Prawie trzy czwarte Niemców nie chce stałych baz NATO na terytorium Polski i państw bałtyckich. Z sondażu opinii publicznej, wynika, że obywatele RFN obawiają się zagrożenia ze strony Rosji i nie chcą jej prowokować.

W ankiecie przeprowadzonej przez instytut badania opinii publicznej Forsa na zlecenie dwumiesięcznika “Internationale Politik” 74 proc. badanych kategorycznie przeciwstawiło się idei ulokowania stałych baz NATO w Polsce i krajach bałtyckich; pomysł poparło zaledwie 18 proc.

Największe kontrowersje ulokowanie baz NATO w Europie Wschodniej budzi w byłej NRD.

Jednocześnie 71 proc. ankietowanych Niemców nie zgadza się na użycie wojsk poza terytorium RFN, nawet w przypadku, kiedy zawiedzie dyplomacja i sankcje gospodarcze.

onet.pl/Kresy.pl

20 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tutejszym
    tutejszym :

    Kolejne potwierdzenie istnienia paktu “Dwóch czarnych orłów”. Niemcy już od pewnego czasu są poddawani obróbce przez swoje media, że nie mają się czego bać ze strony Rosji. Niemieckie media polsko języczne jak do tej pory milczą (chyba). Oby ta tradycyjna przyjaźń Niemiecko Rosyjska nie skończyła się jak ta przed II Wojną Światową. Rosyjski walec w swojej drodze do Lizbony przetoczyć się może przez Berlin też. Rosja tradycyjnie przecież dotrzyma wszelkich układów Niemiecko – Rosyjskich. Ale sołdaty będą miały używanie na niemieckich kobietach i dzieciach, zaspokoją się. Obróbka społeczeństwa Niemiec przez ich media musi jeszcze potrwać, u nas Niemieckie media Polski języczne nie mają chyba szans, w USA też chyba nie.

    • jan_de
      jan_de :

      Niemcy to pragmatyczny naród. Jak pisze Pan Tutejszym: “Niemcy już od pewnego czasu są poddawani obróbce przez swoje media, że nie mają się czego bać ze strony Rosji”. A tymczasem niemieckie, choć polskojęzyczne media w Polsce szczują nas nas na wyimaginowego wroga Rosję – choć trzeba zauważyć, że im dłużej szczują – a my się na to łapiemy – to wrog ten staje się coraz mniej – z oczywistych względów – wyimaginowany, a coraz bardziej realny… Taka Polska – wyludniająca się (z ujemnym przyrostem naturalnym, ale za to zalesiająca się (za unijne, glównie niemieckie pieniądze) to dla Niemiec idealny bufor. I mogą oni, ponad naszymi glowami robić z Rosją świetne interesy… Nie rozumiem jednego Panie Tutejszym… Pisze Pan: “Rosja tradycyjnie przecież dotrzyma wszelkich układów Niemiecko – Rosyjskich” – nawiązując, jak sądzę, do hitlerowsko-stalinowskiej przyjażni z lat 1939-1941, i traumy Stalina na wieść o jej zerwaniu. Ale zaraz potem dodaje Pan: “sołdaty będą miały używanie na niemieckich kobietach i dzieciach, zaspokoją się”. Co raczy Pan sugerować? Że niemieckie kobiety to lubią? Ma Pan jakieś inne logiczne wyjaśnienie?

      • tutejszym
        tutejszym :

        Rosja tradycyjnie dochowuje paktów do chwili, kiedy może osiągnąć korzyści terytorialne łamiąc je. Niemcy o tydzień wyprzedzili atak ZSRR na ich strefę buforową. ZSRR – w celu ataku – zdemontowało obronę na linii demarkacyjnej co znacznie ułatwiło marsz wojsk Niemiec w głąb ówczesnego terytorium ZSRR. To samo jest dzisiaj, Rosja zagarnęła Krym, prowadzi niewypowiedzianą wojnę z Ukrainą mimo swoich gwarancji nienaruszalności granic Ukrainy za cenę likwidacji broni nuklearnej Ukrainy. Wojska ZSRR gwałciły kobiety i dzieci w Polsce, Niemczech. Na terenie Niemiec doszło do potwornej eskalacji gwałtów, morderstw, rabunków prowadzonych przez wojska ZSRR. Była nadzieja że Niemcy wyciągną wnioski na przyszłość, ale nie. Sojusz Niemiecko – ZSRR zakończył się dla Niemiec wojną. W Rapallo 16/IV/1922 zawarte zostało tajne porozumienie wojskowe: armia niemiecka mogła szkolić swoje wojsko, w zamian ZSRR wysyłał swoich sztabowców na szkolenia do Rep. Weimarskiej. Współpraca trwała do 30/I/ 1933, kiedy do władzy doszedł Hitler. Obecny pakt “Dwóch czarnych orłów” dla nas i Niemców nie może skończyć się inaczej. Celem Rosji jest zdobycie terenów do Lizbony (Aleksander Dugin). Niemcy mogą mieć powtórkę 1945 roku, gwałty, morderstwa, rabunki, znowu nikt nie będzie im współczuł. Chyba że NATO i USA – tak przez nich poniżane – przyjdzie Niemcom z pomocą. Ale póki co to ciągną zyski skąd się da i starają się poszerzać swoją strefę wpływów. Ale z Rosją ten flirt może skończyć się dla nich tradycyjnie rokiem 1945.

        • jan_de
          jan_de :

          Będę wdzięczny jeśli w przyszłości zechce Pan pisać prościej i na temat – naprawdę można. Pisanie do ludzi, ale i do rzeczy bardzo ułatwia wzajemne zrozumienie… Zadałem proste pytanie, liczyłem na jasną odpowiedz… I co? Nadal muszę się domyślać, co autor miał na myśli… Domyślam się więc, że zdanie : „Rosja tradycyjnie przecież dotrzyma wszelkich układów Niemiecko – Rosyjskich”… zostało napisane z ironią? Czy dobrze rozumiem?
          Idąc dalej tym tropem domyślam się , że chociaż to Niemcy 22.06.41 roku zaatakowali Rosję, to jednak nie oni złamali układ, a Rosjanie… . To bardzo Interesująca logika. Kierując się nią, każdy agresor mógłby twierdzić, że tylko uprzedził niecne i podle zamiary swojej ofiary… Skoro Pan tak myśli, to założę się, że uważa pan Osetyjczyków, których w 2008 roku Gruzini ostrzelali gradami, za tych, którzy złamali rozejm… Zastanawiałem się też po co przekazuje mi Pan swoją wiedzę o IIWŚ, bo jakichś analogi do czasów współczesnych ciężko mi się dopatrzyć a i samą historię IIWŚ znam nie gorzej, a może i lepiej, bo w przeciwieństwie do Pana, potrafię napisać coś i o okrucieństwach drugiej strony… Twierdzi Pan: „Obecny pakt “Dwóch czarnych orłów” dla nas i Niemców nie może skończyć się inaczej”. Dla nas i Niemców! Stawia Pan Agresora, obok jego ofiary i obu obdarza takim samym współczuciem? No może nie takim samym, bo dalej pisze Pan: „Niemcy mogą mieć powtórkę 1945 roku, gwałty, morderstwa, rabunki, znowu nikt nie będzie im współczuł”. Rzecz jasna, z tego grona nie współczujących, wyłącza Pan siebie. Ale gdzie pańskie współczucie dla milionów zamordowanych Serbow, Polaków, Białorusinów, Rosjan?. Jest Pan aż takim germanofilem i aż takim rusofobem, że potrafi Pan tylko jednym współczuć, a drugich nienawidzić? „Podziwu” godna „chrześcijańska” postawa! uważa pan, że uczciwy człowiek może stanąc po stronie agresora, a nie ofiary i nadal pozostać uczciwym? czy może po prostu ma Pan trudności z odrożnieniem ofiar od oprawców? Wie Pan, co myślę? Że mentalnie żyje Pan ciągle w czasach stalinowskich, nie zauważył Pan nawet, że ZSRR już nie istnieje, i myśli, że Dugin jest I sekretarzem KPZR… Wszystko ocenia Pan z jedynego punktu widzenia, jaki Pan zna, i jaki jest Panu bliski… wie Pan o czym mówię?

          • tutejszym
            tutejszym :

            Przepraszam Pana, z uprzejmości chciałem dopuścić Pana do konfidencji intelektualnej. Będę jednak starał się pisać prościej, łopatologicznie. Skorygowany tekst: “Rosja tradycyjnie żadnych paktów NIE dochowuje, jeżeli łamiąc je może osiągnąć korzyści terytorialne. Niemcy atakiem 22.06.1941r. o tydzień wyprzedzili atak ZSRR na ich strefę buforową. ZSRR – w celu ataku – zdemontowało obronę na linii demarkacyjnej co znacznie ułatwiło marsz wojsk Niemiec w głąb ówczesnego terytorium ZSRR. To samo jest DZISIAJ, Rosja zagarnęła Krym, prowadzi niewypowiedzianą wojnę z Ukrainą mimo swoich gwarancji nienaruszalności granic Ukrainy za cenę likwidacji broni nuklearnej Ukrainy. Podczas II WŚ, wojska ZSRR gwałciło kobiety i dzieci w Polsce, Niemczech. Na terenie Niemiec doszło do potwornej eskalacji gwałtów, morderstw, rabunków prowadzonych przez wojska ZSRR. Była nadzieja że Niemcy wyciągną wnioski na przyszłość, ale nie. Ówczesny sojusz Niemiecko – ZSRR zakończył się dla Niemiec wojną. W Rapallo 16/IV/1922 zawarte zostało tajne porozumienie wojskowe: armia niemiecka mogła szkolić swoje wojsko, w zamian ZSRR wysyłał swoich sztabowców na szkolenia do Rep. Weimarskiej. Współpraca trwała do 30/I/ 1933, kiedy do władzy doszedł Hitler. OBECNY pakt “Dwóch czarnych orłów” dla nas i Niemców nie może skończyć się inaczej. Celem Rosji jest zdobycie terenów do Lizbony (Aleksander Dugin, doradca Putina, jego podręcznik obowiązuje na terenie szkół wojskowych w Rosji). OBECNE Niemcy mogą mieć powtórkę 1945 roku, gwałty, morderstwa, rabunki, znowu nikt nie będzie im współczuł. Chyba że NATO i USA – tak przez nich poniżane – przyjdzie Niemcom z pomocą. Ale póki co to ciągną zyski skąd się da i starają się poszerzać swoją strefę wpływów. Ale z Rosją ten obecny Niemiecki flirt może skończyć się jak w roku 1945.”. Dziękuję Panu za zwróconą uwagę co do formy mojej wypowiedzi. Może Pan liczyć na moją pomoc w zrozumieniu powyższego tekstu, oczywiście istnieją ograniczenia wynikające z percepcji. Pozdrawiam Pana.

          • emigrant
            emigrant :

            istnieją ograniczenia wynikające z percepcji, – absolutnie sie z tym wlasnie zgdzamy z panem! No chyba ze ktos za ta alternatywna historie I reality panu slono placi, chociaz osobiscie czytajac panskie wypowiedzi mysle ze pan po prostu nie jest Polakiem I dlatego dobry los Polski to nie jest to o co pan sie martwi.

          • jan_de
            jan_de :

            Szanowny Panie, oprócz ograniczeń wynikających z prcepcji odbierającego, są jeszcze ograniczenia po stronie przekazującego – z przykrością i zażenowaniem stwierdzam, że w tym przypadku, to one odgrywają decydującą rolę. Skopiował Pan, a następnie wkleił, ten sam tekst, uzupelnil go Pan o 2,3 zdania, a następnie oglosił, że jest to teraz tekst “łopatologiczny…” Otóż, Drogi Panie, chce mi Pan wmówić, że dorzucenie paru zdań – rzeczywiście łopatologicznych – do kilkudziesięciu zdaniowego tekstu, sprowadzi go nagle z “intelektualnych wyżyn”, do “łopatologicznego” poziomu? Oczywiste jest, że tekst pozostal na tym samym, łopatalogicznym poziomie… I to jest powód, że dziękując Panu za zaproszenie do “KONFIDENCJI Inelektualnej” – jednocześnie muszę odmówić. Mam nadzieję, że mi Pan wybaczy, ale sam Pan chyba rozumie… A póki co, moje pytania pozostają bez odpowiedzi… Będę więc zobowiązany, jeśli będzie Pan prosto i bezpretensjonalnie na nie odpowiadal. Żeby mnie Pan zrozumial, pozwolę sobie podać przyklad. Pytanie: Dlaczego Pan tego nie widzi? Odpowiedz: bo moje poglądy pozwalają mi to przeoczyć. Albo inne (łopatologiczne) pytanie: Jest pan Germanofilem i Ukrainofilem? Odpowiedż: po dwakroć tak! Z gory dziękuję i pozdrawiam

          • tutejszym
            tutejszym :

            Jest pan Germ”oprócz ograniczeń wynikających z prcepcji” powinno być PERCEPCJI. Reszta Pańskiej wypowiedzi jest całkiem mętna i trochę trefna. ” Rosja tradycyjnie dochowuje paktów do chwili, kiedy może osiągnąć korzyści terytorialne łamiąc je.” – powinien Pan tą myśl zrozumieć. “To samo jest DZISIAJ, Rosja zagarnęła Krym, prowadzi niewypowiedzianą wojnę z Ukrainą mimo swoich gwarancji nienaruszalności granic Ukrainy za cenę likwidacji broni nuklearnej Ukrainy. ” – powinien Pan też tą myśl zrozumieć. Wiem, że nie chce się Pan ustosunkować do myśli w wypowiedzi zawartych. Prawda w nich zawarta jest nie do obalenia. I tak możemy analizować zdanie po zdaniu. Niewygodną wypowiedź stara się Pan przykryć słowotokiem i “rżniesz Pan głupa”. A wystarczyło milczeć. Nie piszę do Pana, ale do tych którzy to będą czytali i nie będą mieli kłopotów ze zrozumieniem myśli w mojej wypowiedzi zawartych. Nie jestem Germanofilem ani Ukrainofilem no i ku Pańskiemu kłopotowi – Rusofilem nie jestem też, to pewne. Mam własne poglądy, osobowość ukształtowaną i wdrukowany we mnie obowiązek pracy dla mojej Ojczyzny – Polski. Jak jest z Panem – tego nie wiem. Dziękuję za bezinteresowną dyskusję i pozdrawiam.

          • jan_de
            jan_de :

            Zarzucając mi, że nie wiem, jak się pisze percepcja – w sytuacji, gdy na wszystkich niemal forach- aż roi się od takich “literówek”, przekonał mnie Pan co do jednego, że musiałem pana urazić. Dotychczas wszystkie Pana wypowiedzi (te, ktore czytałem) były takie bez namiętne – może bez emocjonalne, to lepsze slowo. A tymczasem…
            I jest mi niezmiernie przykro z tego powodu, i serdeczne Pana przepraszam. Nie chcialem – ale przecież powinienem ostrożniej dawkować ironię i cynizm, i przewidzieć, do czego może doprowadzić… Żle się czuję, ze świadomością, że Pana urazilem. Ufam, że mi Pan wybaczy…
            Dosłownie przed chwilą, napisalem Panu Hawrankowi i Panu Jan53, że dyskutując z nimi czuję się, jakbym przeciągał linę z fanatykami, którzy swoją linę przywiązali do grubego drzewa. Skłamałbym, gdym napisał, że to uczucie nie towarzyszy mi także teraz. A mimo to próbuję, bo wierzę, że trzeba szukać porozumienia i, że jak nie w tej to w innej sprawie w końcu kiedyś się uda.
            Teraz jednak chcialbym się odnieść do słow, cytuję “Niemcy atakiem 22.06.1941r. o tydzień wyprzedzili atak ZSRR na ich strefę buforową. ZSRR – w celu ataku – zdemontowało obronę na linii demarkacyjnej co znacznie ułatwiło marsz wojsk Niemiec ąb ówczesnego terytorium ZSRR”. Koniec cytatu. Napewno pan wie, że Stalin znal dokladną datę ataku IIRzeszy na ZSRR. Poinformował go o tym Sorge, rosyjski agent w ambasadzie niemieckiej w Tokio. Dlaczego więc mając taką wiedzę, nie zdecydował się na uprzedzający atak? Zwłaszcza, że jak Pan pisze, cytuję “ZSRR – wcelu ataku – zdemontowało obronę na linii demarkacyjnej…” Więc przedpole było gotowe… ZSRR zamierzał co prawda -jak Pan pisze – zaatakować dopiero tydzień póżniej, więc pewnie nie wszystko było zapięte na ostatni guzik. Ale wiedząc o planowanym przez Rzeszę ataku, można było te przygotowania przyśpieszyć, a nawet gdyby nie, to i tak lepszy bylby wyprzedzający i całkowicie zaskakujący atak, niż to bierne oczekiwanie Stalina… Czy nie mogloby więc być tak, że jeden zbrodniarz uwierzył drugiemu? I to tak uwierzył, że dane wywiadu mówiące o planowanym ataku uznał za prowokację anglików chcących go sklócić z Hitlerem? Bo przecież ZSRR cały czas wspierał Niemcy w ich walce w zachodniej Europie, ze wschodu nieprzerwaną rzeką plynęly pociągi z przenicą i cysterny z ropą. A Gestapo i NKWD wymieniało się “wrogami”. Więc może rozebranie tych umocnień oznaczalo coś innego, może miało być tylko potwierdzenim przyjażni, łączącej oba Narody. I dlaczego od wybuchu wojny Stalin zaszył się w podmoskiewskiej daczy i musialo minąć aż 2 tygodnie, by twardym, chropowatym glosem oznajmić Narodowi wojnę Wielką i Ojczyżnianą… Czy nie tak zachowuje się człowiek “zdradzony”? No i proszę powiedzieć? nie brzmi to sensownie?
            A za poprzedni post raz jeszcze przepraszam

          • hawranek
            hawranek :

            @Jan_de ,,,napisałem Panu Hawrankowi “, że dyskutując z nim czuję się, jakbym przeciągał linę z fanatykami, którzy swoją linę przywiązali do grubego drzewa. Tylko pomija Pan co to jest za drzewo a jest to drzewo Patriotyzmu . to mało znany obecnie gatunek i na wymarciu. Pozwoli Pan że ustosunkuję się do twierdzeń o rzekomym wyprzedzeniu przez “Niemcy atakiem 22.06.1941r. o tydzień wyprzedzili atak ZSRR na ich strefę buforową. ZSRR – w celu ataku – zdemontowało obronę na linii demarkacyjnej” jest to oczywista nieprawda . ZSRR nigdy nie posiadał prawdziwych umocnień na linii tzw ,,demarkacyjnej” (stworzenie przedpola operacyjnego było zasadniczym celem zajęcia naszych Wschodnich województw.) zresztą większość wojsk je obsadzających była na poligonach . I właśnie stąd wynika ,poza doktryną wojenną Niemiec , łatwość z jaką wygrali bitwę graniczną . ZSRR posiadało co prawda stałą linię obronną lecz dopiero za Dnieprem tzw linię Stalina. Stąd jej wykorzystanie było znikome , bo nie była ona obsadzona . Nie było też żadnej mowy o możliwości przyśpieszenia rzekomych działań wyprzedzających po otrzymaniu informacji Sorgego ( analogiczna sytuacja po otrzymaniu przez Polskę informacji o Pakcie Ribbentrop-Mołotow ( w armii Austriackiej była w takim przypadku komenda,, Z koni do modlitwy” ) . Jest dostateczna ilość żródeł że Stalin liczył się z atakiem Niemiec jedynie co go zaskoczyło to czas kiedy on nastąpił .

          • jan_de
            jan_de :

            Panie Hawranek, w tym miejscu czekałem na odpowiedz Pana Tutejszym, ale co tam…
            Więc mówi Pan, że przywiązal się Pan do drzewa Patriotyzmu… Nie wiedziałem, że takie rosną. Owszem wiem o drzewie Poznania Dobrego i Zlego (Wiedzy), a także o Drzewie Życia. Gdyby Biblia wspominała o drzewie Patriotyzmu, sam bym się chętnie do niego przywiązał… Tylko coś mi podpowiada, że moglibyście mi Panowie na to nie pozwolić… A czy zanim się Pan przwiązał sprawdzał Pan do jakiego drzewa się przywiązuje? A może to było Drzewo… Przepraszam, glupie pytanie: Pan się przecież nigdy nie myli.
            No, to “wymianę uprzejmości” mamy za sobą.
            Przedstawa Pan jeszcze inną wersję wydarzeń, niż Pan Tutejszym i ja, (choć zbliżoną do mojej). Ale ponieważ obaj Panowie nigdy nie mają wątpliwości, i nie używają slów wyrażających niepewnośc (i nic dziwnego: jesteście nieomylni i wiecie najlepiej), będę się mógł od Was dużo nauczyć. Na początk może mi Pan wyjaśnić dlaczego, cytuję “Nie było też żadnej mowy o możliwości przyśpieszenia rzekomych działań wyprzedzających po otrzymaniu informacji Sorgego”, bo jak mniemam takie informacje Stalin posiadał.

          • hawranek
            hawranek :

            @Jan_De). Co do drzew to mamy jasność ( drzewo Patriotyzmu . to mało znany obecnie gatunek i na wymarciu. NIESTETY . ) i zawsze z radością witam kogoś dla kogo sprawa Polskiej Racji Stanu jest i będzie najważniejsza.(Tylko coś mi podpowiada, że moglibyście mi Panowie na to nie pozwolić… ) a skąd te wątpliwości . Proszę znaleść jakiekolwiek racjonalne wyjaśnienie możliwości i skuteczności takich działań .Od czasu uzyskania informacji od ,,Sorgego” do Napaści na Sowietów upłynęło ok 7 dni co w takim okresie czasu można zrobić???. Poza tym Sowieci nie planowali w tak krótkim okresie żadnych działań ofensywnych tym bardziej że byli w okresie tuż po Wojnie zimowej z Finlandią . Ich założeniem było stawianie na wykrwawienie się tzw Imperialistów we wzajemnych walkach a oni mieli spokojnie czekać na zbiór owoców tej wojny . Sprawę informacji uzyskanych od Sorgego i wykorzystania ich przez Sowietów jest dość kontrowersyjna oczywiście w ujęciu najwyższych osób w ZSRR raczej unikano informowania Stalina o informacjach niezgodnych z jego wyobrażeniem i nadziejami.No, to “wymianę uprzejmości” mamy za sobą. Zastanawia mnie tylko dlaczego uważa Pan że go atakuję. Postarałem się tylko zaznaczyć w Pańskiej wypowiedzi pewne nieścisłości historyczne i logiczne . Oszołomienie Sowietów i niewiara w wojnę z Niemcami były tak duże że już po jej wybuchu (przynajmniej w pierwszych godzinach) nadal wysyłano do Niemiec zamówione towary strategiczne ,ropę i zboże . (i nic dziwnego: jesteście nieomylni i wiecie najlepiej). Nie oceniam mojego adwersarza choć on chętnie w swych urojeniach mnie atakuje .Ale chętnie jeśli jest Pan w Posiadaniu innych wiarygodnych informacji przeczących mojej informacji chętnie ją poznam , W historii tzw ,,Wojny Ojczyżnianej” jest naprawdę mało zupełnie wiarygodnych i opartych na dokumentach informacji.

          • tutejszym
            tutejszym :

            Rozumiem że tematem dyskusji nie jest ” Rosja tradycyjnie dochowuje paktów do chwili, kiedy może osiągnąć korzyści terytorialne łamiąc je.”. “To samo jest DZISIAJ, Rosja zagarnęła Krym, prowadzi niewypowiedzianą wojnę z Ukrainą mimo swoich gwarancji nienaruszalności granic Ukrainy za cenę likwidacji broni nuklearnej Ukrainy. “. Możemy też dodać że ZSRR zaatakował Finlandię w dniu 30.XI.1939 r., o Polsce nie wspominając.
            Tematem jest : czy Niemcy wyprowadzili uderzenie wyprzedzające na ZSRR, uprzedzając atak ZSRR o kilka dni?. Pewien oficer armii byłego ZSRR w dyskusji ze mną powiedział: przecież to normalne, kto pierwszy zaczął ten wygrał. Tą trafną myśl wprowadziłem do swego zbioru obowiązujących mnie zasad, tuż przed zasadą, że nie ma obowiązujących zasad co do których nie istnieją wyjątki. Ale to tak na marginesie.
            Na linku http://www.historycy.org/index.php?showtopic=10023 &st=15 można przeczytać:
            “ZSRR przy granicy z Niemcami rozmieścił wszystkie główne siły lotnicze i naziemne. Stalin przy granicy ustawił 41 procent wszystkich zapasów, 93 tys. wagonów z zaopatrzeniem, 4370 ton paliwa a wszystko ustawione na torach i gotowe do przewozu. W czerwcu powstało studium “O podstawach strategicznych rozwinięcia sił zbrojnych na zachodzie i wschodzie na lata 1940-41” którego treść jasno przewidywała uderzenie na Niemcy. Marszałek Rokossowski po wojnie pisał , że rozmieszczenie lotnictwa i składów w strefie przyfrontowej “przypominało przygotowania do skoku w przód”.
            Stalin do końca ufał Hitlerowi. Ten paranoik który tropił prawdziwe i urojone spiski? (i topił je w morzu krwi). Uwierzył w szczere spojrzenie Adolfa? Mimo wielu ostrzeżeń do końca pozostał lojalny? Może chciał tylko uśpić czujność wroga by uderzyć pierwszy?”
            ZSRR upakowała praktycznie całe swoje siły nad samą granicą z Niemcami.
            Swego czasu czytałem jakieś opracowanie na temat istnienia rozkazu ataku ZSRR na Niemcy. Z tego co pamiętam poszlaki – oparte na cząstkowych rozporządzeniach – były tak mocne że graniczące z pewnością. Przytoczony tekst rozporządzenia nie był jednak jednoznaczny, pozwalał na różne interpretacje. Nie wiem, dokładnie nie pamiętam. Być może Pan ma rację, niczego nie możemy przesądzać. I nikt chyba nie będzie miał interesu w najbliższej przyszłości rozstrzygnąć ten dylemat. A to że Stalin po ataku zaszył się w podmoskiewskiej daczy i musiało minąć aż 2 tygodnie aby doszedł do siebie, można na kilka sposobów interpretować. Ja nie wiem, nie mam zdania na ten temat, mam jednak świadomość istnienia tego dylematu. Problem izolowanej współpracy Niemiec z Rosją i jej możliwe następstwa jest ew. następnym tematem do dyskusji. Moim zdaniem współpraca ta rokuje jak najgorsze skutki dla Polski, Niemiec oraz reszty kontynentu. Pańskie przeprosiny przyjmuję i pozdrawiam Pana.

          • hawranek
            hawranek :

            ” Rosja tradycyjnie dochowuje paktów do chwili, kiedy może osiągnąć korzyści terytorialne łamiąc je.” Czy jest na świecie 1 kraj który stosuje inną zasadę polityki zagranicznej (Pewien oficer armii byłego ZSRR w dyskusji ze mną powiedział no , no smród coraz większy.)

          • jan_de
            jan_de :

            Kluczową dla mnie kwestią było, czy Stalin znał datę napaści Niemiec, czy nie. Jeśli jest tak, jak pisze Pan Hawranek, że wiadomość Sorge przekazał na 7 dni przed planowaną inwazją, a na granicy – jak Pan pisze zgromadzono 41% zapasów, to na co jeszcze czekano? Bo chyba nie na wykształcone kadry dowódcze – tych po Wielkiej Czystce bylo niewiele, i lat trzeba było, a nie dni by je odtworzyć. A mieli przecież tylko 7 dni (o tyle podobno Niemcy uprzedzili Hitlera). W każdym razie mogli zaplanować odwrot, a po tym co się działo po 22.06. żadnej myśli nie widać, a jedynie haos. Może więc rzeczywiście Stalinowi nie przekazano wiadomośći od Richarda Sorge. To by wiele wyjaśnialo. Ale nie wszystko. Proszę bowiem pamiętać, że już od 1931 roku na granicy z Mandzurią dochodziło do potyczek z armią cesarską, ktore w 38 i w 39 roku przybrały formę krwawego konfliktu – nad Chalchyn-Goł armia kwantuńska została zmasakrowana (ok. 75000zabitych, rannych i wziętych do niewoli). Co prawda we wrześniu 39 zawarto rozejm, ale skoro dla Stalina był to tylko świstek papieru, musiał liczyć się z tym, że i dla Japończyków również. Dlatego nadal mam wątpliwości, że ładował by się w awanturę z Niemcami, mając za plecami wrogo usposobionego sojusznika Niemiec. A panowie jak na to widzicie?

          • tutejszym
            tutejszym :

            Sądzę, że na rzetelną analizę i wiarygodne wyniki trzeba będzie jeszcze bardzo długo poczekać. Nie wiem jaki jest iloraz liczby udostępnionych archiwów Rosji do niedostępnych, przypuszczam że jest bliski zeru. Wynik badań i tak będzie pochodną politycznego zapotrzebowania. Tak że ja się z tej dyskusji wypisuję. Przywódcy ZSRR ataku ze strony Niemiec musieli się spodziewać. Beria miał monopol na informowanie Stalina, mógł więc postępowaniem Stalina sterować poprzez selektywne informowanie go. Ale to ciągle jest gdybanie. Pozdrawiam.