Czy władze Kanady przemawiają głosem potomków tych banderowców, którzy po II wojnie światowej osiedleni zostali za oceanem przez Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii, traktujące ich jako swoją oddaną agenturę w Europie Środkowej? – pyta Grzegorz Braun w “Polsce Niepodległej”.

Do Polski przyjechać mają żołnierze z Kanady – piąta kanadyjska brygada zmechanizowana Valcartier z Quebecu. Mają na naszym terytorium brać udział w operacji Reassurance. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, zadaniem Kanadyjczyków w ramach tej natowskiej operacji jest odpowiedź na „agresję reżimu Putina w Europie Centralnej i Wschodniej”– pisze Grzegorz Braun w “Polsce Niepodległej”.

Były kandydat na prezydenta zwraca uwagę, że Polska staje przez to przed groźbą bardziej bezpośredniego zaangażowania w wojnę na Ukrainie.

Na początek przyjechać ma do nas 90, potem łącznie 200 Kanadyjczyków. Ta druga liczba jest identyczna z wymienioną w komunikacie ze spotkania, jakie jakiś czas temu odbył z premierem Kanady prezydent Ukrainy. Wówczas mówiono o obietnicy bezpośredniego wsparcia Ukraińców siłami kanadyjskimi. Wówczas również mowa była o obiecanych przez Kanadyjczyków 200 żołnierzach sił tego wsparcia. Czy to znaczy, że kanadyjskie wsparcie dla Ukrainy iść ma właśnie przez polskie terytorium? Jeśli tak, oznaczałaby to wówczas bezpośrednie, głębsze angażowanie państwa polskiego w wojnę ukraińską– pisze Braun.

Znany reżyser przypomina, że współpraca między Kanadą a Ukrainą jest nieprzypadkowa.

Warto zauważyć, że w tym konflikcie Kanada występuje konsekwentnie jako rzecznik ukraińskiego interesu, zapewne nie bez związku z faktem, że to właśnie na terenie Kanady od czasu II wojny światowej istnieje jedno z największych na świecie skupisk diaspory ukraińskiej. Czy zatem władze Kanady przemawiają głosem potomków tych banderowców, którzy po II wojnie światowej osiedleni zostali za oceanem przez Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii, traktujące ich jako swoją oddaną agenturę w Europie Środkowej?– pyta Grzegorz Braun w “Polsce Niepodległej”.

Na jakiej podstawie władze warszawskie podejmują się roli żyranta i kooperanta kanadyjsko-ukraińskich umów wojskowych, trudno orzec. Owszem, gdyby oznaczało to jakiekolwiek wymierne profity dla naszego państwa, rzecz byłaby przynajmniej do dyskusji. Ale przecież władze warszawskie w relacjach z naszymi zachodnimi aliantami od początku przyjęły i stale godzą się na nierównorzędność relacji– podsumowuje Braun.

polskaniepodlegla.pl/KRESY.PL

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leszek1
    leszek1 :

    Kanada przemawia glosem amerykanskich i kanadyjskich lichwiarzy. Faktem jest, ze organizacje ukrainskie maja jakis tam nikly wplyw na decyzje rzadu Kanady, ale nie przesadzajmy. Ukraincy zrzeszeni tu w swoich organizacjach nienawidza Polakow. Prywatnie i na codzien sa przyjacielscy i serdeczni. To samo zjawisko wystepowalo podczas II Wojny. Ukraincy uzbrojeni byli dla nas straszni.
    Prywatnie, a szczegolnie w lagrach i wiezieniach byli przyjacielscy i pomocni.

  2. syndrom2
    syndrom2 :

    WITAM WSZYSTKICH KTÓRZY CZYTAJĄ I CHCĄ “POJĄĆ”, CO SIĘ W POLSCE DZIEJE. w LATACH 90-TYCH, DO POLSKI PRZYJEŻDŻAŁY “WOJSKOWE WYCIECZKI” (W RAMACH PARTNERSTWA DLA POKOJU), LECZ PŁACIŁY ZA WYKORZYSTYWANIE POLSKICH POLIGONÓW. TERAZ “POTRZEBA NATO” , POZWALA ABY WOJSKA USA, NIEMIEC, FRANCJI, KANADY I DIABLI WIEDZĄ JESZCZE JAKICH NACJI KORZYSTAŁY Z NASZYCH – ŚWIETNYCH, NATURALNYCH POLIGONÓW. DLACZEGO NAPISAŁEM “NATURALNYCH”, GDYŻ U NAS POLIGON TO PUSTKOWIE, GDZIE MOŻNA RZECZYWIŚCIE SIĘ SZKOLIĆ W WARUNKACH ZBLIŻONYCH DO RZECZYWISTEGO TERENU WOJENNEGO. (WIEM BŁĄD JĘZYKOWY – DWA RAZY RZECZYWIŚCIE – PRZEPRASZAM). NA ZACHODZIE TRZEBA ZA WYKORZYSTANIE TERENU PŁACIĆ, PONOSIĆ KOSZTY “UTYLIZACJI” ODPADÓW WOJSKOWYCH. A MY JAK TE BARANY, PŁACIMY ZA INNE WOJSKA. BYŁ CZAS GDY DAWALIŚMY PEŁNĄ WOLNOŚĆ ARMII RADZIECKIEJ STACJONUJĄCEJ W “ENKLAWACH” WYJĘTYCH Z POD PRAWA POLSKIEGO. I ZAPŁACILIŚMY OGROMNĄ CENĘ ZA WYKORZYSTYWANIE PRZEZ ZSRR TYCH TERENÓW. DAWNE TERENY POLIGONÓW NA KTÓRYCH DOSZŁO DO SKAŻENIA ŚRODOWISKA ZOSTAŁY ZAMKNIĘTE, PATRZ BORNE SULINOWO, JEDEN Z NAPRAWDĘ “FAJNYCH” POLIGONÓW, NIESTETY SKAŻONY SUBSTANCJAMI ROPO-POCHODNYMI, PONADTO WSZYSTKIE ZACHODNIE LOTNISKA “RADZIECKIE”, TO SAMO. A TERAZ WRACAMY DO CZASÓW ĆWICZEŃ TYPU “TARCZA” Z LAT 70 – 80-TYCH. GRATULACJE DLA NASZYCH FACHOWCÓW Z MON. TYLKO DYGRESJA W W/W CZASACH W “TARCZY”BRAŁO UDZIAŁ OKOŁO 200 000 TYSIĘCY WOJSK, A NIE JAK TERAZ W POLSCE 10 TYSIĘCY (RÓŻNORODNYCH NACJI), A ZWŁASZCZA TYCH KTÓRE SA NA POKAZ, KTÓRE SĄ TYLNE ORAZ SZTABÓW, KTÓRE NIC W POKAZY WOJSK NIE WNOSZĄ.