Jeden z pracowników lubelskiego hipermarketu Auchan napisał list do redakcji portalu dziennikwschodni.pl, w którym opisał warunki, w jakich tam pracuje.

Pracownika hipermarketu do napisania listu skłonił wcześniejszy artykuł dotyczący innego hipermarketu w Lubilnie. „Dla nas to już nie jest obóz pracy, lecz obóz zagłady”– napisał pracownik sklepu.

Według autora listu, warunki zatrudnienia nie mają nic wspólnego z tym, co obiecywano podczas rozmów kwalifikacyjnych. „Horror”zaczął się, gdy po kilku miesiącach od otwarcia okazało się, że sklep przynosi zyski mniejsze nić zakładane. „Jesteśmy nękani i straszeni naganami i notatkami służbowymi. Monitoring zamiast pilnować nieuczciwych klientów, śledzi nasze ruchy w pracy. Przełożeni nie ukrywają tego faktu”– twierdzi pracownik.

Jak opisuje, zabrania się nie tylko noszenia telefonów komórkowych, ale również rozmów między pracownikami. „Zdarzają się sytuacje, gdzie w momencie obsługiwania klienta, według pracowników ochrony, rozmawiamy z nimi za długo, co oznacza, że zapewne są naszymi krewnymi lub znajomymi. Za to też dostajemy notatki służbowe”– napisano. Podczas jednej z inwentaryzacji pracownicy mieli być wręcz siłą przetrzymywani w pracy – ochrona otrzymała polecenie, by nikogo nie wypuszczać.

Pracownik hipermarketu skarży się na częstą pracę po 12 godzin, czasem także na 3-4 zmianach nocnych pod rząd. Nadgodziny nie są respektowane, ponieważ oficjalnie nie ma ich w systemie. Powodem frustracji są „głodowe pensje”– 1300 zł na rękę, a także premie w wysokości 33 zł brutto. Zwolnienia lekarskie są traktowane jako pretekst do odpoczynku.

„Nie mieliśmy już sił do pracy a ciągle nas poganiano i wymagano więcej. Wielu z nas ucierpiało na tym zdrowotnie, pracownicy popadają na anemię i depresję. (…) Wozimy palety zwykłymi wózkami, które zdecydowanie przewyższają normę dla kobiety. I nikogo to nie interesuje. Zadanie ma być wykonane (…). Cierpią na tym nasze kręgosłupy i stawy. Nie mamy czasu na normalne życie”– napisano w liście.

Sytuacja ta miała być wielokrotnie zgłaszana do inspekcji pracy i BHP, jednak „liczne kontrole dziwnym trafem nic nie wykazały”. „ Jak tylko uda się komuś znaleźć prace za podobną pensję (…) to ucieka z tej firmy. Ci, którzy nie mają wyjścia, po prostu zaciskają zęby i pracują dalej. Wiemy jaka jest sytuacja w naszym mieście i że o prace trudno. Zwłaszcza o pracę na umowę o pracę. A przełożeni to wykorzystują”.

Dziennikwschodni.pl/ Kresy.pl

17 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Francuzi (a może jakaś bogata mniejszość etniczna Francji) traktują Polaków jak kolonię. Oczywiście temat w ogolnej świadomości nie istnieje. Ćwierćinteligenci uważają, że jest OK, a pół-inteligenci snują podejrzenia o kondominium rosyjsko-niemieckim. Głupi naród zawsze będzie obrywał.

    • robin_robinski
      robin_robinski :

      …czy aby na pewno ci “przełożeni” to Francuzi, traktujący Polskę jako kolonię?…… a może to grupa lokalnego buractwa, postawiona na stanowiska z “motywacją” zysków dla koncernu?.Wydaje mi się, że to bardziej ta druga opcja, gdzie sodówka do czachy strzeliła, gdyż “pani kierownik działu” jajca musi mieć kogo pogonić do roboty, bo wszak “pani kierownik działu” korona by spadła, gdyby sama dupsko ruszyła. Zapraszam do usraela – tam, pomimo “kierownikowania” będzie zapierdala razem z pracownikami, dodatkowo odpowiadając za jakość ich roboty!!!

      • zan
        zan :

        Auchan wyprowadza poważną kasę z Polski. Nie płaci podatków (bo oficjalnie nie ma zysków), przyciska poddosatwców zgarniając całą marżę, ciśnie pracowników. To jest klasyczny kolonialny układ. W każdym obozie zatrudnia się kapo, w każdej kolonii zatrudnia się tubylców bez zasad. W ciężkich czasach wyłażą spod kamieni szumowiny. Myślisz, że nie znaleźliby się w Polsce chętni na stróżowanie w obozie koncentracyjnym? Na pewno by się znaleźli. Po prostu w normalnym społeczeństwie i państwie oni siedzą pod kamieniem, w złych czasach mają używanie. Zobacz co USmany zrobiły w Syrii. Największe zwyrole, szumowiny, zboczeńcy i fanatycy – dostali broń, kasę i terroryzują kraj. Znaczna częśći to przyjezdni, ale jest też wielu Syryjczyków. W każdym narodzie żyje duży odsetek plugawców. Skoro Żabojady mogły sobie pozwolić na ich aktywowanie w swoim sklepie, to jak widać mogli. To jest po prostu system. Poza tym jak jest bezrobocie i nędza, to niewykwlaifiokowani pracownicy dają się zdrowo poniżać. Bo co zrobią? Zorganizują zbrojne powstanie?

  2. robin_robinski
    robin_robinski :

    BTW: w kazdym normalnym kraju, bez układów towarzyskich pomiędzy kierownikowym buractwem – najpierw wypierdala się na zbity ryj, z wilczym biletem, właśnie KIEROWNICTWO, które de facto doprowadziło do zmniejszenia zysków, zaś tłumaczenia z gatunku “mam chujowych ludzi do roboty” tylko przyspieszają ten proces. Niestety, ale przez 25 lat zakorzeniono komusze tradycje, gdzie “konia szwagra wuja synek” musi być dyrektorem, otoczyć się rodzinką i kumplami ze studiów (najczęściej jakiejś socjologii czy innnej pedagogiki), zaś reszta kadry to “znajomi królika” – też nie do ruszenia. Poszło to w ułamki piętrowe, gdzie licznik i kilkanaście mianowników pod nim nieźle się ustawiło – gdyż naeet, kiedy “licznik” zostanie wyjebany przez zniecierpliwionych właścicieli koncernu, to dnia następnego ma etacik jako numero uno, pod licznikiem z innego korpo – bo to kumpel albo kuzyn… Kwadratura koła… i zawsze osrany ten najniższy… Welcom to “poland”

  3. robin_robinski
    robin_robinski :

    Drogi Zan: walę dalej: mam porównanie Kauflanda w Polsce, Niemczech, Czechach, Słowacji czy Chorwacji: niby ten sam market, ten sam towar, ten sam układ na półkach – róźnice? KASY!!! Wszędzie, oprócz Polski są długie kasy, gdzie możesz spakować spakować na luzach towar po skasowaniu. WSZĘDZIE, oprócz Polski kasjerki SIEDZĄ, bo mają te kasy niższe. Dlaczego? Niemcy wydumali? NIE!!! To nasza rodzima, polska, oderwana granatem od swych rodzimych, podkarpackich wiosek KADRA kierownicza zapewniła takie warunki – bo w Polsce trzeba zapierdalać na stojąco, a nie płaszczyć dupsko… Klient? Ma wyłożyć towar na taśmę, zapłacić i spierdalać – stąd krótkie kasy – włóż se w towar nawet w dupsko, ale zwolnij blacik, bo zakupy kolejnego klienta zjebią ci twe zakupy na posadzkę. Fakt: zmienia się, ba lepsze – Niemcy wyjechali wqrwieni po kontroli “naszego dyrektorstwa” – teraz dziewczyny na kasach mają nawet zydle, z gatunku siodełek roweriwych, coby 1/4 dupska posadzić… Dlaczego nie krzesła z oparciem pleców? Polish management – tak jest taniej i nie drą ryja… Qrwa mać!!! Nosz tylko snajper i wytłuc to gówno, któremu te gajery pasują jak świni siodło.

    • zefir
      zefir :

      W odniesieniu do Kauflanda w Polsce,wszysko się zgadza,ergonomia obsługi pod psem,przenośnik taśmowy dla klienta króciutki.Zwróciłem na to uwagę w nowiutkim Kauflandzie wybudowanym w mej mieścinie w ostatnim roku,wielkiego na miarę milionowej metropolii.

    • zan
      zan :

      Nie wykluczam, że lokalni kapo przejawiają nadaktywność. Jednak system im sprzyja. Być może jakieś tam dyrektorstwo z zachodu czasem interweniuje zdziwione “zaradnością” kierownika, ale nie przesadzajmy. Centrala wie jak jest na miejscu. To nie jakaś tam franczyza, ale monolityczne korpo z częstymi wizytacjami, podróżami służbowumi itp. Oni wiedzą co się dzieje na ich podwórku, a jak się rozejdzie smród, to zwalają na kierowników zmiany. Bo takie Auchan ma być jak żona Cezara.

  4. okon
    okon :

    Jest tylko jedna, choć dość istotna różnica – obowy pracy i obozy śmierci raczej nie były dobrowolne. Jakeś się tam Panie Pracowniku zatrudnił, tak samo możesz się z tego bajzlu wypisać. Jeśli jest tak źle, to dlaczego dalej tam pracujesz?

    • byk1488
      byk1488 :

      Bo “buraku” człowiek musi coś jeść sam pracuje w podobnej firmie mimo wyższego wykształcenia po 8 latach zarabiam 1400 zl to skurwysyństwo aby mówić że może się zwolnić i iść gdzie indziej gdzie się pytam trzeba zmienić prawo pracy aby takie sytuacje się nie zdarzały

    • zan
      zan :

      Słusznie. Poza tym jeśli ktoś jest za tępy zostać adwokatem albo programistą, to niech umrze. Po ch nam kasjerzy, murarze, piekarze….Niech będzie pół miliona krawaciarzy przekładających papierki w szklanym biurowcu. Reszta hołoty jest niepotrzebna. Najlepiej niech zdechnie w milczeniu.

  5. anarchol
    anarchol :

    jestem lekarzem, pracuje na własny rachunek,
    nie zatrudnia mnie żaden Francuz ani Portugalczyk.
    Niemniej :
    – po przyjściu do pracy odkładam komórkę , i nie odbieram w czasie pracy,
    – moja asystentka tak samo,
    – czasem wykroimy 10-15 min na posiłek , jeśli czas pozwala,
    – jak zabieg się przedłuży wychodzę do poczekalni i przepraszam,
    – nikt mi nie płaci w czasie choroby czy urlopu. po prostu wtedy nie zarabiam.
    to wszystko by pacjent/klient był zadowolony. bo to ON jest najważniejszy , a nie ja czy tez pracownik.
    howgh.

  6. anarchol
    anarchol :

    1. używajmy słów precyzyjnie : nie KAŻĄ.
    2. jest wybór : praca za nieco więcej za granica ; niektórzy wolą widać głodowe , ale u siebie w kraju
    3. dopóki są pracownicy gotowi pracować za tyle – to trudno. jeśli NIKt nie zgodziłby sie pracować za x to kazdy pracodawca musiałby zaproponowac x + 50 ,potem + 100 i tak dalej . aż do skutku.
    4. otwórzcie sklep, dajcie pracownikowi 2500 do reki i spróbujcie wytrzymać na rynku…

    • zan
      zan :

      OK. Pół Polski wyjeżdzą z kraju, a 40% dziaduje, ogólnie syf i niż demograficzny. Przedsiębiorcy nie mają popytu na swoje usługi, bo rynek jest jak w III świecie. Drogi dziurawe, bo nie gospodarka zdechła i nie generuje wpływów podatkowych. Zadowolony jesteś lekarzu? Chcesz mieć tutaj Brazylię i brandzlować się żę żyjesz w “bogatym” getcie, które w normalnym kraju byłoby normą.

  7. byk1488
    byk1488 :

    1. każą bo coś musi jeść i płacić rachunki wiec walczy i pracuje 2. na pewno praca za granicą jak masz 40 lat i dwójkę dzieci a po drugie Polak jest u siebie nie finansujmy pomocy Czeczenom i innym nierobom i będą pieniądze na pomoc normalnym polakom 3. patrz punkt pierwszy 4. nie chcesz dać normalnie to daj mu “pod stołem” ale daj a nie wykorzystuj bo w większości przypadków to jest tak ze prezes najpierw kupuje samochód a potem dopiero płaci chociaż stać go na zapłacenie pracownikom ale po co murzyni będą i tak pracować muszą jeść.

  8. anarchol
    anarchol :

    dzień dobry.
    po co przypisujecie mi coś, czego nie pisałem ? ( nie jestem zadowolony z sytuacji w Polsce i nie uważam, ze 1300 to fajna pensja), bez większej nadziei, ale proponuję : nie warczcie, ale spróbujmy pogłówkować.
    1. co do definicji : kazać czyli ZMUSZAĆ do pracy , bez możliwości poszukiwania alternatywy
    2. chciałem tylko zwrócić uwagę, że przynajmniej część tzw strasznych warunków pracy sam sobie narzuciłem, by zadowolić pacjentów/klientów i nie płaczę
    3. skoro pracodawcy to tacy krwiopijcy, to CZEMU nie płaca 900? bo nikt by nie pracował. 1000 / dalej nikt. wreszcie dochodza do 1300 i jest wystarczajaco wielu do pracy, by otworzyć biznes. i tyle.
    a czemu nie 2000 ? każdy z nas mając wolne fundusze idzie np do banku i patrzy , na jakiej lokacie zarobi najwięcej.
    nwestor też człowiek : patrzy, gdzie uzyska najwiekszy zwrot z kapitału. jesli dałoby sie zażądać , by płacił 2000 na takim rynku jaki jest, po prostu zainwestuje w indiach lub na łotwie, bo jak kazdy chce raczej więcej niż mniej. Przewrotnie napiszę : cieszmy sie , że moze dawac prace choć za 1300
    4. dlaczego u mnie , w krakowie kolega doktor od 9 miesięcy szuka asystentki, podnosił płace z 1800 stopniowo do 2100 na rekę i na razie przerobił 11 kandydatek. i nic : większość odchodziła sama potygodniu-dwu : a bo praca na zmiany , a bo costam, a bo smośtam : doktor może pracować w stresie i znoju do 22 , a takie panienki nie ? moze wolą w kauflandzie …
    5. zgoda : jest na pewno wiele niepotrzebnych szykan ze strony ” rodzimego buractwa”, i pracownicy mogą sie bac głośno protestowac . ale kodeks pracy jest , to ich wybór, że z niego nie korzystają . i zgoda robia to ze strachu , bo trudno znaleźć prace przy wysokim bezrobociu. Ale nie szukajmy winy w pracodawcach : jedynym winnym bezrobocia jest … państwo : poprzez wysokie podatki na czele z przymusem ZUSowskim, istnienie płac minimalnych, zasiłek dla bezrobotnych . tyle. pozdrawiam.