Andrij Bielecki, dowódca pułku ochotniczego “Azow” walczącego w Donbasie, oskarżył dowódców ukraińskiej armii o spowodowanie kilku przecieków informacji, które zostały potem wykorzystane przez separatystów.

Elementy przecieku informacji bez wątpienia mają miejsce. One są i to jest fakt. Określenie, jak wysoki jest poziom przecieku informacji – niezwykle trudno– mówił Bielecki w telewizji TSN. Dowóca “Azowa” podał jako skutki przecieku nieudaną akcję “Azowa” pod Mariupolem. Bielecki tłumaczył, że “przede wszystkim dzięki przeciekowi informacji od ukraińskiego dowództwa” separatyści poradzili sobie z 20 najlepszymi bojownikami jego pułku i zabrali ciężki sprzęt, przenosząc się potem w rejon miejscowości Snieżnoje.

Wg Bieleckiego drugim przypadkiem świadczącym o istnieniu przecieków było dostanie się w zasadzkę bojowników “Azowa” pod Iłowajskiem. Ukraińców miało uratować to, że udało się rozbić separatystów, mimo że dojść miało do ostrzału “Huraganami” z terytorium Rosji – jak twierdzi Bielecki. Dowódca “Azowa” uważa, że separatyści wiedzieli o planowanej akcji jego pułku.

unian.net/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply