Szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz nawiązał do sejmowej debaty na temat ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej – zaprzeczając odpowiedzialności ukraińskich nacjonalistów za zbrodnie i negując fakt, iż były one ludobójstwem.

We wpisie an Facebooku Wołodymyr Wiatrowycz nawiązał do debaty sejmowej ws. 11 lipca, która odbyła się z inicjatywy Kukiz’15. Zwrócił uwagę, że wielu posłów, którzy zabierali głos rozpoczynało swoje wystąpienia od słów o tym, że 11 lipca 1943 roku oddziały UPA jednocześnie zaatakowały ponad 100 wsi.

„Wygląda na to, że politycy bardzo dokładnie wiedzą, co stało się tego dnia. Historycy nie są tak pewni w swojej wiedzy i nawet polscy badacze, którzy piszą o tym w swoich pracach, gubią się po pytaniu, jakie źródła informacji naświetlają operację UPA na tak wielką skalę”– napisał Wiatrowycz.

„Polskie media i politycy już przetworzyli 11 lipca na symboliczny dzień, teraz trwają próby legislacyjnego zabezpieczenia jego statusu jako dnia upamiętniającego ofiary ludobójstwa Polaków”– twierdzi szef ukraińskiego IPN. Załącza przy tym swój artykuł z 2013 roku, w którym zaprzecza masowym mordom Ukraińców na Polakach. Prosi również o rozpowszechnianie tego wpisu i artykułu.

W innym wpisie udostępniał inny artykuł, który miałby argumentować, dlaczego w kontekście Wołynia nie można mówić o ludobójstwie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiatrowycz o polsko-ukraińskim “pojednaniu”

Pod konicec czerwca, w rozmowie na antenie Radia Hromadske, szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej ponownie powtórzył swoje poglądy, że ludobójstwo Polaków na Wołyniu i Kresach Wschodnich II RP było „drugą wojną polsko-ukraińską”. Odnosząc się do listu polskich parlamentarzystów, odpowiadającego na skandaliczny dokument ukraińskich autorytetówstwierdził, że nie zgadza się z określeniem „ludobójstwo”.

„Ci, którzy podtrzymują koncepcję ludobójstwa [na Wołyniu], niestety, będą wspierać politykę Rosji”– mówi wprost Wołodymyr Wiatrowycz. Zaznaczał, że taka koncepcja jest „absolutnie niedopuszczalna z historycznego punktu widzenia”i zarzucił Polakom wykorzystywanie kwestii pochówków ofiar ukraińskich zbrodni jako „narzędzi manipulacji politycznej”.

Przeczytaj:Wiatrowycz w „Foreign Policy”: oskarżanie OUN-UPA o „czystki etniczne” to sowiecka propaganda

Wyolbrzymione straty i przebrani NKWDziści

W komentarzu wyjaśniającymdołączanym do infomracji nt. upamiętniania rzezi wołyńskiej w Polsce autorstwa agencji Unian można przeczytać, że w tym roku przypada 73. rocznica „Wołyńskiej tragedii”, która pochłonęła życie „dziesiątek tysięcy Polaków i Ukraińców podczas wzajemnych konfliktów na terytorium obecnej zachodniej Ukrainy”.Stwierdzono również, że zdaniem ukraińskich historyków polskie dane mówiące o ponad 100 tys. zamordowanych Polakach są „wyolbrzymione”i podkreślają oni, że „w tym konflikcie”mogło zginąć„maksymalnie 30 tys. Polaków”.

Stwierdzono też, że według strony ukraińskiej jest „udowodnionym faktem historycznym”to, że brutalne mordy na Polakach były dokonywane przez funkcjonariuszy NKWD przebranych za bojówkarzy OUN-UPA. Przypomniano ponadto, że 26 lipca Andrij Parubij poinformował, że do szczytu NATO w Warszawie polski Sejm nie podejmie żadnych decyzji dotyczących „kontrowersyjnych kwestii ukraińsko-polskiej historii” i że w tej sprawie zawarto porozumienie z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.

PRZECZYTAJ: Dlaczego PiS wystraszył się Ukrainy

Ukraińscy politycy i dyplomaci naciskają na Polskę – chcą utrącić uchwałę PiS ws. 11 lipca [NASZ NEWS]

Facebook.com/ Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply