Zdaniem prof. Philipa Karbera, amerykańskiego analityka wojskowego z Potomac Foundation i byłego doradcy Margaret Thatcher, w ciągu najbliższych tygodni Rosja może rozpocząć dużą ofensywę na wschodzie Ukrainy.

„Oni mają wywiad, są kierowani przez rosyjskich oficerów, są tam rosyjskie środki wali elektronicznej i ciężkie brygady artylerii, więc mogą wszystko zgrać i skoordynować… To nie jest rodzaj infrastruktury [wojskowej], jaki wprowadza się, jeśli spodziewa się utrzymania zawieszenia broni. Taką infrastrukturę wprowadza się, jeśli chce się rozpocząć wielką ofensywę, i to nie taką, która posunie się odrobinę, lecz bardzo daleko”– twierdzi Karber, który podczas wizyt na froncie w Donbasie był zachwycony postawą walczących tam Ukraińców.

Analityk przyznaje, że amerykańscy instruktorzy wojskowi, szkolący ukraińskich żołnierzy, analizują ich doświadczenia z frontu w Donbasie. Szczególnie w kwestii ciężkiego ostrzału artyleryjskiego i użycia dronów. Rozmawiając z Karberem instruktorzy mówią, że „więcej uczą się od nich, niż oni od nas. Dostają się pod zmasowany ostrzał artyleryjski, ciągle są pod obserwacją dronów – my nigdy tego nie doświadczyliśmy. Mają do czynienia z najnowszym rosyjskim sprzętem, to środki walki elektronicznej, więc Ukraina ma tyle samo do przekazania, ile ma do nauczenia”.

Karber uważa, że Ukraina bardzo potrzebują uzbrojenia przeciwpancernego. Powiedział także, że separatyści uzbrajają więźniów z pewnym przeszkoleniem wojskowym i kierują ich do walki.

Philip Karber jest byłym oficerem US Marines, profesorem Georgetown University i prezesem amerykańskiego thin-tanku wojskowego Potomac Foundation. Był także doradcą Margaret Thatcher i sekretarza generalnego NATO Manfreda Wӧrnera. W latach 80. jako doradca strategiczny Departamentu Obrony składał raporty bezpośrednio sekretarzowi obrony USA i szefowi Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Wspólnie z gen. Wesley Clarkiem jest autorem raportu dotyczącego konfliktu w Donbasie, który prezentowany był m.in. w Polsce. W lutym tego roku uczestniczył w spotkaniu z wiceszefem BBN.

Zobacz również: Skandal w USA. Ukraińscy parlamentarzyści pokazali senatorom nieprawdziwe fotografie [+FOTO]

Uatoday.com/ Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. syndrom2
    syndrom2 :

    Byli żołnierze US MARINES – wszystko wiedzą. Wiedzą jak pokonać każdego przeciwnika na świecie, tylko nie walczyli z ruskimi. Walczyli w Korei z instruktorami, zremisowali, walczyli z pilotami i opelotczykami ruskimi w Wietnamie i przegrali, raz zatańczyli z obsługą WEGi w Tunezji w latach 70-tych i im ruscy F-111 strącili. Teraz przyjechali młodsi “fachowcy” na Ukrainę i szkolą tak samo jak naszych żołnierzy, czyli uczą patroli trzymania boni, strzelania z “biodra”. A gdzie jest dawne POLSKIE wyszkolenie, gdzie osłona, działania parami, i pojedynczy – precyzyjny ogień, który był podstawą?. My Polacy mieliśmy do czynienia z Rosjanami, ich systemem szkolenia i razem z nimi ćwiczyliśmy. To my wiemy – a Ukraińcy – tym bardziej jaką taktykę mają Rosjanie. Po pierwsze – amerykanie – wybaczcie – to “neptycy” nie mający bladego pojęcia o Rosjanach. Ich system szkolenia zawsze mówi że Rosjanie pozostają w obronie “stacjonarnej”. Czyli ostrzelamy ich pozycje i będziemy “rozstrzeliwali” ich okopany sprzęt – co jest już nieprawdą, bo ruscy prowadzą “obronę manewrową” (kto nie wie niech zapozna sie z Taktyką Działania Wojsk Lądowych Rosji), a po drugie – najważniejsze dla Rosjan to natarcie – na przód, rozgonić przeciwnika dezorganizować jego działanie. Po trzecie Rosjanie maja dobrze rozwinięty system przeciwlotniczy, aktualnie “otaczaję” Ukrainę z trzech ston, ze wschodu z północy (Białoruś) i z Krymu (nawet na mapach GOOGLE – Krym to Rosja). I po czwarte – jakby ruscy chcieli rozgonić ukraińców to zrobiliby to już w sierpniu, gdy ukraińcy uciekali z Kotła Iłowajskiego. Nie zrobili tago bo po co im zdewastowany, rozkradziony kraj. Taki teren trzeba utrzymać militarnie – to mogą, lecz wyżywić ludność – to już ponad siły każdego kraju. Przekonali się o tym amerykanie, brytyjczycy i Francuzi w Iraku. Cały “PIC” w Iraku polegał na zdobyciu pól naftowych, wprowadzenia własnych firm i czerpania zysków – tak teraz jest, lecz spadki cen ropy na rynkach światowych powodują że opłacalność wydobycia ropy w Iraku przez firmy zachodnie, koszty ochrony nie pokrywają się.

  2. wepwawet
    wepwawet :

    Kolejna przepowiednia o wielkim ataku ruskich. No nie wiem, coraz trudniej uwierzyć w te rewelacje. Od ponad roku Warszawa z utęsknieniem a próżno czeka na atak pancernych dywizji niejakiego “Putlera”, które to mają przetoczyć się po dzielnych Ukraińcach jak wałek po cieście i zatrzymać na przedpolach stolicy. Tęgie głowy co raz ogłaszają, że to już tuż, tuż, że ruskie nadchodzą choć nikt ich nie zamawiał, że kosy trza na sztorc stawiać, wici słać, Ukraińcom broń i sało tonami wysyłać aby nas piersią swą chronili, wszak tylko oni oddzielają nas od barbarzyńskich hord. —— I co… i nic się nie dzieje. Wcale się więc nie zdziwię jak i tym razem alarm okaże się być fałszywym.

  3. jmch
    jmch :

    To korzystne dla Polski, że przewidywania ekspertów co do ataku Rosjan się na razie nie sprawdzają. Ale atak ten w takiej czy innej formie nastąpi – bo po cóż było zaczynać, zajmować Krym, który sporo kosztuje? Należy ten okres wykorzystać do wzmocnienia własnej obrony!