Muzułmanin odmówił podania ręki swojej niedoszłej szefowej. Tłumaczył, że później musiałby ją umyć. Nie został zatrudniony, więc oskarżył firmę o dyskryminację.

W Trollhättan w Szewcji muzułmaninowi zaproponowano praktykę w administracji socjalnej jednostki integracyjnej. Gdy na miejscu szefowa chciała podać mu rękę na powitanie, mężczyzna odmówił. Tłumaczył, że nie pozwala mu na to wiara i później musiałby tę dłoń umyć. W efekcie nie został zatrudniony. Postanowił więc oskarżyć firmę o dyskryminację.

Sprawa zakończyła się ugodą. Miasto, w porozumieniu ze związkiem zawodowym, wypłaciło muzułmaninowi 30 tys. koron szwedzkich. Z kolei kobieta otrzymała ostrzeżenie gdyż nie postąpiła zgodnie z „protokołem o pluralizmie miasta”.

W ubiegłym roku rzecznik ds. dyskryminacji przyjął 560 wniosków o niesprawiedliwe traktowanie. Dotyczyły one m.in. możliwości noszenia w pracy chusty (sklepikarka), turbanu (policjant i kierowca autobusu), długiej brody (pracownik linii lotniczych) a także modlitw kilka razy dziennie w godzinach pracy.

Rp.pl / Fakt.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    Ja bym mu ta rękę uciął, to by nie musiał podawać. Jeśli europejczycy jadą do Japoni, Chin, czy krajów muzułmańskich to generalnie starają się dopasować do obowiązujących na miejscu reguł. Pomijam takich ćwoków jak Bul. Muzułmańskie chamy chcą innym narzucać swoje brudne obyczaje i to jest nie do przyjęcia. Założę się, że nie przeprosił grzecznie, że nie może podać ręki i w zamian się np: ukłonił, podejrzewam, że było by to przyjęte, ale oni są z reguły aroganccy.