“Może i na rękach moich wujków była krew niewinnych Polaków z Wołynia?” – pisze ukraiński publicysta Wołodymyr Pawliw.

“Mój dziad Hryhorij Pawliw w latach 1918-1919 walczył przeciwko nowej Polsce, za co odsiedział półtora roku w Przemyślu. Moi wujkowie Iwan i Mychajło w latach 40. działali w nacjonalistycznej partyzantce, za co zesłano ich do sowieckich obozów. Żaden z nich nie chciał opowiadać, za co konkretnie siedział. Może na ich rękach była krew niewinnych Polaków z Wołynia i Galicji? Mam do nich żal, że nie opowiedzieli. Bo teraz zwracając się do Boga za każdym razem proszę: Panie, nie karz moich potomków, jeśli na rękach mojej rodziny jest krew niewinnie zamordowanych. Zwracam się też do moich licznych znajomych i jeszcze liczniejszych nieznajomych Polaków: wybaczcie mi, bracia!” – pisze Pawliw na popularnym portalu Zaxid.net.

Publicysta boleje nad faktem, że w 71. rocznicę Krwawej Niedzieli prezydent Poroszenko nie zdobył się na przeprosiny, tak samo jak nie zrobili tego wcześniej jego poprzednicy:

“Niestety, żaden z nich nie skorzystał z okazji – ani niedoprezydent Krawczuk, ani prezydent oligarchów Kuczma, ani prezydent narodowych utopistów Juszczenko, ani ten, czyje imię niech będzie przeklęte. Nie zorientował się w sytuacji i nowy prezydent Poroszenko. Może zresztą nie ma czasu o tym myśleć, a może status prezydenta wymaga doczekania do okrągłej rocznicy? A przecież przeprosiny nie bolą. Dlaczego do tej pory nie zrozumieli tego ukraińscy politycy i członkowie rządu?” – pisze autor.

Publicysta zauważa, że Polakom należą się przeprosiny także ze względu na ich zaangażowanie w integrację europejską Ukrainy:

“A przede wszystkim prości obywatele Polski zawsze popierali nasze pragnienia, by stać się częścią cywilizowanej europejskiej wspólnoty. I wreszcie, że Polacy – lewicowcy, prawicowcy, centryści i apolityczni – znów zagryźli zęby i w tę trudną dla Ukrainy chwilę odłożyli swoje uzasadnione pretensje na potem, żeby wspomnienie bolesnych momentów wzajemnej historii nie stało się ciosem w plecy. Dlatego wybrałem właśnie ten moment pełnego poprawności i współczucia milczenia, by wydać swój cichy głos: nie zapomnieliśmy i nie zapomnimy, a sprawiedliwość musi zwyciężyć. Przyjmijcie teraz moje przeprosiny, a wierzę, że później nadejdą i przeprosiny od wszystkich innych– podsumowuje Wołodymyr Pawliw.

zaxid.net/dziennik.pl/Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. hawranek
    hawranek :

    A co jeśli nie przeproszą? To mamy go odnotować jako 295 ,,sprawiedliwego”? .(w/g IPN) Przyjmijcie teraz moje przeprosiny, a wierzę, że później nadejdą i przeprosiny od wszystkich innych” – podsumowuje Wołodymyr Pawliw.

  2. jaroslaus
    jaroslaus :

    Po pierwsze to tylko ofiary mogłyby im wybaczyć. W każdym razie ja mordu na mojej 94 letniej praprababci nie daruję im nigdy. Co do Jaceniuka to jeszcze bym zwymiotował gdyby jakiś plugawy, niezagazowany żyd składał swoje zawsze przecież do rdzenia “szczere” “przeprosiny” Narodowi Polskiemu.

  3. jan_de
    jan_de :

    „i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
    przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie…” pisał Herbert. Ale ten akt, również odwagi, należy docenić… mimo, że do pełnej ekspiacji sporo jeszcze brakuje… A sądząc po informacjach dochodzących z Ukrainy… Czy nie jest to “głos wołającego na puszczy”?

  4. votum_separatum
    votum_separatum :

    Głos jednostki i zapewnie odosobniony. Z innej beczki – ciekawe kto zacz ten człowiek, bo napisać: “Panie, nie karz moich potomków, jeśli na rękach mojej rodziny jest krew niewinnie zamordowanych.” to kacerstwo protestanckie. Nie ma grzechów międzypokoleniowych. A to”… ani ten, czyje imię niech będzie przeklęte.” jakby mowa cadyka. Czy ten człowiek jest w jakiś sposób związany z Gazetą Wyborczą, albo podobnym medium sponsorowanym przez Żydów?