Ze względu na rosnące ceny legalnego alkoholu, Rosjanie coraz częściej uciekają się do innego rodzaju trunków wysokoprocentowych. Najczęściej wybierane są płyny na porost włosów i środki do czyszczenia łazienek – relacjonuje z Moskwy agencja AP.

W rosyjskich sklepach spada sprzedaż legalnego piwa (o 10,5%) i wódki, które są coraz droższe. Zdaniem analityków jest to dowód na coraz częstsze zaopatrywanie się Rosjan w mocniejsze trunki na czarnym rynku.

Alternatywą jest zarówno wódka sprzedawana „na boku” przez pracowników legalnych destylarni, jak i alkohole techniczne czy nieraz wątpliwej jakości bimber. Jak twierdzi analityk rynku Wadim Drobiz najczęściej wybierane są “płyny na porost włosów lub łazienkowe środki czyszczące”, które są zarazem bardzo niebezpieczne. Lekarze potwierdzają, że dotyczy to także osób, które niegdyś mogły pozwolić sobie na drogie alkohole.

Przechodzenie na tego rodzaju wyroby alternatywne dotyczy szczególnie regionów biednych i odległych. W Rosji produkcja alkoholu na własne potrzeby jest legalna, nie wymaga żadnych specjalnych pozwoleń. W 2010 roku Rosjanie zajmowali czwartą pozycję na świecie pod względem ilości spożywanego alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

PAP / bankier.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • rudy
      rudy :

      Takie coś piją menele na ulicach. U nas, na Litwie, wystarczy przejść się po niesprzątniętych podwórkach czy parkach, to można znaleźć nie jedną buteleczkę taniego płynu do płukania zębów. A co do ludzi, którzy jeszcze do tego poziomu się nie spili, to ja wątpię, że będę na stół uroczystościowy stawiać taki pły, czy dezedoranty jak to było raniej.

    • zan
      zan :

      Alkoholizm jest problemem społecznym w Rosji, a niektórzy traktują go nawet jako broń:

      https://www.youtube.com/watch?v=rTYaWoCTb3c

      Oczywiście teksty o Rosjanach dystansujących w chlaniu resztę świata należy wsadzić między bajki. Rzędy wielkości w czołówce są podobne. Natomiast to o czym mowa w wiadomości (picie jagodzianki) to domena alkoholików. Nieważne czy piją markową wódę czy perfumę. Przy takich obrotach to i tak żywe trupy.

  1. xes23
    xes23 :

    hehe, szkoda że nie prowadzi się takich statystyk u nas. Jestem np bardzo ciekawy jak wygląda krzywa wzrostu spożycia tego typu “trunków” między komuną końca lat 80-siątych a czasami obecnymi. Pamiętam, że za komuny dykte, borygo czy “rywala” po goleniu walili najbardziej zdegenerowani w ostatnim stadium. I społeczeństwo naprawdę krzywo patrzyło na takowych mając za totalne dno, choć wóda bywała po 13-nastej i na kartki. Obecnie w “nocnym” pod moim blokiem różnorakie typy (żule, złomiarze) to się nawet trochę nie krępują przed zakupem denaturatu. Dodatkowo rynek wyszedł na przeciw i zaczęto produkować dyktę przeźroczystą w 0,2l w plastiku. 🙂 Pani przy kasie trzyma zgrzewkę tego czegoś tuż pod ladą pod nogami bo by się biedaczka za bardzo nachodziła jakby stało np; tam gdzie olej :). Włazi taki i zestaw standardowy (serio tak mówią) zamawia 1,60zł chyba ta dykta plus woda aqua 2l cena 1,5zł. :)))