Dzięki naszym inżynierom i firmie PIT-Radwar, dla Wojska Polskiego nie będzie już “niewidzialnych” maszyn bojowych.

To pierwszy tego typu radar na świecie. “Nasz radar wykryje je dzięki innym falom, na przykład telewizji cyfrowej czy sygnałom GPS, które i tak odbiją się od niewidzialnego dla klasycznych radarów samolotu, czy on tego chce, czy nie” – tłumaczy jeden z inżynierów pracujących nad projektem.” Przyznaje, że w przypadku maszyn budowanych w technologii stealth skuteczność może nie być stuprocentowa, ale “To rozwiązanie unikatowe na skalę globalną. Nie ma obecnie na świecie radaru, który jest połączeniem PET i PCL, czyli dwóch metod pasywnego wykrywania i lokalizowania celów. My go budujemy” – jak twierdzi dr Przemysław Kowalczuk w rozmowie z periodykiem “Polska Zbrojna”. Radar pasywny, jest praktycznie niewykrywalny dla wroga, sam stwierdzając sygnały emitowane przez elektroniczne systemy łączności przeciwnika.

Projektem zainteresowało się już kilku potentatów globalnego rynku zbrojeniowego, którzy wysłali listy intencyjne w sprawie ewenetualnej współpracy. System ma być zaprezentowany na wrześniwym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Jeden zestaw PCL/PET składa się z czterech stacji na samochodach ciężarowych, z tego jedna pracująca jako główna, a trzy – współpracujące.

natemat.pl/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • fiesta
      fiesta :

      Ten wynalazek to prawdziwa bomba !…. ale problem jest w tym, ze zydostwo polozy na to lape, jak w przypadku grafenu i mechanizmu L.Lagiewki pochlaniajacego energie zderzenia, ktory spec sluzby z Polski wywiozly go do Izraela i to jest klasyczny przyklad ukazujacy kto naprawde rzadzi Polska i polskimi wynalazkami oraz kto bedzie mial z tego najwieksze korzysci.

  1. mis_uszatek
    mis_uszatek :

    Nie ma i nie było czegoś takiego jak “niewidzialne” samoloty. Były i są samoloty o ZMNIEJSZONEJ sygnaturze. Które jest trudniej wykryć, jednak im bliżej radaru tym jest to prostsze. Cała sztuczka polega na tym, aby tak uniewidzialnić ( wiem, wiem dziwne słowo stworzyłem), aby był możliwy “slalom” pomiędzy radarami przeciwnika. Druga strona natomiast stara się zagęścić sieć i strwożyć doskonalsze radary, algorytmy, przetworniki itp… Jeżeli jest tak dobrze jak jest napisane w artykule ( a przypuszczam, że jest tam solidna łyżka, a nawet rondel dziegciu) i technologie zastosowane w zmniejszeniu sygnatur samolotów, nie są skuteczne przeciwko temu “radarowi”, to mamy małą rewolucje w wyścigu zbrojeń i cała technologia stealth ( jeśli się nie dostosuje) może iść do lamusa i okazać się ślepym zaułkiem. Może nawet będzie to koniec wojskowego lotnictwa z żywym pilotem.