Sześcioletni Kola, syn Aleksandra Łukaszenki towarzyszył ojcu w kolejnej podróży zagranicznej, tym razem do Azerbejdżanu. Na prezydenckich stronach internetowych obydwu krajów pojawiła się fotograficzna dokumentacja jego podróży.

Syna białoruskiego prezydenta sfotografowano, gdy uczestniczył w oficjalnej kolacji i zasiadał za stołem z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i jego małżonką. Brał udział również w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budynek ambasady Białorusi w Baku. Podczas wizyty ubrany był w krótkie spodenki oraz koszulkę Lacoste.

Kola często pojawia się na uroczystościach w towarzystwie swojego ojca, Podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja br. stał na trybunie prezydenckiej ubrany w specjalne uszyty dla niego wojskowy mundur. Na Białorusi powszechne jest przekonanie, że Łukaszenko wychowuje sobie następcę. Kola to dziecko nieformalnego związku prezydenta z Iriną Abielską – w przeszłości osobistą lekarką Łukaszenki. Prezydent Białorusi nie utrzymuje bliskich kontaktów ze swoją prawowitą żoną Haliną, która nadal zamieszkuje we wsi Szkłów pod Mohylewem.

Na oficjalnych wizytach wg protokołu prezydentowi powinna towarzyszyć żona, jednak azerski prezydent na pewno rozumie swojego białoruskiego kolegę. W końcu on sam przejął władzę po swym zmarłym ojcu Hejdarze Alijewie, który wyznaczył go na swojego następcę. Był to pierwszy w b. ZSRR przypadek, gdy władza prezydencka przeszła z ojca na syna. Również w Uzbekistanie na następczynię prezydenta Islam Karimowa typowana jest jego ekstrawagancka córka Gulnara Karmowa, która obok kariery w dyplomacji zajmuje się nagrywaniem piosenek, projektowaniem drogiej biżuterii oraz działalnością charytatywną.

jb/Biełsat

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply