W wieku 96 lat zmarła Anastazja Jankowska z Wolicy – ostatnia Polka z tej miejscowości na Kresach, która przez całe życie opiekowała się grobami swoich bliskich i sąsiadów, którzy w 1944 roku zginęli zamordowani przez banderowców.

O śmierci pani Anastazji dowiedzieli się członkowie inicjatywy Mohort Pamięci, którzy wyruszyli na Ukrainę w ubiegły weekend, wioząc świąteczne dary dla mieszkających na Kresach Polaków. Gdy przyjechali do Wolicy dowiedzieli się, że zmarła ona 3 tygodnie wcześniej.

Anastazja Jankowska, urodzona w 1920 roku, przez całe swoje życie opiekowała się założonym przez siebie cmentarzem, na którym spoczywają ofiary napadu bandrowców z UPA z 1944 roku – w tym jej mąż i sąsiedzi. Była ostatnią Polką w Wolicy i strażniczką tamtejszego cmentarza. Z narażeniem życia pochowała zamordowanego męża na tej nekropolii. Zadbała też o pochówek innych pomordowanych.

Mimo rozłąki z Ojczyzną, przez cały czas pamiętała o niej i kultywowała polskie tradycje. Dobrze pamiętała wydarzenia sprzed lat, przekazywała je młodszym pokoleniom. Była wzorem patriotki.

Podczas wrześniowej wizyty na Ukrainie odwiedzili ją członkowie akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Wcześniej regularnie przyjeżdżali do niej z darami, dotrzymując jej też towarzystwa. Pod koniec życia pani Anastazja straciła wzrok; stąd wolontariusze z Polski pomagali jej dotrzeć na cmentarz. W rozmowach mówiła, że nie wyjechała z Wolicy, bo nie mogła zostawić mogił męża i swoich sąsiadów.

Czytaj także: Kto i gdzie będzie ratował polskie cmentarze na Ukrainie

– Śpieszmy się odwiedzać bohaterów na Kresach, tak szybko odchodzą… Wiele osób przysłało do nas paczki świąteczne oraz kartki z życzeniami dla pani Anastazji, niezłomnej strażniczki polskich mogił w Wolicy na Ukrainie. Rodaczka zdobyła Wasze serca pięknym wykonaniem Roty, którą pomimo podeszłego wieku i bycia jedyną Polką w swojej wsi, doskonale pamiętała.

Z Wolicy pani Anastazja nie wyjechała, bo nie mogła zostawić bez pochówku ciał męża oraz sąsiadów (w sumie 44 osób). Cmentarzowi, na którym spoczęli, poświęciła całe życie.

Przed kilkunastoma dniami i jej żywot dobiegł końca. Dziś prosimy o modlitwę i wspomnienie pani Anastazji Jankowskiej, która była dla nas wzorem do naśladowania i niezłomną bohaterką. Obiecujemy zająć się cmentarzem w Wolicy i porządkować go każdego roku– czytamy na profilu Facebookowym akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”.

studiowschod.pl / facebook.com/ Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply