Radni rady obwodowej zalecili już urzędnikom podjęcie odpowiednich przygotowań i przeprowadzenie imprez związanych z 75. rocznicą powstania UPA.

Rok 2017 będzie rokiem Ukraińskiej Powstańczej Armii – tak 10 marca postanowiła iwanofrankowska rada obwodowa.

Radni rady obwodowej zalecili urzędnikom obwodu, przewodniczącym rad rejonowych oraz kierownikom lokalnej administracji podjęcie odpowiednich przygotowań i przeprowadzenie imprez poświęconych Rokowi UPA.

Przypominamy, że w tym roku przypada 75. rocznica formalnego powstania organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W sprawie tej złożono też dwa projekty uchwał w ukraińskim parlamencie, dotyczące upamiętnienie rocznicy powstania UPA na poziomie państwowym. Jeden projekt złożył członek frakcji Front Ludowy, Ołeh Medynec, a drugi – grupa deputowanych z Bloku Petra Poroszenki, Batkiwszczyny, której szefową jest Julia Tymoszenko, a także Frontu Ludowego. Oba projekty zarejestrowano 18 listopada 2016 r.

WIĘCEJ O TYM: Ukraińskie władze chcą ogłosić rok 2017 rokiem UPA

W grudniu 2016 roku szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski w wywiadzie dla tygodnika „Wprost” zapowiedział, że gdyby 75. rocznica powstania UPA była obchodzona na Ukrainie na poziomie państwowym, Polska może wyciągnąć względem Ukrainy konsekwencje dyplomatyczne:

Gdyby tak się stało, to może się okazać, że z Polski nikt tam już nie pojedzie. Mam nadzieję, że w Kijowie mają tego świadomość, bo przesłanie z Polski było bardzo jasne– powiedział Waszczykowski.

WIĘCEJ O TYM: Szef MSZ wzywa Ukrainę do nieświętowania 75. rocznicy UPA. „Może się okazać, że z Polski nikt tam już nie pojedzie”

zbruc.eu / ivano-frankivsk.svoboda.org.ua / kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mix
    mix :

    Obawiam się, że przy naszej kompletnie biernej postawie sprawy zaszły tam na tyle daleko, że jedyne co zostaje to odgrodzić się od dziczy jak najwyższym murem i zamknąć granicę. Bo ostatnie gadanie Kaczyńskiego jakoby utwardzał nasze stanowisko, nawet jeśli to prawda, to musztarda po obiedzie. Trzeba było myśleć znacznie wcześniej, ale z myśleniem to u nas niestety wielki problem.