“Nie ma takiej opcji, nie ma takiej potrzeby sygnalizowanej ze strony ukraińskiej. Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest bezprzedmiotowa” – powiedział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w wywiadzie dla RMF FM, zapytany o wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę.
“Nie chcę tego tak klasyfikować, ale wydaje mi się, że zupełnie inne są odczucia opinii publicznej, czy jej znakomitej większości. Nikt nie chce wysyłać polskich żołnierzy gdziekolwiek na wojnę. Ja mierzę się z takimi dyskusjami, które dotyczą naszej obecności w Iraku, później w Afganistanie, w Kosowie i wiem, jak tutaj nasza opinia publiczna jest na tym punkcie przewrażliwiona” – powiedział minister Siemoniak zapytany przez dziennikarza, czy spekulacje o wysłaniu polskich żołnierzy są romantyzmem czy awanturnictwem. “Uważam, że my powinniśmy w mówieniu o obecności polskiego żołnierza w różnych miejscach być bardzo ostrożni” – zaznacza szef MON.
rmf24.pl / Kresy.pl
Wystraszyli się reakcji na pomysły Bujaka i Dudy.
Nie ma takiej opcji, nie ma takiej potrzeby sygnalizowanej ze strony ukraińskiej. – czyli jak by twoi pobaratyncy chcieli panie Sjemjoniuk to bys wyslal naszych chlopcow na rzez do swojego kraju? Zdrajca
No jeśli nie żołnierzy, to wysyłają prowizję: youtu.be/uSFMERhWntw?t=5m3s na 5:03 widać, jak w nowym Donieckim terminale chleb z etykietą w jęz. polskim. Data ważności jeszcze się nie skończyła…
Rudy: 28.01.2015 22:31 To jest chleb z naszych wojskowych racji żywnościowych. Z masłem całkiem dobry.
Votum_separatum: Ja wolę nasz ciemny litewski. Ale mnie więcej dręczy pytanie, jak on tam trafił? I dlaczego słyszę polski (może to jakiś inny, ale nie ukraiński i nie ruski) akcent na jednym z wideo od ukrainskich sił na tym wideo: http://youtu.be/NiUsq1pZQ-c?t=2m8s (2:08)?