Rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski stwierdził, że nie wyklucza wybuchu nowej wojny światowej. Jego zdaniem są trzy punkty, od których może się ona rozpocząć: Ukraina, republiki bałtyckie i Bliski Wschód.
“Rozpatruję maksimum możliwych scenariuszy, ponieważ Putin staje się nieprzewidywalny, nieracjonalny i jest wątpliwe czy sam siebie kontroluje. On żyje w innej rzeczywistości – nie ekonomicznej, nie politycznej, ale już – jak mi się wydaje – religijnej. On na poważnie myśli o sobie jako o wodzu poamerykańskiego świata. Jeśli będzie mu się wydawać, że nie ma innego sposobu na zachowanie władzy niż wojna, to wojna jest możliwa” – powiedział Chodorkowski w wywiadzie dla gazety “Sobesednik”.
Jednak zdaniem opozycjonisty wariantu wojennego nie zakłada tylko Kreml.
“Nie myślcie, że wojny chce tylko Putin. Byłem ostatnio w USA, rozmawiałem z ludźmi, w tym z bardzo wpływowymi. Niezależnie od tego, czy wygra Hillary Clinton czy ktoś z Republikanów, to tam bardzo chcieliby pomachać pięściami” – dodał Chodorkowski.
Jego zdaniem są trzy punkty, od których może zacząć się nowa wojna światowa.
“Ukraina – kontynuacja operacji lądowej – to najbardziej oczywisty wariant. Coś w Pribałtyce, gdzie ciągle trwają prowokacje, naciski, wzajemne zarzuty – to drugi wariant. Trzecim jest, jak sądzę, Bliski Wschód –zapasowy wariant przydatny w każdym momencie” – powiedział Chodorkowski.
Jak informuje rosyjski portal Lenta.ru, na Kremlu zapoznano się z wywiadem Chodorkowskiego, ale nie znaleziono w nim “niczego zasługującego na uwagę”. Sekretarz prasowy Putina Dmitrij Pieskow stwierdził, że nie ma czego komentować.
inosmi.ru/KRESY.PL
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!