Wczoraj podczas wizyty na poligonie w Jaworowie na Ukrainie, szef MON Tomasz Siemoniak odniósł się do deklaracji Waszyngtonu, według których w Polsce nie będzie stałych baz USA.

Wcześniej Stany Zjednoczone zadeklarowały, że w Polsce nie będzie stałych baz jej wojsk, lecz tylko rotacyjne ćwiczenia jednostek wojskowych.

„Chcemy, by decyzje o wzmocnieniu obecności Sojuszu w Polsce zapadły na szczycie w Warszawie w lipcu 2016 roku. (…) Tego rodzaju decyzje zapadają na najwyższym szczeblu. Różni ważni urzędnicy mówią, jakie jest w tym momencie stanowisko, natomiast na pewno do decyzji jeszcze jest trochę czasu i będziemy o nią zabiegali”– powiedział wicepremier. Jego zdaniem NATO powinno w sposób trwały odpowiedzieć na agresywne działania Rosji.

„Oczywiście bardzo życzylibyśmy sobie tego, żeby ta ciągła rotacyjna obecność przeistoczyła się w obecność stałą. Pierwszy krok został wykonany, w maju w Waszyngtonie uzgodniliśmy, że w Polsce będzie rozmieszczony w magazynach ciężki sprzęt amerykański. Walczymy o to, żeby docelowo właśnie w Polsce znalazły się te bazy”– powiedział Siemoniak.

Jego zdaniem Amerykanie nigdy nie ukrywali, że nie podjęli jeszcze takiej decyzji. Podkreślał, że dla Polski amerykańskie deklaracje o tym, że żołnierze USA zostaną w naszym kraju tak długo, jak będzie trzeba, są bardzo istotne. Uważa, że wpływa to pozytywnie na poczucie bezpieczeństwa Polaków.

Polskieradio.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jerzyjj
    jerzyjj :

    Celem strategii Waszyngtonu i NATO nie jest „odniesienie zwycięstwa” w wojnie czy w innym konflikcie, lecz wywołanie utrzymującego się w nieskończoność chaosu.
    Po pierwsze, żeby kontrolować ludzi, kraje i ich zasoby.
    Po drugie, by zagwarantować ciągłe zapotrzebowanie na sprzęt wojskowy i żołnierzy z Zachodu – pamiętajcie,że ponad 50% Produktu Krajowego Brutto Stanów Zjednoczonych stanowią przychody z kompleksu militarno-przemysłowego oraz powiązanych z nim korporacji branżowych i firm usługowych.
    Waszyngton i unijne stolice w tym i POLSKI opanowane są przez szaleńców i osobników o ograniczonej zdolności rozeznawania skutków swego postępowania.
    ,,Sprostytuowane europejskie media, zwłaszcza te w krajach bałtyckich i Polsce, pracują zawzięcie nad zaszczepieniem w ludzkich głowach strachu przed rosyjską inwazją. Wywołany strach stanowi podstawę dla marionetkowych rządów domagania się od Waszyngtonu wojska, czołgów i rakiet, które amerykański przemysł wojskowy z chęcią zaspakaja.
    ”Stany Zjednoczone są ,,zaangażowane” na rzecz bezpieczeństwa CZLONKOW i wspólnej ich obrony w ramach NATO – dodała Marie Harf.
    ===== Podkreśliła również, że oczekuje się, iż program modernizacji sił zbrojnych PANSTW EUROPY SRODKOWEJ ” zwiększy rozmiar amerykańskiego eksportu co oznacza wsparcie dla amerykańskich miejsc pracy i zwiększenie naszej bazy wytwórczej”.=====
    I po trzecie, by kraj, w którym dochodzi do zamieszek lub który pogrąża się w chaosie, bo jest na skraju bankructwa, był zmuszony skorzystać z pomocy finansowej w postaci kredytów na wyśrubowanych warunkach – tzw. pieniędzy „na trudne czasy” – udzielanych przez cieszące się złą sławą Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy oraz innych pożyczkodawców, a także przez powiązane z nimi rozliczne nikczemne „instytucje wspierające rozwój”. Przyjęcie tych pieniędzy oznacza dla kraju niewolnictwo, zwłaszcza kiedy rządzą nim skorumpowani przywódcy (vide POLSKA), niedbający o swoich obywateli.