Dowództwo Operacji Specjalnych NATO może zakładać użycie sił specjalnych w przypadku podjęcia przez Rosję „działań hybrydowych” w regionie Bałtyckim – czytamy na portalu zwojska.pl.
Na początku marca na terenie Litwy odbyło się ćwiczenie dla Dowódców Sił Operacji Specjalnych z krajów bałtyckich, którego organizatorem było NSHQ (NATO Special Operations Headquarters). Koncentrowało się ono na wzrastającym zagrożeniu dla bezpieczeństwa regionu bałtyckiego, a także możliwościach użycia Sił Operacji Specjalnych w ramach Sił odpowiedzi NATO. Poza generałem Marshallem B. Webbem, Dowódcą Operacji Specjalnych NATO wzięli w nim udział również Dowódcy Sił Operacji Specjalnych z Danii, Estonii, Łotwy, Polski, Litwy oraz Holandii, Norwegii, Szwecji i Niemiec.
Szkolenie nie było w Polsce nagłaśniane medialnie. Przedstawiciele polskiego wojska nie chcieli udzielać na jego temat w zasadzie żadnych informacji, tłumacząc to specyfiką wykonywanych zadań. Z kolei samo NSHQ czy Litwa prowadziły w tej sprawie aktywność medialną.
Według informacji portalu zwojska.pl podczas ćwiczeń podkreślano, że w regionie Bałtyku nasila się groźba rosyjskiej agresji przy użyciu metod podobnych do tych, jakie zastosowanych na Ukrainie. Z tego względu scenariusz oparto także o zagrożenie ze strony rosyjskich „działań hybrydowych”.
Chociaż miano koncentrować się głównie na zagrożeniu z kierunku „wschodniego”, wskazywano także na zagrożenia dla NATO z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Podkreślano również znaczenie Sił Operacji Specjalnych jako części Sił Odpowiedzi NATO, szczególnie w kontekście wdrożenia NATO Readiness Action Plan. Jak stwierdził gen. Webb: „Siły Operacji Specjalnych NATO są ostrzem gotowym do działania bez ostrzeżenia”.
W ćwiczeniu nie brał udziału żaden przedstawiciel Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych, które podlega Dowództwu Operacyjnemu.
Zwojska.pl / Kresy.pl
Przynajmniej nikt nie bedzie tym ciezarnym rosjankom strzelal w tyl glowy i wrzucal do dolu jak to maja w zwyczaju moskalskie skurwiele..
@sigmund: obyczaj mordowania ciężarnych kobiet macie, wy – banderowcy i nie strzelajcie im w tył głowy, lecz rozcinacie żywcem brzuchy. Sowieci mordowali strzałem w tył głowy polskich oficerów, ale nie mordowali w ten sposób ciężarnych kobiet. Od takich rzeczy jedynymi specjalistami są Ukraińcy.
Po co Rosji te spłachetki ziemi? Amerykanie nakręcają histerię wojenną, żeby doić kasę za swój przestarzały sprzęt wojskowy.
NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK WOJNA HYBRYDOWA. TO WYMYŚLILI “FACHOWCY” Z AKADEMII OBRONY NARODOWEJ. JEST WOJNA I SPOSÓB JEJ PROWADZENIA. DZIAŁANIE “HYBRYDOWE”, CZYLI INACZEJ POŁĄCZONE DZIAŁANIA RODZAJÓW SIŁ ZBROJNYCH. W PRZYPADKU ROSJI TO JUŻ OD DAWNO TRWA, W PRZYPADKU POLSKI, SA “ANIMOZJE”, POMIĘDZY WOJSKAMI SPECJALNYMI, CZOŁGISTAMI (WYMIENIENI),A RESZTĄ ARMII.