Piotr Zychowicz, zastępca redaktora naczelnego tygodnika “Do Rzeczy” i redaktor naczelny miesięcznika “Historia Do Rzeczy”, w zdecydowanych słowach określił nacjonalistów ukraińskich. Publicysta jednocześnie zachowuje przychylność do ukraińskiej państwowości.
“UKRAINA – TAK, UPA – NIE” – pisze publicysta na swoim publicznym profilu na Facebooku. “Jestem wielkim miłośnikiem narodu ukraińskiego, ale uważam, że nacjonaliści ukraińscy to była największa swołocz. Sojusz Warszawy z Kijowem to rzecz ważna, ale nie kosztem pamięci o naszych zamęczonych rodakach” – dodaje Piotr Zychowicz.
“Ciekawi mnie Państwa opinia: jak dogadać się Ukrainą po tym co się stało?” – pyta publicysta, nawiązując do ludobójstwa na Wołyniu. Post poświęcony jest m.in. programowi telewizyjnemu z udziałem p. Sulmira Stanisława Żuka ocalałego z rzezi Huty Pieniackiej pod Lwowem.
Obecne prawo ukraińskie określa Ukraińską Powstańczą Armię mianem formacji walczącej o niepodległość kraju.
UPA odpowiedzialna jest za ludobóstwo ponad 100 tysięcy Polaków w trakcie II wojny światowej i tuż po niej. Kres jej działalności na ziemiach na zachód od granicy wschodniej “Polski Ludowej” położyła Operacja “Wisła”.
Facebook.com/ Kresy.pl
“Obłęd ’43” albo “Pakt Sikorski – Bandera” opisujący owocny sojusz z banderowcami który dałby nam granice od Lizbonby do Władywostoku…
Ciekawe po czym p. Zychowicz odróżnia swój umiłowany i niewinny “naród ukraiński” od tej nacjonalistycznej swołoczy?
TAK sie zdobywa czytelnikow do rzeczy miałem za szmatławiec katoprawicowy ale teraz siegne po jego lekture