Od 2004 roku brak pracy wygonił z Podkarpacia aż 10 proc. katolickiej ludności – wynika ze statystyk archidiecezji przemyskiej.

O sytuacji w południowo-wschodnim rejonie Polski informuje „Rzeczpospolita”.

Diecezja przemyska obejmuje swoim zasięgiem 11 z 21 powiatów ziemskich i dwa z czterech miast na prawie powiatu w całym województwie podkarpackim.

Gdy Polska wchodziła do UE, region ten zamieszkiwało ok. 822 tys. osób, w tym ok. 794 tys. katolików.

Teraz mieszkańców jest 812 tys. osób, w tym 783 tys. to katolicy. Oznacza to, że w ciągu dziesięciu lat ogólna liczba mieszkańców spadła w sumie o 10 tys., ale liczba katolików zmniejszyła się o 11 tys.

Ze statystyk wynika, że tylko w ciągu jednego roku same miasta w obrębie archidiecezji, których jest 22, straciły aż 916 mieszkańców. Najwięcej Przemyśl – 422 osoby, oraz Jarosław – 281 osób. Dalej są Łańcut i Ustrzyki Dolne (po 56 osób) oraz Nowa Sarzyna (41 osób).

Faktycznie jednak ten rejon Podkarpacia zamieszkuje jeszcze mniej osób. Z 783 tys. katolików aż 72 tys. wybrało tzw. emigrację czasową. W porównaniu z początkiem 2004 r., gdy czasowo za granicą było ok. 31 tys. osób, jest to wzrost o ponad 130 proc. Najwięcej – prawie 24 proc. katolickiej ludności – stracił dekanat Sanok I (obejmuje 12 parafii). Wyjechało stamtąd 3,9 tys. ludzi. Z dekanatu Sanok II (dziesięć parafii) wyjechało 19,25 proc. osób. Z kolei liczący w sumie ok. 7 tys. mieszkańców dekanat Kalwaria Pacławska (sześć parafii) opuściło ponad 1300 osób (19 proc.).

– Sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna – powiedział „Rzeczpospolitej” ks. Zbigniew Kołodziej, dziekan dekanatu Kalwaria Pacławska i jednocześnie proboszcz parafii Kormanice. – Moja parafia liczy w sumie 2 tysiące osób. Około 500 pracuje w tej chwili za granicą. Praktycznie w każdej rodzinie nie ma jednej lub kilku osób – dodaje.

– Będzie jeszcze gorzej. Wielu ludzi z mojej parafii nigdy nie wróci. Po prostu założyli rodziny za granicą i ich dzieci zamiast w Polsce rodzą się tam – mówi smutno ks. Kołodziej. – Za kilka lat Podkarpacie opustoszeje.

“Rzeczospolita”

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan53
    jan53 :

    A od czego ksieza sa? Od wskazania drogi życiowej oraz narodowego patriotyzmu.Wiecej wsparcia ubogim a mniej na własne zachcianki.Widac niektórzy zapomnieli co to powolanie i pomoc biednyn w potrzebie.

  2. owczarek
    owczarek :

    Jan53:).10.06.2014 10:30 A od czego księża są? .Moim zdaniem dawno odeszli od założeń wiary i pomocy ubogim .Teraz są od biznesu wyłudzili od Państwa czyli Nas jakieś 30 miliardów(to tylko szacunek) w postaci nieruchomości i rolnych gruntów i teraz muszą to szybko rozsprzedać. Muszę ich zmartwić ziemia Przemyska nie opustoszeje trwa tam ekspansja ukraińska i wykupują wszelkie możliwe nieruchomości . Za kilka lat okaże się że , to ,,etniczne ziemie ukraińskie” i musimy szybko je zwrócić ukrainie .

  3. owczarek
    owczarek :

    Takie dziwne pytanie gdzie się zapodział 1000 katolików ? Czyżby znowu leżeli w dołach śmierci?. ta informacja jest dość mętnie sformuowana .Oznacza to, że w ciągu dziesięciu lat ogólna liczba mieszkańców spadła w sumie o 10 tys., ale liczba katolików zmniejszyła się o 11 tys.

  4. darek3013
    darek3013 :

    Ubyło 10 tysięcy ludzi ale 11 tysięcy katolików bo ten brakujący 1 tysiąc o który Pan pyta uzupełnili niekatolicy – znaczy się teza o zapełnianiu ziemi przemyskiej przez Ukraińców jest uzasadniona bo to oni wyrównali ten bilans.

    • owczarek
      owczarek :

      Też odnosiłem podobne wrażenie w takim razie dalsze moje zastrzeżenia są w pełni uzasadnione ,Możemy w przyszłości utracić te tereny Biorąc pod uwagę wrogie działania ZUwP i silne sponsorowanie ze strony diaspory ukraińskiej jest to poważne zagrożenie dla naszej Państwowości . Hydra banderowska jawnie podnosi łeb , jeśli nie zostanie rozdeptana w najbliższym czasie . Polska wobec wrogich działań wobec Niej straci suwerenność .

  5. jan53
    jan53 :

    @Owczarek: Potem się dziwia ze biedny do kościoła rzadko chodzi a w kościele “rewia mody” i obgadywanie sąsiadek i znajomych. A co gorsza to gro naszych “ojczulkow” ma “syndrom MacDonalda”.Nie dlatego ze tam się odzywiaja ale patrząc na ich tusze mysle ze przydalyby im się spacery w odwiedziny do parafian nie tylko z ostatnia posluga ale i zobaczyć co do “gara maja wlozyc”.

  6. piotrx
    piotrx :

    Koresponduje to ze znaną uchwałą OUN z 1990 roku

    http://www.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html

    “Zgodnie z wczesniejszymi postanowieniami Krajowego Prowidu każda ukraińska rodzina w diasporze wpłaca po 1.000 dol. USA na fundusz “Wyzwolenia Ukrainy”.
    (…)
    Zmierzać do tego, aby miarodajne czynniki polskie na emigracji zrzekły się wszelkich zamiarów i myśli rewindykacji względem Ukrainy a sprawę Ukrainy Zacurzońskiej (Zasanie, Chełmszczyzna, Podlasie i Łemkowszczyzna) pozostawić otwartą, sugerując, że zostanie ona załatwiona z korzyścią dla obu stron przez narodowe rządy w pełni suwerennych państw samostijnej Ukrainy i postkomunistycznej Polski. (…) . W tym celu należy przenikać do polskich organizacji tam, gdzie jest to możliwe i lansować nasz punkt widzenia cierpliwie ale uparcie, zyskiwać zwolenników wśród Polaków, a tam, gdzie to najbardziej celowe, nie żałować środków z Funduszu Wyzwolenia Ukrainy. Kupować audycje w polskim radiu oraz miejsca w polskich gazetach. Wchodzić do polskich zespołów redakcyjnych. Dyskusje prowadzić w duchu heroizmu UPA i nie kwestionowanej ukraińskości Ukrainy Zacurzońskiej ze stolicą w książęcym grodzie Przemyślu.

    Nie utrudniać Polakom wyjazdów do Polski na pobyt stały, lecz je ułatwiać. Pamiętajmy, że odwiecznym celem Ukraińców i naczelnym OUN była depolonizacja ziem zasiedlonych od kilku pokoleń przez Polaków. Ułatwiając maksymalnie wyjazdy do Polski, należy równocześnie ułatwiać im czasowe kontakty z krewnymi i znajomymi w Polsce. Młodym, którzy odwiedzają krewnych w Polsce lub znajomych, utrudniać wstęp na wyższe uczelnie. W ogóle ograniczyć studia Polakom i nie dopuszczać do powstania silnej warstwy inteligencji. (…)

    …Dążyć wszelkimi środkami i sposobami do odbudowania ukraińskiego charakteru Zacurzonii podkreślając, że samostijna Ukraina nigdy z tych ziem nie zrezygnuje i w odpowiednim momencie o nie się upomni. Jeśli Polacy będą się upierać, to Ukraina względem nich bez najmniejszego wahania użyje siły zbrojnej. Doprowadzić do zwrotu przez Kościół Polski katedry ukraińskiej w książęcym grodzie Przemyślu. Tu powinno znaleźć się biskupstwo Ukraińskiej Katolickiej Cerkwi oraz powinny osiedlić się ukraińskie zakony.”

  7. piotrx
    piotrx :

    Kilka informacji prasowych z Przemyśla

    Czytając prasę opisującą gród nad Sanem, nasuwa się wiele pytań. Zadam tylko dwa:

    1. Czy brak inwestycji w rejonie Przemyśla jest polityką ukierunkowaną na wymuszaną emigracje młodych Polaków, a robienia miejsca przybyszom ze wschodu?

    2. Jakie struktury organizacyjne w Polsce zajmują się kupowaniem sprzętu wojskowego, który trafia na Ukrainę. Nie jest problemem wywóz sprzętu, ale problemem jest zorganizowany zakup w Polsce. Kto się trudni handlem sprzętem wojskowym na skalę hurtową?

    ***
    http://www.zapalowski.eu/index.php?option=com_content &view=article &id=2475:handel-sprzetem-wojskowym-w-przemylu &catid=25:aktualnoci &Itemid=127