Być może to dobry moment, by ambasada zwróciła uwagę Ukrainie, dlaczego pamięć ofiar ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA jest z polskiego punktu widzenia czymś fundamentalnym – mówi Kresom.pl poseł Robert Winnicki, odnosząc się do zniszczenia pomnika w Hucie Pieniackiej.

– To jest akt barbarzyństwa –mówi Kresom.pl poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, komentując zniszczenie pomnika ofiar ukraińskich zbrodniarzy w Hucie Pieniackiej na Lwowszczyźnie. – Sądzę, że jeśli stronie ukraińskiej zależy na dobrych relacjach z Polską, co wielokrotnie jest deklarowane, to po pierwsze Ukraińcy przeprowadzą intensywne śledztwo w tej sprawie i szybko znajdą sprawców, a po drugie w jakiś sposób rozwiną opiekę nad miejscami polskiej pamięci.

ZOBACZ: Zniszczony krzyż, barwy UPA i runy SS – zdewastowano pomnik ofiar rzezi w Hucie Pieniackiej [+VIDEO/+FOTO]

Zdaniem posła, należy zwrócić uwagę na klimat ws. banderyzmu i stosunku do zbrodniczej UPA, panujący na Ukrainie, przede wszystkim w jej zachodniej części:

– W moim przekonaniu, takim aktom sprzyja klimat, który panuje zwłaszcza na zachodniej Ukrainie – klimat absolutnej heroizacji UPA i zupełnego braku rozliczenia z przeszłością. Dlatego też pewna akcja edukacyjna, uwrażliwiająca na te sprawy, na pewno by pomogła.

Winnicki zaznacza w tym kontekście na ważną rolę polskich służb dyplomatycznych:

– Myślę, że zwłaszcza ambasador Piekło ma tu do odegrania dużą rolę. Być może to dobry moment, by ambasada zwróciła uwagę Ukrainie, dlaczego pamięć ofiar ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA jest z polskiego punktu widzenia czymś fundamentalnym. To dramatyczne i przykre wydarzenie powinno być momentem, w którym ambasada spokojnie, ale zdecydowanie zacznie prezentować w przestrzeni ukraińskiej polską narrację historyczną dotyczącą ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Jak informowaliśmy wcześniej, w Hucie Pieniackiej na Lwowszczyźnie zniszczono pomnik poświęcony Polakom pomordowanym przez Ukraińców, w tym z UPA i batalionu policyjnego SS. Powalono wielki krzyż, a tablice z nazwiskami ofiar pomalowano w barwach flag Ukrainy i OUN-UPA, rysując też runy SS.

Polski konsul generalny we Lwowie Wiesław Mazur spotkał się we wtorek z przedstawicielem lokalnych władz. Według relacji RMF FM miał usłyszeć od Ołeha Syniutki, gubernatora obwodu odeskiego, że uważa on zniszczenie pomnika za prowokację szkodzącą stosunkom Polski i Ukrainy. Syniutko zapewnił zarazem, że zostaną podjęte wszelkie działania, zmierzające do ustalenia i surowego ukarania sprawców prowokacji.

Na miejsce została wysłana ukraińska operacyjna grupa śledcza, która ma zbadać sprawę. – Niezależnie od tego uzgodniłem z panem gubernatorem, że wysyłam konsula do Huty Pieniackiej. Konsul już się tam udał w towarzystwie przedstawiciela Rady Obwodowej, niezależnie od tej grupy śledczej, która działa –powiedział Mazur.

– Zrobimy wszystko, żeby pokazać, że stosunki polsko-ukraińskie są dobre i żadne próby wandalizmu czy sabotażu nie wpłyną na nasze działania –zapewnił polski dyplomata.

Z kolei według ukraińskich śledczych, wielki krzyż stanowiący centralny element pomnika w Hucie Pieniackiej nie został wysadzony, ale rozbity, najpewniej przy użyciu ciężkich młotów. Na miejscu nie znaleziono śladów substancji wybuchowych. Stopień zniszczenia pomnika oceniono na 50 proc. Przedstawiciele Ukrainy twierdzą, że nie wiedzą, kiedy doszło do aktu wandalizmu, o którym dowiedzieli się dziś rano. Ukraińska policja również miała zostać poinformowana o tym dopiero w tym samym czasie. Na miejscu nadal pracują śledczy z policji, a także z SBU.

W 1944 r. w Hucie Pieniackiej funkcjonowała polska samoobrona, która 23 lutego wdała się w walkę z ukraińskimi esesmanami. Z tego powodu 28 lutego wieś stała się celem akcji pacyfikacyjnej policyjnego batalionu SS złożonego z Ukraińców, będących ochotnikami do dywizji SS Galizien, a także lokalnego oddziału UPA. W ataku uczestniczyli także ukraińscy cywile. W czasie pacyfikacji doszło do bestialskich mordów, także na kobietach i dzieciach. Z tysiąca mieszkańców i znacznej liczby uciekinierów z innych wołyńskich miejscowości atakowanych przez UPA przeżyły tylko 162 osoby. Wieś została zrównana z ziemią. Część środowisk ukraińskich, w tym m.in. szef ukraińskiego IPN, negacjonista wołyński Wołodymyr Wiatrowycz zaprzecza udziałowi Ukraińców w zbrodni i twierdzi, że dokonali jej Niemcy.

PRZECZYTAJ: Prawdziwa historia ludobójstwa w Hucie Pieniackiej

Czekamy na reakcję zarówno ze strony dyplomacji polskiej, jak i ukraińskiej. Ciekawe, czy równie szybko zareagują teraz, w przypadku incydentu dużo większej wagi, niż okrzyk jakiegoś prowokatora na Marszu Orląt w Przemyślu. Liczyłbym na wezwanie ambasadora Ukrainy do polskiego MSZ i wyjaśnienie tego typu sytuacjimówił Kresom.pl poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun, komentując zniszczenie pomnika w Hucie Pieniackiej.

– To akt barbarzyństwa, wobec którego władze Ukrainy i Polski nie mogą przejść obojętnie– mówił Kresom.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Pytanie, co władze ukraińskie robią, żeby taki akt barbarzyństwa, czy wręcz terroru wyjaśnić. To, że pomnik wysadzono w powietrzne świadczy o tym, że albo strona ukraińska kompletnie nie panuje nad tym, co się dzieje na zachodzie Ukrainy, albo wręcz przymyka na to oczy– mówi duchowny. – Dziś nie wiemy, czy zrobili to np. banderowcy ze Swobody, czy jest to prowokacja rosyjska, czy może stoi za tym ktoś trzeci– dodaje.

Ks. Isakowicz – Zaleski zwraca także uwagę na stanowisko polskiej dyplomacji, według którego we wtorek rano na miejsce uda się konsul, a do ukraińskiego MSZ zostanie przesłana nota. – To świadczy o całkowitej słabości. To nie jest żadna reakcja– uważa. – Jeżeli ministerstwo nie będzie reagować szybko, a szczególnie zdecydowanie, i nie nazwie tego aktu barbarzyństwa po imieniu, to będzie znowu prowadzenie polityki na kolanach względem Ukrainy i ustawicznego przepraszania Ukraińców wręcz za to, że ten pomnik tan stał. To wielki test dla ministra Waszczykowskiego i ambasadora Piekło. Jeżeli okażą się słabi i niekonsekwentni, to będzie znaczyło, że kompletnie nie nadają się na te stanowiska.

Ks. Isakowicz-Zaleski przypomniał również w kontekście niegdysiejszej wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Hucie Pieniackiej, że prezydent Andrzej Duda odwołuje się do jego dziedzictwa duchowego. – On musi zareagować. Nie może dalej milczeć i mówić, że to nie jest jego sprawa– zaznaczył.

Kresy.pl / Marek Trojan

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    Dla odmiany pOslowie PIS nabrali wody w usta, i czekaja na sygnal do pierdniczenia o rosyjskiej prowokacji. Zdumiewajace jest to, za nawet na tym portalu trafiaja sie glosy, ze Winnicki to mlokos i idiota, bo… “wzywa do zaprzestania mordowania nienarodzonych dzieci”, albo, ze nie powinien krytykowac PIS, bo KOD i inne takie tez krytykuja PIS,i z innych równie “wazkich” powodów. Zeby w Polsce nie zmieni sie wiele, poki Polacy nie poczuja sily i zwyklej checi do wziecia spraw w swoje rece (rozumiem, ze 80 lat okupacji [trwajacej do dzis] zniecheca, ale od czegos trzeba zaczac). I nie prawda jest, ze “im gorzej tym lepiej” Dowodem na to jest ten zniszczony pomnik, bestialsko pomordowanych Polaków (glównie kobiet i dzieci)…