Na zwołanej w Mińsku konferencji prasowej wiceminister kultury Białorusi Tadeusz Strużecki wyraził nadzieję że białoruska delegacja zostanie zaproszona na uroczystości na polach grunwaldzkich 15 lipca br.

Temat wspólnego świętowania rocznicy bitwy był omawiany na Białorusi podczas spotkania polskiego ministra kultury Bogdana Klicha z ministrami kultury Białorusi i Litwy w grudniu 2009 w Mińsku. Według słów białoruskiego wiceministra, Bogdan Klich został zaproszony wtedy na uroczystości w Nowogródku, zgodzili się na uczestnictwo w nich także przedstawiciele Litwy. Zanim wybuchł konflikt o Związek Polaków na Białorusi w polskiej prasie pojawiały się głosy by zaprosić na pola grunwaldzkie również prezydenta Łukaszenkę. Napięcia w stosunkach polsko-białoruskich jednak czynią to bardzo trudnym. Prezydent Łukaszenko nie został nawet zaproszony na pogrzeb prezydenckiej pary w Krakowie.

Podczas konferencji przedstawiciele władz Nowogródka, gdzie 25-27 lipca odbędą się główne na Białorusi uroczystości, poinformowali przewidują zorganizowanie okrągłego stołu historyków, występy bractw rycerskich z Białorusi, Litwy, Czech, Rosji, oraz pokazy średniowiecznych zwyczajów, muzyki i tańców.

W bitwie jaki miała miejsce 600 lat temu aktywny udział wzięła nowogródzka chorągiew, o czym przypomina tablica pamiątkowa w miejscowym kościele parafialnym. W mieście przed bitwą dwa razy spotykali się Władysław Jagieło i Wielki Książe Witold. Władze Nowogródka planują także postawienie w centrum miasta pomnika Mendoga – założyciela Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Na początku marca do władz białoruskich w oficjalnym piśmie zwróciła się grupa historyków i artystów z propozycjami upamiętnienia bitwy pod Grunwaldem, poprzez m.in. wybudowanie pomnika poświęconego bitwie, nadanie jednemu z mińskich placów nazwy “Zwycięstwa Grunwaldzkiego” oraz przemianowanie ulicy Frunze w Mińsku na ulicę Wielkiego Księcia Witolda. Autorzy listu piszą “Białoruś, która była główną częścią Wielkiego Księstwa Litewskiego, powinna przejawiać wolę upamiętnienia uczestnictwa naszych rycerzy w tej wojnie. Dotąd zwycięstwo pod Grunwaldem nie było upamiętnione przez żaden pomnik. Co więcej w naszej ojczyźnie istnieją odwrotne przykłady, gdy czci się imiona “obcych” bohaterów, którzy podbili naszą ziemię i nie uznawali nas za suwerenny naród” – napisali autorzy listu, mając na myśli sowieckie postacie historyczne, które do dziś upamiętniane są przez pomniki i nazwy ulic w białoruskich miastach.

Jedne z sygnatariuszy historyk Anatol Hrynkiewicz w rozmowie z Biełsatem przyznał, że władze nie odpowiedziały jeszcze na list. “Jeżeli władze nie zaangażują się wystarczającym zakresie w organizację obchodów, będzie je organizował nasz komitet i mam nadzieję, że władze nie rozgonią uczestników uroczystości“. Sygnatariusze listu powołali bowiem społeczny komitet obchodów.

Białorusini uważają się, że ich państwo jest spadkobiercą Wielkiego Księstwa Litewskiego. Uwidaczniało się to przyjętej, po powstaniu niepodległej Białorusi, symbolice państwowej. Godłem kraju ustanowiono wtedy, podobnie jak na Litwie, znak Pogoni. W 1996 roku prezydent Łukaszenko doprowadził do zmiany symboliki państwowej. Wprowadzono sowieckie wzory flagi i godła. Reżim w Mińsku jest zwolennikiem sowieckiej tradycji historycznej.

jb/Biełsat

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply