Według internetowego sondażu przeprowadzonego przez Reuters/Ipsos, Amerykanie najbardziej obawiają się dżihadystów z Państwa Islamskiego i al-Kaidy. Republikanie wskazują na zagrożenie ze strony obecnego prezydenta USA, a demokraci na globalne ocieplenie klimatu.
Sondaż polegał na zadaniu Amerykanów pytania o wskazanie z listy krajów, organizacji i osób indywidualnych tych, którzy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Każdemu mogli przyporządkować od 1 do 5 punktów, gdzie 1 oznaczało brak zagrożenia, a 5 bezpośrednie zagrożenie.
Zdaniem co trzeciego ankietowanego deklarującego się jako sympatyk Partii Republikańskiej największym zagrożeniem dla USA stanowi prezydent Barack Obama. Wyprzedził tym samym prezydenta Rosji Władimira Putina (25%) oraz prezydenta Syrii Baszszara al-Assada (23%).
W sondażu znalazła także odzwierciedlenie polaryzacja amerykańskiej sceny politycznej. 27% republikanów uważa Partię Demokratyczną za bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa państwa. Podobnego zdania o Partii Republikańskiej jest 22% demokratów.
Sympatycy amerykańskiej lewicy z Partii Demokratycznej za jedno z największych zagrożeń uznają globalne ocieplenie klimatu (33%). Zarazem 27% republikanów kwestia ta nie ma żadnego znaczenia.
Amerykanie generalnie obawiają się zagrożeń związanych z możliwością ataków terrorystycznych. Aż 58% odczuwa bezpośrednie zagrożenie ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego (58%) i al-Kaidy (43%). W czołówce znalazł się także przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un (34%) oraz irański Ajatollah Ali Chamanei (27%). Jako znaczące zagrożenie wskazywano także ataki cybernetyczne (39%) oraz handel narkotykami (33%).
theguardian.com / Kresy.pl
Gorzka czekolada a miała być mleczna.
Największym zagrożeniem jest bezmózga tłuszcza która udzieliła tak bezdennie głupich odpowiedzi.