Gen. Janusz Nosek, były szef SKW, ujawnił rosyjskim służbom tajne informacje, naraził podległego mu funkcjonariusza na dekonspirację oraz nie dopełnił obowiązków przy zabezpieczaniu lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Kilka dni temu prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Zawiadomienie do prokuratury złożył w lipcu br. poseł PiS-u Tomasz Kaczmarek, członek parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza.

– Uzyskałem informacje, które wskazywały na złamanie prawa i ujawnienie tajnych danych obcym służbom przez gen. Janusza Noska oraz podległych mu funkcjonariuszy. W związku z tym skierowałem zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. To, że prokuratura wszczęła śledztwo, potwierdza, że mogło dojść do złamania prawa – powiedział nam Tomasz Kaczmarek.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Bada ona niedopełnienie obowiązków przez gen. Noska oraz podległych mu funkcjonariuszy w okresie od grudnia 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. w Warszawie i Smoleńsku w związku z przygotowaniem i brakiem zapewnienia ochrony kontrwywiadowczej samolotu Tu-154M, jego załogi, prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz członków delegacji udających się do Katynia. Prokuratura sprawdza również, dlaczego kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego doprowadziło do dekonspiracji Tomasza S., funkcjonariusza SKW, który na miejsce katastrofy został wysłany bez dokumentów legalizacyjnych, o czym pisała „Gazeta Polska”.

Niezalezna.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply