Głos rozpaczy

Kwartalnik Związku Polaków na Białorusi – “Echa Polesia” zamieszcza artykuł ks. Jana Puzyny, proboszcza w Oszmianie, poświęcony dramatycznej sytuacji Polaków na Białorusi.

Autor przypomina w nim, że: “W tworzeniu dziejowej i współczesnej tożsamości Polaków na Białorusi Kościół katolicki zawsze miał swój wielki udział (…) w najtrudniejszych okresach historii nie przestawał bronić, tworzyć i przekazywać wiary i mowy ojców, tradycji i kultury, dzięki czemu Polacy na Białorusi zachowali świadomość siebie”. Ks. Puzyna pisze dalej, że: “język polski mógł być utracony, lecz dopóki trwał w modlitwie, w domu rodzinnym czy kościele – ocalał naszą kulturę i duchową tożsamość. (…) Słowa Polak i katolik miały znak równości. I chociaż dzisiaj niektórzy mówią , że to stwierdzenie było niepoprawne, to jednak uważam, że odzwierciedlało ono ówczesną rzeczywistość. Ja sam nie przypuszczałem jeszcze w 1989 r., kiedy wstępowałem do seminarium, że może być inaczej i że w krótkim czasie ta sytuacja może się odmienić. (…) Od czasu, kiedy, jak mówim, Kościół na Wschodzie zaczął się odradzać, można obserwować nasilającą się Jego białorutenizację. I nie chodzi tu tylko o coraz szersze używanie języka białoruskiego w Kościele, bo to byłoby w jakiś sposób wytłumaczalne. Dochodzą tu wciąż niepokojące fakty, świadczące o eliminowaniu tego wszystkiego, co jest polskie. Białoruskość w Kościele zaczęto uważać za coś postępowego”. Autor pisze, że białorutenizacja nasila się nawet w jego diecezji grodzieńskiej: “Już dzisiaj w niektórych parafiach niemożliwością jest uczestniczenie we Mszy św. odprawianej w całości w języku polskim. Chociaż, co prawda, Msza św. niedzielna w większości parafii jest sprawowana po polsku, to kazania są głoszone na ogół w innym języku, jak również śpiewy, komentarze, ogłoszenia. (…) Część księży, (niezależnie od tego czy miejscowych czy z Polski) forsuje idee Kościoła białoruskiego, w którym trudno zrozumieć, gdzie mogą znaleźć się Polacy. Nieraz można odnieść wrażenie, że lepiej by było, aby nie było ich wcale. (…) Miejscowe zgromadzenia zakonne – tak męskie, jak i żeńskie, są w pokaźnej większości ukierunkowane na pełną białorutenizację. Idąc do zakonu, człowiek nieraz jeszcze czuje się Polakiem, ale już w trakcie formacji zmienia swoją tożsamość”.

Ksiądz Puzyna pisze też, że katolickie pisma na Białorusi często atakują polskość, że: “można w nich spotkać wiele artykułów z treścią antypolską. Podtrzymywane są stereotypy o rzekomej polonizacji Kościoła na tych terenach. Kreuje się obraz wiernych przyznających się do swych polskich korzeni jako już coś anachronicznego. Przekręca się historię i ignoruje się, a nawet poniekąd neguje fakt istnienia społeczności polskiej na Białorusi”.

Z artykułu ks. Puzyny wyłania się obraz, w którym Kościół Rzymskokatolicki na Białorusi radykalnie zmienia swój stosunek do mniejszości polskiej w tym kraju. Z treści artykułu wynika wręcz, że w niektórych, coraz częstszych przypadkach, Kościół staje się nawet zagrożeniem dla tożsamości narodowej swoich wiernych.

Kresy.pl/(mak)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply