Krasnoarmiejsk: uzbrojeni ludzie otworzyli ogień w kierunku tłumu [+VIDEO]

Bardzo trafne spostrzeżenie! Dla Polski prawdziwym zagrożeniem w przyszłości będą Niemcy i zachodnia Ukraina. Niemcy do tej pory nie mają podpisanego z Polską traktatu pokojowego ale bardziej niepokojące jest to że Bundestag nigdy nie uznał granicy na Odrze i Nysie i włączenie Prus do Polski. Niejednokrotnie czynione zabiegi w tym kierunku zawsze kończyły się na niczym. Do dzisiaj w szkołach niemieckich uczy się dzieci a więc przyszłe pokolenie (żeby nie zapomniało), że zarówno zachodnie jak i północne ziemie, które przypadły Polsce po II wojnie światowej są nadal niemieckie. Na mapach są oznaczone, jako : „tymczasowo pod administracją polską”. Sytuacja taka to tykająca bomba z opóźnionym zapłonem. Dzisiaj gospodarka niemiecka odgrywa pierwszorzędna rolę w Unii Europejskiej. W przyszłości Niemcy będą tak potężne, że to one będą rozdawać karty – ustalać warunki gry na kontynencie europejskim. Skutek dla Polski będzie taki, że to nasze podręczniki do nauki historii trzeba będzie poprawiać i wspominane wyżej ziemie oznaczać jako : „pod administracją niemiecką” tyle, że bez wyrazu „tymczasowo”.
Niemcy zdają sobie sprawę, że w organizacjach banderowskich mają bezwzględne poparcie. Tu swoją robotę zrobiło już BND. Wyrazem tego są faszystowskie gesty, symbole a nawet elementy banderowskiej ideologii. Dodatkowo towarzyszy temu wierne oddanie sprawie wręcz ich ideologiczny fanatyzm. Jak do tej pory żaden kraj europejski w tym Niemcy nie potępiły faszyzujących banderowców a więc wniosek : nikomu to nie przeszkadza. Tak, tak jesteśmy świadkami odradzającego się faszyzmu w Europie a Europa milczy, udaje, że nic się nie stało.
Rozpad Ukrainy, który ją nieuchronnie czeka, stwarza dla Polski kolejne zagrożenie, tym razem ze wschodu. Utrata zagłębia donieckiego będzie oznaczało mniejszy o 30 % wpływ do budżetu państwa. Sytuacja taka będzie miała katastrofalny wpływ na stan gospodarki Ukrainy zachodniej. Poziom życia jej mieszkańców – i tak już bardzo niski, obniży się jeszcze bardziej. Wszystkiemu winna będzie Rosja, susza i nagły atak mszyc ale nie banderowcy i skutki uprawianej przez nich polityki. Narastające niezadowolenie społeczne, banderowskie władze mogą ukierunkować na takie czynniki jak roszczenia terytorialne w stosunku do krajów sąsiednich w tym do Polski. Banderowska doktryna o “Samostijnej Ukrainie” mówi o tym wyraźnie. W swoim dążeniu mają poparcie Niemiec to oczywiste ale również Stanów Zjednoczonych, którym banderowska obsesja antyrosyjska bardzo odpowiada. Cóż na taki rozwój wypadków powiedzą nasi politycy ? Czy powiedzą, że nie ma się czym przejmować bo przecież utracone ziemie zachodnie, północne i graniczące z zachodnią Ukrainą i tak pozostaną w Europie no bo przecież Europa jest naszym wspólnym domem! Czy tak nam powiedzą? A może już tego nie usłyszymy bo zostaniemy wyrżnięci, spaleni, zamęczeni tak jak nasi przodkowie na Wołyniu !