Portal Nowa Strategia podkreśla, że mimo wielkich kłopotów finansowych i gospodarczych, Grecja wydaje na armię proporcjonalnie więcej niż zbrojąca się ostatnio Polska.
W roku bieżącym Grecy przeznaczą na cele wojskowe aż 2,4% PKB. Dla porównania Polska zamierza osiągnąć 2% PKB. Grecy zwiększyli więc swoje wydatki wojskowe o 0,1% PKB w porównaniu do ubiegłego roku. Wszystko w warunkach recesji na poziomie 3,3% i zadłużenia publicznym rzędu 175% PKB. Dlaczego mimo tego Grecy nie oszczędzają na swojej armii? Portal Nowa Strategia udziela kilku odpowiedzi. Po pierwsze znaczna część wydatków wojskowych Grecji (73,3%) to wydatki na personel. Grecka armia zatrudnia aż 2,7% miejscowych pracowników. Po wtóre Grecja nie ma zbyt dobrych relacji z sąsadami, a już szczególnie mało przyjazne są jej relacje z Turcją. Pośrednio Ateny i Ankara zaangażowane są w zamrożony konflikt na Cyprze. Poza tym krajom eksportującym uzbrojenie do Grecji – między innymi Niemcom i Francji, zależy na utrzymaniu popytu. Jak cytuje portal minister spraw zagranicznych Grecji Jannis Bournous sugeruje już jednak konieczność zmiany podejścia – “Już zaproponowaliśmy cięcia w budżecie obronnym na poziomie 200 milionów euro”.
nowastrategia.com/kresy.pl
Nawet najbardziej niebezpieczni sąsiedzi nie usprawiedliwiają bezsensownego zazbrojenia się na śmierć. Potrzeby wojenne wymagają harmonijnego rozwoju państwa. Za 20-30 lat ten mega importowany sprzęcior będzie złomem, a Grecy nowego nie kupią – bo przecież unijne perpetuum mobile nie będzie trwać wiecznie (tzn. 1) emisja euro prosto pod grecki deficyt 2) kupowanie przez grecję za te eurasy towarów z północy). A tak przy okazji….potroluję sobie człowieków natowskich: Szalom żołnierze! Turcja jest w NATO, więc nie może napaść Grecji, bo członkowie NATO nie napadają, a tylko walczą o pokój. Czemu nie wyjaśniliście tego Grekom?
Postaraj się czytać ze zrozumieniem.Zanim coś napiszesz.Oszczędzisz sobie ośmieszenia.
Jasne. Koleżka który z trudem wystękuje cokolwiek po polsku, będzie mnie ratował przed ośmieszeniem. Ha ha 😀
Turcja Erdogana to skrajnie niebezpieczny kraj ,autor sukcesu Kalifatu. Prawdziwy jego animator.
Turcja chce ponownie podporządkować sobie Bałkany, a to jest już blisko nas.
tagore
Turcja nie nęka Syrii samodzielnie, ale we współpracy z USA, Izraelem, Arabią Saudyjską i Europą Zachodnią. Ta harmonijna współpraca w duchu studiującego we Francji Pol Pota powinna dać widzom pokaz grozy jaką stanowi zalążek Rządu Światowego – przewidzianego w 1950 przez Jamesa Warburga. (z TYCH Warburgów). Jeśli USA da zielone światło, to nawet taki słaby naród jak Albańczycy staje się ekspansywny.
..wszak do bomby NATO utorowały drogę obszarpańcom UCK. Wszak to SS krajów NATO rozerwały na strzępy Jugosławię, która dla sowieckich demoludów była niemal “zachodem”. Wszak to lotnictwo amerykańskie wydało i WYKONAŁO wyrok śmierci na kilkunastu dziennikarzach serbskich – jako autorach “kłamliwej propagandy”: http://balkanekspres.blog.pl/2014/04/22/serbia-pietnascie-lat-temu-nato-zbombardowalo-budynek-rts-w-belgradzie/ Wszak to M.Albright była widziana w towarzystwie kosowarskiej mafii. Nie ma takich ment, których USA nie wzięłoby pod opiekę jako “naszych sukinsynów”. Turcja może dostać koncesję na lokalne mocarstwo, ale koncesja obowiązuje wyłącznie w ramach pewnych zależności.
nawiasem: z jednej strony flirt gazowy z Putinem, a z drugiej atakowanie Syrii, którą Rosja po cichu wspiera. Z jednej strony spolegliwość wobec NATO, a z drugiej próby kupowania systemów przeciwlotniczych w Chinach. Możemy mieć tylko nadzieję, że są to realne pęknięcia tektoniczne a nie teatr realizowany na potrzeby konsolidacji Rządu Światowego.