Generał Wiktor Mużenko, szef Sztabu Generalnego ukraińskiej armii w odpowiedzi na zaprzeczenie przez Władimira Putina obecności rosyjskich wojsk w Donbasie stwierdził, że posiada listę tych jednostek.

„Mamy listę wszystkich rosyjskich oddziałów, które są obecnie na Ukrainie – miejsca ich rozmieszczenia, liczbę personelu wojskowego i broń, jaką dysponują” – powiedział w sobotę generał Mużenko. Jego zdaniem, jeszcze w styczniu nie było żadnych dowodów na bezpośredni udział rosyjskich żołnierzy w walkach, które wówczas miały znajdować się na tyłach. Jednak w lutym wzięły one bezpośredni udział w bitwie pod Debalcewem.

„Teraz mogę powiedzieć, że w tych starciach ukraińska armia zadała ciężkie straty armii rosyjskiej i pokrzyżowała plany Rosji dotyczące kontynuowania agresywnych działań” – powiedział szef ukraińskiego sztabu i przytoczył przykłady oddziałów rosyjskich, które mają nadal znajdować się na wschodzie Ukrainy. „Wiemy, że obecnie regularne oddziały armii rosyjskiej są nadal na Ukrainie. Przykładowo, takie jak 15. Samodzielna Brygada Strzelców Zmotoryzowanych z 2. Centralnego Okręgu Wojskowego, 8. Brygada Strzelców Zmotoryzowanych, 331. Pułk Powietrznodesantowy z Kostroma, 98. Dywizja Powietrznodesantowa i inne”.

Ukrinform.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Gubią się w tych zeznaniach. Cytuję: “Jego zdaniem, jeszcze w styczniu nie było żadnych dowodów na bezpośredni udział rosyjskich żołnierzy w walkach” — a przecież na długo przed styczniem ciągle mówili o inwazji, a nawet “rozbijanych kolumnach” rosyjskiej armii. Jak widać nie ma u nich żadnej odpowiedzialności za słowa. Raz widziałem jak rzecznik Kijowa mówił o rozbiciu rosyjskiej kolumny, a dzień później wycofywał się nawet z twierdzeń o obserwacji tej kolumny. W USmanii Ukraińcy jako dowody pokazywali fotki z Czeczenii i Gruzji. No k… to jest prawdziwa inwazja.

    • rudy
      rudy :

      No wiesz, mają wsparcie Zachodu i UE, a tamci trzymają media według ich “narodowej racji stanu”. Krytykę Rosjan każdy skazuje na nie, a Ukraińcy korzystają z bezkarności. Myślę, że naród ukraiński w większości to widzi i rozumie. Problem tylko w tym, że są nastraszeni radykalnymi organizacjami, które bezkarnie sieją terror w Ukrainie. Chociaż nie tylko oni same. Jak widać teraz może oby jaki uczestniczący w ATO przyjść do sklepu pijany, naprowadzać tam szumu, a ochrona prędzej zareaguje na tych, którzy będą mu rzucać uwagi. Przeciw takich ludzi, którzy jakoś tak byli wytrenowani na przemoc zwyczajny lud tak prosto nie odważy się pójść. Niestety.