W Rosji aresztowano gubernatora obwodu kirowskiego Nikitę Biełycha. Jest on podejrzany o przyjęcie łapówki na kwotę 400 tysięcy euro. Może to być początek „wycinania” liberałów ze świata rosyjskiej polityki.

Nikita Biełych został aresztowany w jednej z moskiewskich restauracji w piątek. W akcji uczestniczyli pracownicy Komitetu Śledczego i funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Biełych został skuty kajdankami i wyprowadzony. Jak poinformował potem jego przedstawiciel i zastępca Siergiej Karnauhow jest on podejrzany o przyjęcie łapówki wynoszącej 400 tysięcy euro. Miał on pomóc w uzyskaniu pozytywnego wyniku kontroli przez różne firmy związane z przemysłem drzewnym. Dowodem przyjęcia łapówki ma być opublikowane przez władze zdjęcie.

Początkowo został on przez pomyłkę doprowadzony do sądu jednak posiedzenie nie mogło się odbyć i Biełych spędził noc w celi. W sądzie dziennikarze zdążyli jeszcze spytać go czy przyznaje się do zarzutów. Odpowiedział, że nie. 25 lipca miał otworzyć dom dla sierot w swoim okręgu. Po jego zatrzymaniu FSB rozpoczęło przeszukania w administracji okręgu. Współpracownicy Biełycha zostali wezwani na przesłuchania. Adwokatem aresztowanego ma być prawnik, który reprezentuje rodzinę Borysa Niemcowa.

Aresztowanie Biełycha jest interesującym i ważnym wydarzeniem bowiem aresztowany został gubernator okręgu. Jak przyznają sami pracownicy służb na „rozpracowanie” osoby tak wysoko postawionej potrzeba co najmniej 1,5 roku. Oznacza to, że Biełych musiał od dawna być na celowniku śledczych.

Nikita Biełych, zanim został gubernatorem był aktywnym członkiem anty-kremlowskiej opozycji. Jako jeden z liderów „Sojuszu Prawych Sił”- organizacji zrzeszającej liberałów, którzy chcieli kontynuacji wolnorynkowych reform i dziedzictwa Jegora Gaidara. Był ostatnim liderem tej organizacji przed jej rozwiązaniem. Sprzeciwiał się między innymi ingerencji Kremla w działalność partii opozycyjnych. Biełych, popierany wtedy przez Niemcowa stwierdził, że nie chce uczestniczyć w projekcie Kremla i że nie wierzy w demokratyczne reformy narzucane społeczeństwo z góry. Był zdecydowanym zwolennikiem modernizacji.

W 2009 roku Biełych dołączył do obozu rządowego na fali zmian związanych z urzędowaniem prezydenta Dimitrija Miedwiediewa, który otaczał się liberałami. To właśnie Miedwiediew mianował Biełycha gubernatorem. Od tej pory Nikita stał się „systemowym liberałem” niejednokrotnie krytykującym opozycję jednak zachowującym niezależność. Nadal był także zwolennikiem wolnorynkowych reform w Rosji i demokratyzacji polityki. Jego najbliższymi współpracownikami zostali dawni koledzy z opozycji. W krótce zyskał on sobie opinię stabilnego, wygodnego dla władzy i lubianego przez ludność gubernatora. Na pierwszy rzut oka wygląda więc na to, że aresztowanie nie miało tła politycznego. Śledczy z Komitetu sami ostrzegli by nie doszukiwać się tutaj takich motywów bowiem „łapówka, nawet w Afryce pozostaje łapówką”. Czy jednak na pewno tak jest? W kraju tak urządzonym jak Rosja zarzut łapówkarstwa jest najprostszym i najskuteczniejszym jakiego użyć można wobec przeciwników politycznych.

Znany politolog Jewgenij Minczenko twierdzi, że Biełych przegrał ze środowiskiem służb, które ostatnio czyści środowisko polityczne Rosji dążąc do dominacji. W ostatnim czasie służbom pozwolono na zajęcie się gubernatorami i już pojawiły się pierwsze ofiary. Trzeba dodać, że w praktyce we wszystkich regionach resorty siłowe są skłócone z lokalną władzą.

Zdaniem politologa zatrzymanie Nikity Biełycha ma na celu „eliminację liberałów jako klasy” i zszarganie ich reputacji w społeczeństwie. Zarzut korupcji jest najłatwiejszym środkiem do tego celu. Liberałowie, którzy zyskali na znaczeniu w czasach Miedwiediewa nie potrafili skonstruować systemu, który pozwolił by im bezpiecznie ulokować się w układzie rosyjskiej władzy. To oni będą teraz największym przegranym waśni wewnętrznych w rosyjskiej polityce.

Jan Sosnowski/KRESY.PL

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Cóż za zakłamany artykuł. Wszak wiadomo, że tzw. “liberałowie” w latach 90 stworzyli w Rosji system oligarchiczny, tzw. “ruską mafię” i doprowadzili kraj do ruiny gospodarczej oraz społecznej.

  2. zan
    zan :

    “….kontynuacji wolnorynkowych reform i dziedzictwa Jegora Gaidara” – to jakby powiedzieć, że PO to liberałowie, a Tusk zostawił po sobie “dziedzictwo”. Weź szanowny autorze pofatyguj się o sprawdź sobie, że Gaidorowi “doradzał” Jeffrey Sachs (czyli Soros) – ten sam co Balcerowiczowi. Sprawdź sobie również takie parametry jak produkcja żywności, wskaźnik HDI, PKB – to wszystko za ich “reform” leciało na łeb, na szyje. Zakłady przejmowano za 1% wartości. W kilka lat klika Jelcyna dorobiła się setek miliardów dolarów, a ludziom nie wypłacano pensji. Ty to naszywasz liberalizmem i wolnym rynkiem?

  3. zan
    zan :

    Interesujące, że mimo tak ostrego kryzysu na linii Rosja-USA, ważne stanowiska w Rosji nadal zajmuje amerykańska V kolumna a demontaż tej V kolumny odbywa się praktycznie Lege Artis, choć na Zachodzie Rosji przyprawiono gębę satrapii rządzonej dekretami. Czemu ten koleżka nie poleciał 10 lat temu, gdy już istniał “reżim Putina”?

  4. zefir
    zefir :

    W rosyjskie polityce,tak samo jak we wnętrzu Rzeczpospolitej,liberalizm to antyludzka ,często pedalska skaza.Skaza,która w swym zwyrodnialstwie olewa wartości narodowe dla egoistycznego kroczowego zniewolenia.Zdecydowana reakcją władz Rosji to zdrowy objaw wymierzony w zboczenie,korupcję,cwaniactwo i w antynarodowe wartości.Tylko pozazdrościć.