Donald Rumsfeld – sekretarz obrony czyli w czasie gdy Amerykanie uderzyli i okupowali Afganistan oraz Irak przyznał, że polityka gabinetu Busha wychodziła z błędnych założeń.

W wywiadzie dla “The Times” Rumsfeld przyznał, że idea wprowadzenia w Iraku ustroju parlamentarnego okazała się błędna – “Nie jestem osobą, która myśli, że nasz szablon demokracji jest odpowiedni dla innych państw w każdym momencie ich historii. Idea, że mogliśmy urządzić demokrację w Iraku wydaje mi się nierealistyczna”. Byłe sekretarz obrony wyraził nawet obawy z powodu “dezintegracji” krajów arabskich, krytycznie ocaniał także obalenie Muammara Kadafiego w 2011 do czego walnie przyczyniły się USA, Francja i Wielka Brytyania. Podkreślał, że organizacje ekstremistyczne pojawiły się tam gdzie erozji uległy arabskie państwa narodowe.

Rumsfeld stwierdził także, że organizacje międzynarodowe takie jak ONZ czy NATO nie są w stanie poradzić sobie ze “współczesnymi zagrożeniami” i Amerykanie powinni według niego każdorazowo odwoływać się do “koalicji słusznie myślących”. Krytycznie ocenił przy tym politykę Baracka Obamy.

thetimes.co.uk/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    USMany nigdy nie wprowadzały demokracji w Iraku. W latach 90 zbombardowali wodociągi, nałożyli sankcje na żywność i leki (setki tysięcy ofiar śmiertelnych), a w 2003 po podboju tego kraju zlikwidowały na wiele miesięcy lokalną policję skazując kraj na chaos – oczywiście kontrolowany przez siebie…. Tak się nie buduje demokracji. Gadanie, że chciało się dobrze, a źle wyszło to wyjątkowa USmańska buta. Poza tym USmany obaliły demokrację w Iranie w 1953, a w XX wieku zrobiły tak w KILKUDZIESIĘCIU miejscach na ziemi. Po prostu brak słów na bezczelność tych skurwieli.

    • zan
      zan :

      …nawet jeśli ktoś jest taki tępy, że wierzy iż USmany chciały dobrze, ale nie wyszło, to niech pomyśli: w Iraku nie wyszło, w Kosowie nie wyszło, w Libii nie wyszło, w Syrii nie wyszło. Gdzie oni nie budują “demokracji”, to robi się chaos. Może po prostu niech zajmą się budowaniem demokracji w USA?