W hinduizmie krowa ma status “matki człowieka” i jako taka podlega ochronie, która nierzadko przejawia się z całym fanatyzmem.
Wyznawcy hinduzimu z powodów religijnych nie spożywają mięsa wołowego i jest to uznawane przez nich za występek. Podejrzenie o jego popełnienie padło na 52-letniego Mohammed Akhlara – mieszkańca wioski Bisara w stanie Uttar Pradesh, która znajduje się 40 km od indyjskiej stolicy. Po imieniu można wnioskować, że był on muzułmaninem. Plotka rozeszła się po miejscowości i w nocy z poniedziałku na wtorek pod domem Akhlara pojawił się tłum składający się z kilkuset osób, z których niektóre były uzbrojone w pałki i szable. Napastnicy wywlekli Akhlara z budynku i pobili tak dotkliwie, że zmarł we wtorek rano. Jego 22-letni syn Mohammed Danisz trafił do szpitala w stanie krytycznym. Pobita została także 82-letnia matka zamordowanego. Policja obstawiła już dom jego rodziny.
W stanie Utter Padesh dochodzi często do starć między hindusitami i muzulmanami. Prawo stanowe zezwala co prawda na spożywanie wołowiny, jednocześnie jednak zakazuje uboju krów na swoim terytorium.
aljazeera.com/kresy.pl
To jest po prostu chora, nieucywilizowana dzicz
Obiegowe opinie mówią, że fanatykami są tylko muzułmanie. Spotykałem opisy fanatyzmu hinduistycznego i buddyjskiego. Widziałem afrykański lincz, bo jakąś rodzinę oskrżono o czary. Niestety banda zastrachanych przygłupów w Polsce potrafi powiedzieć tylko “nie dla islamu” zamiast uogólnić to NIE na całą dzicz. Dziki to dziki.