Ukraińskie służby bezpieczeństwa twierdzą, że schwytały człowieka odpowiedzialnego za obrzucenie granatami bojowymi kordonu milicjantów i gwardzistów. Jedna z agencji informacyjnych twierdzi, że co najmniej jeden funkcjonariusz nie żyje.
“Ustalili [milicjanci] kto rzucił granaty, jego zatrzymali. Teraz ustalamy dane osobowe [zatrzymanego]” – powiedział naczelnik Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Aleksandr Tierieszczuk.
Według ukraińskich mediów łącznie doszło do 6-7 wybuchów swoją mocą przekraczających znacznie te wywołane przez zwykłe petardy. Funkcjonariusze podejrzewają, że zostały użyte granaty bojowe. W informacjach szybko rośnie liczba poszkodowanych. W tej chwili ukraińskie media szacują ją na 50-100 funkcjonariuszy milicji i Gwardii Narodowej. Tę pierwszą liczbę podała rzeczniczka Gwardii Swietłana Pawłowskaja. Według deputowanego Rady Najwyższej Władimira Parasiuka poszkodowani są równeż wśród demonstrantów. Ranny został także francuski dziennikarz trafiony w głowę przez jednego z demonstrantów.
Prezydent Petro Poroszenko zapowiedział, że wystąpi dziś z orędziem do narodu.
unian.net/segodnya.ua/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!