Po wiecu w Grodnie

Ponad trzystu białoruskich Polaków wzięło udział w proteście przeciwko szykanom ze strony administracji prezydenta Łukaszenki. Wiec odbył się przed Domem Polskim w Grodnie, siłą odebranym Związkowi Polaków Andżeliki Borys w 2005 roku.

Uczestnicy manifestowali solidarność Polakami z Iwieńca, gdzie parę dni temu dokonano analogicznego przejęcia miejscowego Domu Polskiego. Milicja nie interweniowała, poinformował Andrzej Poczobut, przewodniczący Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi. Podkreślił, że mimo obawy o utratę pracy, czym straszeni są Polacy podpisujący się pod petycją do sądu w obronie Domu w Iwieńcu, podpisy pod dokumentem złożyło już 47 osób.

Andrzej Poczobut podkreślił, że należy rozróżnić między stosunkiem administracji państwowej do miejscowych Polaków, a stosunkiem do nich zwykłych Białorusinów, którzy są serdeczni i okazują solidarność z protestującymi.

„I to właśnie dlatego nas tak dławią, bo jesteśmy przykładem, jak należy walczyć o swoje prawa. Mniejszość narodowa jest przykładem dla większości. I ten przykład ma być pokazowo zniszczony. Dlatego władze tak się zachowują”, powiedział w rozmowie z IAR.

Sytuacja Polaków na Białorusi będzie jednym z głównych tematów rozmowy szefów dyplomacji naszych państw. Spotkanie odbędzie się w Warszawie pojutrze, 12 lutego.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply