Tablica upamiętniająca Herberta Czaję najpewniej nie zawiśnie na murach szkoły w Skoczowie. Wczoraj Rada Powiatu Cieszyńskiego przyjęła oświadczenie w tej sprawie. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że rodzina Czaji nie zgadza się z tą decyzją i może podjąć próbę odzyskania budynku.

“Rada Powiatu Cieszyńskiego wyraża jednoznaczną, negatywną opinie w sprawie zamiaru umieszczenia na budynku Zespołu Szkół Specjalnych w Skoczowie tablicy upamiętniającej Herberta Czaje. Próby gloryfikowania osób zaangażowanych w działalność antypolską wzbudzają nasz sprzeciw oraz stanowią przykład zakłamywania historii” – czytamy w treści oświadczenia Rady.

Oświadczenie było inicjatywą klubu radnych Cieszyńskiej Inicjatywy Samorządowej. Poza nimi, za przyjęciem głosowali radni PiS. Z kolei radni PO wstrzymali się od głosu.

„Mam nadzieję, że w naszym regionie nigdy nie będzie zgody na honorowanie ludzi działających na szkodę naszego narodu” – Krzysztof Neścior, przewodniczący klubu radnych CIS i inicjator oświadczenia.

Z inicjatywą uhonorowania Herberta Czaji na budynku Zespołu Szkół Specjalnych w Skoczowie wystąpiła mniejszość niemiecka. W przeszłości był on własnością jego rodziny. Marszałek Województwa Wojciech Saługa odmówił udzielenia zgody.

Czytaj także: Szkoła w Skoczowie uhonoruje nazistę i ślązakowca?

Herbert Czaja był w czasie wojny członkiem nazistowskiej organizacji “Związek Niemiecki”, później konsekwentnie sprzeciwiał się uznaniu przez Niemcy granicy z Polską – pomimo oficjalnego zaangażowania w proces pojednania polsko-niemieckiego. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku kwestionował podstawy prawne granic Polski i opowiadał się za przywróceniem granic z 1937 roku. Twierdził, że “wschodnie prowincje Niemiec mogłyby ponownie zostać połączone z państwem niemieckim”. Publicznie występował też z propozycją utworzenia z zachodnich terenów Polski “autonomicznego obszaru pod kontrolą instytucji europejskich”. Działał również w Ziomkostwie Górnoślązaków – organizacji ślązakowskiej o charakterze antypolskim.

Mniejszość niemiecka dość osobliwie próbowała bronić Czaji twierdząc, że choć „jako człowiek silnie związany z wspomnieniami swojego śląskiego Heimatu w granicach Niemiec, nie był zwolennikiem uznania obecnej granicy Niemiec na Odrze i Nysie, a preferował wersję granic Rzeszy Niemieckiej z roku 1937”, to „w Niemczech i kręgach mniejszości niemieckiej Czaja był politykiem wybitnym, wyczulonym na chrześcijański obowiązek pomocy drugiemu człowiekowi”. Twierdzono również, że „w Niemczech jest on poważanym politykiem pojednania”.

Nie wiadomo jednak, czy na tym sprawa się zakończy. Według informacji portalu slaskipolska.pl w przerwie obrad część radnych próbowano zniechęcić do poparcia uchwały. Straszono ich, że w razie braku rozstrzygnięcia na korzyść mniejszości niemieckiej rodzina Herberta Czaji podejmie próbę odzyskania budynku.

slaskipolska.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply