Dmytro Jarosz uważa, że brak Sztabu Generalnego i tak nie zmieni sytuacji na froncie, zaś jego obecny skład powinien zostać całkowicie obalony. Przedstawiając swoje koncepcje reorganizacji armii powołuje się na przykład Lwa Trockiego i Armii Czerwonej.

W jednym z wywiadów Jarosz stwierdził, że „Sztab Generalny jako najwyższy organ kontrolujący powinien zostać rozwiązany na tydzień. To i tak nie zmieni sytuacji na froncie. Jednak całe obecne dowództwo powinno zostać całkowicie obalone”. Zdaniem lidera neobanderowskiego Prawego Sektora obecni dowódcy frontowi mają odpowiednie kompetencje, by przejąć dowodzenie nad ukraińską armią. „Jeden czy dwóch takich oficerów może nauczyć jakiegokolwiek generała paru rzeczy. Dowódcy mojego batalionu mogą ‘dać fory’ dowódcy brygady ukraińskiej armii”– twierdzi Jarosz.

Lider Prawego Sektora opowiada się za utworzeniem kilku profesjonalnych, dobrze wyposażonych brygad z wysokim żołdem. Stwierdził też, że podobne propozycje mieli wysuwać Amerykanie. „Słyszałem, że Amerykanie mieli w pewnym momencie chęć szkolenia jednostki tego rodzaju na własny koszt. Wszystko co było konieczne to tego, to złożenie zapotrzebowania na uzbrojenie. Ministerstwo Obrony nie zrobiło tego i odmówiło utworzenia takiego oddziału”– powiedział Jarosz.

Przy okazji szef Prawego Sektora przywołuje jako przykład Lwa Trockiego, który „w krótkim czasie”stworzył „bardzo sprawną i zdolną siłę” – Armię Czerwoną – „w oparciu o Gwardię Czerwoną”, czyli komunistyczne bojówki.

Czytaj także: Lider Prawego Sektora doradcą w sztabie ukraińskiej armii?

censor.net.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Jarosz bredzi. Znaczna część kadr Armii Czerwonej to byli carscy oficerowie. Tępi bojówkarze nie ogarniają sytuacji na froncie. Najwyżej tępi ukraińscy generałowie zastąpieni zostaną tępymi bojówkarzami. PS. okazywanie szacunku Żydowi Trockiemu – bezcenne. Wychodzi szydło z worka.

  2. mazowszanin
    mazowszanin :

    Jarosz ma nawet inklinacje fizjonomiczne na szefa ukraińskiego Schutz-Staffeln: jego nienachalna czupryna gdy zostanie uzupełniona o zgolenie większości owłosienia twarzy (zostawiamy lekki wąsik) da nam wygląd jak u protoplasty, szefa oryginalnego Schutz-Staffeln. Poza żartami z wyglądu ww.osoby warto wskazać pewne zaskoczenie iż Jarosz odwołuje się do Trockiego oraz Armii Czerwonej o „bardzo sprawnej i zdolnej sile”, zwłaszcza mając na uwadze słabość tej ostatniej w starciu z wojskiem odradzającej się II RP czy niską skutecznością w starciu z armią fińską 20 lat później. W sumie jest w miarę usprawiedliwiony: większość swojego życia był karmiony mitem “niezwyciężonej” armii sowieckiej, nad wyraz skutecznej w likwidacji UPA (co musi budzić “szacun” u pokonanego o niskiej samoocenie). Kompleksy post sowieckie w pełnej krasie w połączeniu z resentymentami do aktywności polityczno-wojskowej a’la Roman Szuchewycz? Marzy mu się przejęcie dowództwa nad siłami zbrojnymi Ukrainy, jest to dość mocno widoczne.