołajowi Potockiemu] i czołem począł bić w ziemię, a potym z płaczem począł mówić prosząc o przebaczenie rzeczy przeszłych.
Tego dnia pod Białą Cerkwią zawarto ugodę między zbuntowanymi Kozakami a Rzecząpospolitą. W imieniu Kozaków zrobił to Bohdan Chmielnicki, który przyjechał do polskiego obozu, a tam:
„z konia zsiadłszy i do namiotu wpadłszy, upadł do nóg jm. panu krakowskiemu [Mikołajowi Potockiemu, czyli kasztelanowi krakowskiemu, hetmanowi wielkiemu koronnemu] i czołem począł bić w ziemię, a potym z płaczem począł mówić prosząc o przebaczenie rzeczy przeszłych, a jm. pan krakowski odpowiedział, że już dawno krzywdę swoją Bogu i ojczyźnie darował, gdyż to dopuszczenie boże było i skaranie za grzechy nasze, rozumiejąc to jednak o niem [Chmielnickim], że te przestępstwa cnota i wiara [wobec Rzeczypospolitej] nagrodzi.”[1]
Tak kończyła się kampania 1651 roku, której punktem kulminacyjnym była zwycięska dla wojsk polskich gigantyczna batalia pod Beresteczkiem. W trakcie kampanii Litwini pokonali Kozaków pod Łojowem i zajęli Kijów, lecz połączone wojska polsko-litewskie nie zdołały zdobyć obozu wojsk Chmielnickiego pod Białą Cerkwią. Mimo to, trudne położenie Kozaków skłoniło Chmielnickiego do bardzo poważnych ustępstw. Niestety kolejny rok przyniósł wznowienie wojny.
Radosław Sikora
Przypis:
1Diariusz obozowy (rozpoczynający kampanię białocerkiweską 1651 roku). W: Relacje wojenne z pierwszych lat walk polsko- kozackich powstania Bohdana Chmielnickiego okresu „Ogniem i Mieczem” (1648-1651). Opr. Mirosław Nagielski. Warszawa 1999. s. 304.
Niestety kolejny rok przyniósł wznowienie wojny ” :-((( jak zawsze Polak głupi przed i po szkodzie :-(((( wystarczyły ” krakowskiemu ” ukłony i bicie czołem o ziemię by stracił sens i zdrowe myslenie :-(((( typowo polskie a później powstania przegrane, poległych szczątków chowanie i jeszcze Polska nie zginęła :-(((( dlaczego takim kosztem ??? :-((((
A za rok był BATOH – 1652, pierwszy polski “KATYŃ”, kiedy to Chmielnicki kazał wyrżnąć niemal 3 tysiące polskich jeńców. I taka właśnie jest natura ukraińca – jak w biedzie to liże ci buty, niech się tylko odwróci sytuacja – będzie cie ciął żywcem i solą posypywał.
Trzeba być bezmózgiem aby po wszystkich naszych doświadczeniach dalej wierzyć Ukraińcom.