Sprawę ujawnił w wywiadzie telewizyjnym Anton Gieraszczenko – deputowany Rady Najwyższej z ramienia Frontu Ludowego i doradca Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Jak mówił Geirszczenko w wywiadzie dla telwizyjnego Kanału 5 “Mogę potwierdzić Dmytro Jarosz otrzymał propozycję przejścia na służbę państwową Ukrainy, zajęcia stanowiska w Ministerstwie Obrony… Z radością przyjąłbym gdyby Dmytro Jarosz przeszedł na służbę państwową, widzę, że jemu nudzi się w Radzie Najwyższej, do tego on teraz ciężko ranny w boju. Z przyjemnością pomgóbym razem z Dmytro Jaroszem stowrzyć ochotnicze zrzeszenie obronne na podobieństwo systemu estońskiego, szwedzkiego i szwjacarskiego”.
Również dzisiaj rzecznik Sztabu Generalnego ukraińskiej armii Władisław Sieliezniow poinformował, że cały “Prawy Sektor” otrzymał propozycję wejścia w struktury Gwardii Narodwej lub właćzenia jej bojowników w szeregi regularnej armii. Jak na razie liderzy neobanderowskiej organizacji nie podjęli decyzji w tej sprawie.
inerfax.com.ua/aif.ua/kresy.pl
Ochotnicze zrzeszenie obronne…to już nie jest śmieszne, brzmi co najmniej niepokojąco.
Ja to rozumiem jako próbę przejęcia kontroli tam gdzie jej nie ma a to warunek absolutnie konieczny aby Ukraina dostała pomoc USA (centralizacja dowodzenia _w_ramach_armii_)
Ja to rozumiem jako możliwość posiadania broni przez Ukraińców w domu, a za blisko granicy mieszkam by mnie to uspokajało. Zaczynam się bać.
Ciekawe czy Jaroszowi ta propozycja faktycznie odpowiada. W Prawym Sektorze jest kimś, a jak pójdzie do MON, to po kilku miesiącach będzie można go zwolnić. he he. i będzie nikim – lumpem w sweterku. Cwany ten Czekoladowy Misio.